340 likes | 1.07k Views
ABORCJA STOP! ŻYCIU TAK! ŚMIERCI NIE!. NIE ZAPOMNIJCIE O TYCH NAJMNIEJSZYCH! „Nie zabijajcie dzieci oddajcie je mi.” Matka Teresa z Kalkuty. „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!”
E N D
ABORCJA STOP!ŻYCIU TAK!ŚMIERCI NIE! NIE ZAPOMNIJCIE O TYCH NAJMNIEJSZYCH! „Nie zabijajcie dzieci oddajcie je mi.” Matka Teresa z Kalkuty
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!” „I będą oboje jednym ciałem” „Mężczyzna i kobieta patrzą na siebie, na swoje ciała z zachwytem i miłością, ale temu spojrzeniu towarzyszy czyste, pełne miłości serce człowieka. „Widzą siebie w taki sposób w jaki Bóg ich widział w dziele stworzenia – w sposób czysty i prosty - „widział Bóg, że było dobre […], że było bardzo dobre” „Rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną”
Jezus:Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. (Mt 7:7)Jam jest Alfa i OmegaJa jestem drogą, prawdą i życiem.
Katechizm Kościoła Katolickiego: "2270 Życie ludzkie od chwili poczęcia winno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia (...) 2271 Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym każde spowodowane przerwanie ciąży. (...) Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym."
Fazy rozwoju dziecka:1 dzieńTwoje życie rozpoczęło się w chwili poczęcia. W tym momencie zostały określone wszystkie cechy genetyczne (płeć, kolor skóry, oczu, włosów, rysy twarzy).Kształtuje się zawiązek układu nerwowego. 21. dzieńBije już serce dziecka.41. dzieńPojawiają się pierwsze odruchy nerwowe.5. tydzieńTworzą się mięśnie i szkielet.
6. tydzieńMożna zarejestrować fale elektromagnetyczne wysyłane przez mózg.7. tydzieńNa twarzy dziecka można zobaczyć oczy, uszy, nos i wargi.10. tydzieńDalszy rozwój to tylko doskonalenie istniejących narządów.26. tydzieńPrzedwcześnie urodzone dziecko jest już w stanie przeżyć.Pełnia życia. Czułeś i reagowałeś. Już w siódmym tygodniu podrażnienie skóry dziecka w okolicach warg powoduje reakcję całego ciała. W dziewiątym tygodniu dziecko odczuwa ból już niemal całą powierzchnią ciała i reaguje na niego jak dorosły - odsuwa się od źródła bólu, przesuwa w tył, gwałtownie rusza rękami i nogami, wykrzywia twarz. Wszystkie zmysły są aktywne w okresie prenatalnym. Słuch: dziecko porusza się, gdy usłyszy donośny dźwięk; smak: rozróżnia smaki wód płodowych; wzrok: zmianą rytmu serca reaguje na nagłe oświetlenie brzucha; węch: jest zdolne do rozróżniania przyjemnych i nieprzyjemnych zapachów. Poruszałeś się. Już od drugiego miesiąca dziecko zaczyna się ruszaś: przeciąga się, podskakuje, ziewa, dotyka rękami głowy, rusza ustami, robi miny. Filmy rejestrujące zachowanie 3-miesięcznego dziecka pokazują jak "tańczy" w macicy. W czwartym miesiącu udało się odnotować ok. 20 tysięcy różnych ruchów w ciągu jednego dnia. Uczyłeś się świata. Pamięć prenatalna kształtuje reakcje w późniejszym życiu. Rozluźnia nas przyjęcie pozycji płodowej, przyciemnione światło (przypominające półmrok macicy), odpoczynek w wodzie, kołysanie (podobne do rytmu oddechu matki) czy rytmiczne dźwięki (przypominające o biciu jej serca).
Aborcja – termin potoczny oznaczający dokonanie celowego, przedwczesnego, sztucznego zakończenia ciąży i usunięcie zarodka lub płodu. Synonimy aborcji to m.in. sztuczne poronienie lub przerwanie ciąży. Aborcja polega na usunięciu przy pomocy metod farmakologicznych lub mechanicznych zarodka lub płodu z macicy, co skutkuje jego śmiercią. ABORCJA!
