1 / 12

„20 lat wspólnie”

„20 lat wspólnie”. Służba zdrowia. O projekcie…. Nasz projekt dotyczy służby zdrowia w latach 1990-2010 w Radzionkowie i okolicach.W tym celu został przeprowadzony wywiad z Barbarą Dąbrowską i Bożeną Wiercioch- pracownikami służby zdrowia pamiętającymi te czasy.

corina
Download Presentation

„20 lat wspólnie”

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. „20 lat wspólnie” Służba zdrowia

  2. O projekcie… Nasz projekt dotyczy służby zdrowia w latach 1990-2010 w Radzionkowie i okolicach.W tym celu został przeprowadzony wywiad z Barbarą Dąbrowską i Bożeną Wiercioch- pracownikami służby zdrowia pamiętającymi te czasy.

  3. Czym się panie zajmowały przed latami 90-tymi? B.W:Ja w latach 80-tych skończyłam studia medyczne na wydziale położnym, to było w 83roku, potem pracowałam w szpitalu miejskim w Piekarach Śląskich na oddziale ginekologiczno-położniczym.Do roku 1986.Nastepnie przeszłam do pracy w środowisku i pracowałam tam do lat 93. W 2001roku przeszłam do pracy właśnie tutaj do Dr.Jerzego Psiuka, który założył przychodnie lekarską, w której pracuje do dnia dzisiejszego. B.D:Ja mam zdecydowanie krótszy staż, także w 1995roku skończyłam liceum medyczne w Bytomiu, i od 2002roku pracuje tutaj z dr.Psiukiem, w poradni dziecięcej, w poradni dla dorosłych i w poradni cukrzycowej. Bożena Wiercioch(z lewej) Barbara Dąbrowska(z prawej)

  4. Jakim sprzętem dysponowały dawniej szpitale? B.W: W tamtych czasach sprzęt był bardzo prymitywny. Wiele brakowało nam do zachodu, USG mogliśmy zrobić tylko w szpitalach, o UKG, jest to sprzęt do badania serca ,nie byłomowy, możliwe były tylko i wyłącznie prześwietlenia Rentgenowskie. W tamtych czasach my byliśmy dalej niż zachód , brakowało sprzętu medycznego, a najbardziej sprzętu jednorazowego.Pracowaliśmy na sprzęcie wielorazowego użytku, były to strzykawki, igły itd. wszystko sie sterylizowało, gotowało, miało to bardzo krótki czas przydatności dlatego że osad który osadzał sie na igłach na strzykawkachnaprawdę niszczył sprzęt w bardzo krótkim okresie czasu. Lekarstwa dostawaliśmy z darów. Pieluszki, rękawiczki i różny sprzęt przychodził z zachodu, ogólnie było ciężko naprawdę wszystkiego brakowało. B.D: Jeżeli chodzi o mnie to gdy ja kończyłam szkołę medyczną pacjenci mieli własne strzykawki tzw. strzykawki insulinowe, gdzie pac jęci musieli sobie samu nabierać jednostki i podawać na chwile obecną mamy bardzo dużo ”penów”, które mają elektroniczny podajnik insuliny, uczymy go techniku wkłucia tego wszystkiego i to wszystko pacjent dostaje bezpłatnie.Jest to różnica pomiędzy tym co było kiedyś a co jest teraz. Pacjenci którzy przechodzą cukrzyce, teraz maja bardzo wiele do dyspozycji za darmo np. sprzęt do pomiaru cukru.Także to jest taka różnica pomiędzy tym co było, a co jest teraz, teraz jest o niebo lepiej.

  5. Podstawowy sprzęt: Sprzęt do EKG Wagi elektroniczne, zestawy przeciwwstrząsowe, lodówki ze szczepionkami Punkt pobierania Dodatkowo w skład podstawowego sprzętu wchodzą leki do dyspozycji na bieżąco,glukometry itd..

