200 likes | 395 Views
SZELESZCZYKI I TRZESZCZYKI CZYLI „ Powykręcane języki. SPOTKANIE .... Opracowała: B. Bełkot. W KRZAKACH Taczka, czajnik i trzepaczka tańczą cza-czę w rzadkich krzaczkach. A zza krzaczków brodacz w czapce przypatruje się tej paczce:
E N D
SZELESZCZYKI I TRZESZCZYKI CZYLI „ Powykręcane języki... SPOTKANIE .... Opracowała: B. Bełkot
W KRZAKACH • Taczka, czajnik i trzepaczka • tańczą cza-czę w rzadkich krzaczkach. • A zza krzaczków brodacz w czapce • przypatruje się tej paczce: • Cz...czajnik!?Tacz...czka!? I ... Trzepacz...czka!!!?- • zaskoczony brodacz zaczkał. • Ściągnął czapkę z czarnych loczków, • ciut przeczesał kłaczki z boczku, • Włożył fraczek,chwycił pniaczek • I zatańczył z pniaczkiem cza-czę.
W HOTELOWYM HOLU HULA W hotelowym holu hula pchełka Ula Chodakami robi HUK! Echo huczy: - Huk,stuk, puk! W hotelowym holu hasa pchełka Hela na obcasach. Obcasami robi STUK! Echo stęka: - Stuk, huk, puk! W hotelowym holu hyca pchełka Isia w trzech spódnicach. Spódnicami robi SZUM, jakby hycał Isiek tłum. W hotelowym holu mól poczuł tęgi głowy ból. W małej głowie SZUM,STUK, HUK ten harmider zwala z nóg!
ŁOSIE W ŁASKU Osiem płowych łosi w Łasku gna po kocich łbach bez kasków. Drą tam bruk, robią huk, płoty koszą I tłum płoszą. A w dodatku,gdy po Łasku łosie kłusem mkną bez kasków, z płowych kłaków złażą w dół, tupiąc niczym głuszców pułk, ubłocone młode pchły. Płochy tłumek błaga: - Prrry! Pchły drą bruk, robią huk, płoty koszą I tłum płoszą.
DRZAZGA • Drzazga sobie drzemie w dżemie • Nagle... • Któż to – wrzeszczy – trze mnie?! • A to łyżka w dżemie grzebie, • coraz głębiej grzęznąc w źlebie. • -Przygnać łyżkę! – drze się drzazga. – • Bo zostanie z drzazgi miazga!!!
KLESZCZ • Kleszcz w leszczynach się zakleszczył: • Niech mnie ktoś odkleszczy! – wrzeszczy. • Przybiegł Szczepan, użył kleszczy • i kleszczami z gąszczu leszczyn • wyrwał kleszcza. Już nie wrzeszczy. • - Brawo Szczepan! – kleszczyk klaszcze • i w uśmiechach szczerzy paszczę.
KTO SIĘ BOI BOI? Koło BOI koło stoi. a na kole aż się roi od kowboi. A ostatni z nich nie broi, tylko drży i miny stroi, bo się boi bujającej wokół boi. Jeden kowboj krowę doi, drugi węża boa poi, trzeci wodę w kostkę kroi, czwarty soję pcha do słoi, piąty boję niepokoi.
SZCZUR I GBUR • Gbur szczurowi burknął szczerze: • Szczur to strasznie szpetne zwierzę. • Po przemowie szczerzej gbura • rozgrzała awantura... • -Gruby gbur! – skrzeczał szczur. • Szpetny szczur! – burczał gbur. • Ścigał gbur burego szczura, • ganiał szczur szczerego gbura. • Szur, szur, szur!...szurał szczur. • Bur, bur, bur...burczał gbur. • Kiedy skończy się ten spór?
W trzęsawisku trzeszczą trzciny, trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny, a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
Czesał czyżyk czarny koczek, czyszcząc w koczku każdy loczek, po czym przykrył koczek toczkiem, lecz część loczków wyszła boczkiem.
W dżdżysty dzień, strzegła szczwana szczeżuja strzępów z czczego przysłowia, świszcząc i zgrzytając jak chrząszcz czy też dżdżownica.
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka. Ale heca- wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się stuknął. Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek. Stąd dla huczka jest nauczka by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.
Czy trzy, czy trzydzieści trzy, czy trzysta trzydzieści trzy.
Spadł bąk na strąk a strąk mu pękł. Pękł pęk, pękł strąk a bąk się zląkł.
Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze, drepcząc w kółko pośród gąszczy.
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu klaszczą kleszcze na deszczu, szepcze szczygieł w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie, piszczy pszczoła pod Pszczyną, świszcze świerszcz pod leszczyną, a trzy pliszki i liszka taszczą płaszcze w Szypliszkach.
Mała muszka spod Łopuszka • chciała mieć różowe nóżki. • Różdżką nóżki czarowała, • lecz wciąż nóżki czarne miała. • Po cóż czary moja muszko? • Ruszże móżdżkiem a nie różdżką! • Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki • i unurzaj w różu nóżki.
W krzakach rzekł do trznadla trznadel: • Możesz mi pożyczyć szpadel? • Muszą nim przetrzebić chaszcze, • bo w nich straszne straszą paszcze. • Odrzekł na to drugi trznadel: • Niepotrzebny trznadlu,szpadel! • Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach, • z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się • zaczął tarzać w trzcinie. • Wszczęli wrzaski Szczebrzeszynianie: • Cóż ma znaczyć to tarzanie?! • Wezwać trzeba by lekarza • zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! • Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, • że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie. • A chrząszcz odrzekł niezmieszany: • - Przyszedł wreszcie czas na zmiany! • Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały!
W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach, szarpie kłącza oczeretu i przytracza do beretu, ważkom pęki skrzypu wręcza, traszkom suchych trzcin naręcza, a gdy zmierzchać się zaczyna z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, po czym znika w oczerecie w szarawarach i w berecie...