100 likes | 306 Views
Nadzieja. Sen Dławi sie radością Spoziera ukradkiem w oczy zadumy pełne rozpaczy. Statek owacji płynie z szalupa braw. Ciesz się, wygrana już tuż tuż Biegnij na brzeg myśli Wyciągnij dłonie nadziei, Która pomoże Ci zrozumieć Wiarę w Twoje marzenia. Zasnąłem. Myślę, więc chcę.
E N D
Sen Dławi sie radością Spoziera ukradkiem w oczy zadumy pełne rozpaczy. Statek owacji płynie z szalupa braw. Ciesz się, wygrana już tuż tuż Biegnij na brzeg myśli Wyciągnij dłonie nadziei, Która pomoże Ci zrozumieć Wiarę w Twoje marzenia. Zasnąłem. Myślę, więc chcę. Chcę albo pragnę... Co za różnica. Idę przed siebie Dotykam szczęście I ręce swe chowam Do kieszeni wspomnień.
Płomieniem mym Uśmiechem dotkniesz, zawołasz przez mgłę, szepniesz: 'tutaj' i znikniesz. Płonę żarem z dna serca, śpiewam Ci ogniem, nucę iskrami uczuć, że tym razem nie, że nie wypalę się. Pogładzisz myślą czule, zerkniesz przypadkiem, choćby tylko w niebo. Bukiety gwiazd dla Ciebie, bombonierka promieni słońca i powiew ochłody. Płomienisz się w mej głowie i wzniecasz do życia dawno spopielone serce.
Tajemniczy Spotkałam Cię ponownie Znowu choć to mój pierwszy raz Masz znane mi oczy lecz wciąż cię nie poznaję Kiedy mówię przypisaną rolę Obserwujesz usilnie każdy ruch a ja ledwo wyjąkuje słowa z zawstydzonych ust Kiedy stajesz przede mną, z mojej duszy nie najlepszej poetki dobiega pieśń uwielbienia chwaląca ciebie czarnooki Spotykam cię w płaszczu jest czarny tak jak mój Usta masz zaciśnięte Daj mi poznać swoje serce
Rejs Kiedyś wyruszę w daleki rejs taki, który się nigdy nie kończy, gdzie nie ma złych miejsc i niebo z ziemią się łączy. Nie będzie sztormów i burz, a statki będą jak widma. Wyruszę kiedyś w ten rejs i nikt mnie nie zatrzyma.
Tato Wyciągam dłoń By chwycić Twoją rękę Pokaż mi, Że życie może być piękne Chce iść Twoją drogą Weź mnie Ze sobą Weź mnie Do siebie Do zobaczenia niebawem Tato! Do zobaczenia W niebie
Nadzieja... Nadzieja? Jest czy może jej nie ma Myślę, że już jej nie ma A jednak... Jest... To przez nią Ciągle myślę o ... o Tobie O tym jak to by mogło być Poleciały łzy Bo to bolało Bo było dużo słów Nie mam żalu do Ciebie Nie rozumiem jednego Bo ja dalej Cię... No właśnie lubię Cię Czy kocham Gubię się w tym Ale dlaczego? Przecież normalnie Powinnam Cię nie nawidzieć Powiedziałeś tak dużo A ja nadal... Kocham Cię...
Siewca Jak wirujące ziarenko na wietrze niesione ciepłym podmuchem faluję w zmysłowym tańcu uniesień. Z tęsknotą czekam, bo gdy opadnie zasieję nadzieję...
Dziękuję za obejrzenie mojej prezentacji Monika Marciniak