  6. Gdzie w okolicy znajdowały się szpitale? Gdzie znajdowała się karetka?  B.W:Szpitale znajdowały się w Tarnowskich Górach jak obecnie w Bytomiu oraz w Piekarach.Ludzie z Radzionkowa rzadko trafiali do Piekar bo była rejonizacja i byli kierowani do Bytomia bądź do Tarnowskich Gór . B.D: Tak jak już koleżanka mówiła była kiedyś rejonizacja każdy pacjent należał do poradni do której miał najbliżej.Teraz każdy pacjent ma prawo wyboru nie ważne gdzie mieszka może należeć do dowolnej poradni.Jeżeli chodzi o karetki na terenie Radzionkowa jest pogotowie radzionkowskie które już istnieje od wielu wielu lat pełni opiekę nocną i świąteczną po godzinie 18 jak zamykamy przychodnie to pogotowie w Radzionkowie przejmuje wszystkie nasze obowiązki, więc przez 24godziny na dobę pacjent ma dostęp do lekarza, pielęgniarki.Jest to duży komfort dla pacjenta, nie ma tak ze zamykają się drzwi i pacjent nie ma gdzie iść.

  7. Jak długo czekało się na wizytę u lekarzy ? B.W: Wtedy bardzo długo się czekało w kolejkach. Były osoby uprzywilejowane. To byli inwalidzi wojenni, kombatanci, honorowi dawcy krwi, kobieta ciężarna ale kolejki do lekarzy były bardzo długie. Chodziło mi o całą przychodnię tak podstawowego lekarza opieki zdrowotnej. Lekarze przychodzili ze szpitali , szli prosto do przychodni i przyjmowali. Zazwyczaj przyjmowali trzy godziny albo zmieniali się, jeden pracował od 8 do 12, a od 12 do 15 był następny lekarz. Jeżeli nie zdążył przyjąć pacjenta, został on przesunięty na następny dzień, czasami bywało tak , że on wchodził jako pierwszy albo po prostu był przesuwany na dalsze miejsce tak że oczekiwanie na jego miejsce przesuwało się automatycznie. Nie było takiego dostępu do leków, ratowały nas leki z darów. Były punkty w miastach w całej Polsce w których przychodziły leki z darów i nasi pacjenci mogli po wypisaniu na receptach od swoich lekarzy iść do tego punktu i tam dostawali te leki za darmo. Chodziło tu o insuliny, strzykawki do jej podawania tak zwane insulinówki .Naprawdę było ciężko w ten czas nawet w naszych sklepach medycznych dostać ten sprzęt. Musieli mieć także sterylizatory, w których się właśnie gotowało te igły i sterylizowało. Do specjalistów, może były mniejsze kolejki natomiast teraz opieka kompleksowa jest bardziej dostępna. Ogólnie cała Służba Zdrowia jest bardziej dla ludzi otwarta. Może też są kolejki do różnych specjalistów ale pacjent jest diagnozowany i jak już zacznie tok diagnozowania to wychodzi z pełnym rozpoznaniem. W tamtych czasach czasami jednak to nie chodziło tak jak powinno być i niektórzy to przypłacali różnymi komplikacjami itd. Nie była to taka opieka jak teraz , sprzęt był bardziej wyczerpany, nawet jeśli dostawaliśmy go z zachodu to był już używany więc nieraz pracował pół roku, rok i się psuł , także w tych czasach było ciężko nawet bardzo ciężko. B.D: Jeśli chodzi o to co jest teraz to dostęp pacjenta do lekarza, poradni jest telefoniczny, osobisty, a nawet przez osoby trzecie można się zgłaszać że się przyjdzie więc w zasadzie się nie czeka przez tydzień czy przez większą ilośc czasu, tylko podstawowa opieka zdrowotna to jest coś co jest tutaj i na teraz. Jeżeli chodzi o leki to jest ich bardzo dużo a właściwie to jest dużo leków tej samej grupy różniące się tylko ceną. Więc naprawdę można sobie bardzo łatwo w aptekach te leki zdobyć i nie jest to duży koszt lecz wiadomo ,że leczenie jest drogie i zawsze będzie

  8. Jak wyglądał personel? B.W:W tamtych czasach jak ja pracowałam w szpitalu był o wiele większy niż jest teraz. Teraz naprawdę pielęgniarki pracujące w szpitalach czy położne mają większy zakres działania niż przedtem. Wtedy były podwójne zmiany i było więcej do pomocy natomiast z latami to się okroiło i teraz naprawdę pielęgniarka, która pracuje w szpitalu, przychodni ma więcej obowiązków bo to kiedyś dzieliło się na kilka natomiast teraz może nie ma tego przyrostu i wszyscy patrzą na wyszkolenie każdej osoby, którą zatrudniają. Chodzi tu o wszystkie szkolenia, które przechodzi pielęgniarka oraz personel administracyjno-biurowy żeby był wydajny i umiał znaleźć się w danej sytuacji. Przedtem naprawdę biurokracja była rozwinięta w szpitalach a na zmianach pracowało niekiedy po sześć pielęgniarek a teraz jest ich bardzo mało bo jak się niekiedy chodzi się do szpitala to jedna pielęgniarka która ma na oddziale neurologicznym pod opieką 30 pacjentów, którzy są leżący zazwyczaj i potrzebują nakarmienia, przewinięcia, podania leków itd. to na jedną osobę jest bardzo ciężko.

  9. Co z leczeniem dzieci? B.D: Kiedy ja byłam dzieckiem to w przychodniach dziecięcych okna były zamalowane białą farbą do połowy, na ziemi były gumolity w poradni były jakieś dwa, trzy krzesła , do tego jakaś zniszczona kozetka i to była cała poradnia. W tym momencie mamy do dyspozycji wspaniały sprzęt również za sprawą naszego kierownika ale mamy także kozetki , wszystkie rzeczy które potrzebne nam są do leczenia małych dzieci. Mamy na stanie inhalator który pomaga przy dusznościach u dzieci. Wszystkiego rodzaju przewijaki, cała dokumentacja mieści się w gabinecie zabiegowym. Chodzi tu o punkt szczepień, punkt pobrań gdzie pobieramy krew na miejscu. Jest elektronika, która pojawia się medycynie coraz częściej więc wszystko jest elektroniczne, są wagi.

  10. Co z leczeniem dzieci? B.D:Mamy poradnie dzieci zdrowych gdzie mama sobie przychodzi, wjeżdża wózkiem do tego gabinetu, potem przychodzi pan, pani doktor badają dziecko, wykonują szczepienia .Posiada on elektroniczną wagę dla maluchów i starszych dzieci. Wszystko jest piękne, ładne, kolorowe czyli odwrotnie do tego co było dawniej. Kiedyś było szaro i ponuro a teraz poradnie nabierają kolorów, blasku jakiś takich żywych odcieni i to wszystko jakoś inaczej wygląda. Jak ja pamiętam jako dziecko że jak myśmy wchodzili do poradni to się wszystkie dzieci trzymały rękami i nogami bo się bały wejść. Był taki syndrom białego fartucha .Wszyscy się bali bo przyjdzie pani doktor, zrobi zastrzyk, będzie bolało. Małe dzieci jak czekają na lekarza to mają to tak zorganizowane, że mają kolorowo, mogą sobie rysować, bawić się, bujać się więc to jest wszystko w formie zabawy i dzieci się nie boją .

  11. Wygląd i wyposażenie poradni dziecięcej:

  12. Dziękujemy za uwagę Autorzy: Wywiad:Szymon Pośpiech Kamera i montaż:Patryk Maciak Opracowanie wywiadu i pozostałe materiały: Michał Sierszeń, Darek Musioł, Wojtek Krzywoń, Piotr Nadolski

More Related