OBECNIE NA ŚWIECIE PRZEPROWADZA SIĘ OKOŁO 46 MLN ABORCJI ROCZNIE!!!
Dopuszczalność aborcji we wczesnym okresie ciąży: na życzenie; ze względu na: życie matki, zdrowie (psychiczne), na gwałt, upośledzenie płodu, czynniki socjoekonomiczne; jak wyżej z wyjątkiem czynników socjoekonomicznych; jak wyżej z wyjątkiem upośledzenia płodu; ze względu na życie matki i zdrowie (psychiczne); niedopuszczalna; uzależnione od regionu; brak informacji.
METODY ABORCJI -aborcja farmakologiczna, tzw. "regulacja miesiączki", pigułki, -rozszerzenie szyjki macicy i aspiracja (odessanie pod ciśnieniem – możliwa w 7-12 tygodniu ciąży) lub wyłyżeczkowanie płodu (generalnie między 10, a 22 tygodniem ciąży), -aborcja w drugim trymestrze (12-22 tydzień ciąży) polegająca na wywołaniu akcji skurczowej tzw. wczesne cięcie cesarskie. W zależności od etapu ciąży stosowane są różne metody. Na najwcześniejszym etapie (do dziewiątego tygodnia) zwykle podaje się kobiecie serię środków chemicznych wywołujących poronienie. Chemiczna aborcja (aborcja farmakologiczna) jest używana w 10% wszystkich aborcji przeprowadzanych w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Używany jest preparat dwuskładnikowy. Dawka pierwsza zawiera substancję niszczącą lub deformującą zarodek, dawka druga powoduje skurcze macicy i wydalenie zarodka i wyściółki macicy. Preparaty te są skuteczne w pierwszym trymestrze ciąży. Gdy użyte w pierwszych 49 dniach ciąży, 92% kobiet przechodzi poronienie bez konieczności interwencji chirurgicznej. Mizoprostol lub metotreksat mogą być użyte pojedynczo, ale mają niższą skuteczność i na poronienie trzeba czekać do 2 tygodni. W wypadku użycia metotreksatu dochodzi do poważnej deformacji płodu.
Farmakologicznej aborcji nie należy mylić z antykoncepcją po sto-sunku (tzw. antykoncepcją doraźną), celem farmakologicznej aborcji jest bowiem przerwanie ciąży, a zadaniem antykoncepcji doraźnej - niedopuszczenie do tego, by do ciąży doszło. Istnieją dwie metody antykoncepcji po stosunku. Bardziej popularna polega na przyjęciu pigułek antykoncepcji doraźnej w dwóch dawkach: pierwszą należy przyjąć do 72 godzin po niezabezpieczonym stosunku, drugą 12 godzin po pierwszej. Druga metoda polega na założeniu wkładki wewnątrzmacicznej z miedzią w ciągu pięciu dni po niezabezpieczonym stosunku. Obie mają na celu opóźnienie lub niedopuszczenie do owulacji albo niedopuszczenie do zapłodnienia lub do implantacji zapłodnionej komórki jajowej w wyściółce jamy macicy. Ten sposób przerwania ciąży polega na wstrzyknięciu hipertonicznego roztworu soli (powszechnie, aczkolwiek niewłaściwie, zwanej solanką). Igłą o długości 8 cm przekłuwa się powłokę brzuszną oraz ściany macicy. Wydobywa się 60 ml płynu owodniowego, a następnie przez błonę, która osłania dziecko, wstrzykuje się 200 ml hipertonicznego roztworu soli. Przyzwyczajone do przyjemności połykania płynu, w jakim jest zanurzone, dziecko w łonie matki poznaje gorzki smak „fatalnego jadu". Stopniowo żrąca sól pali mu gardło oraz delikatną skórę; na próżno usiłuje ono uciec, miotając się z jednej strony macicy na drugą w strasznych konwulsjach. Jego agonia może trwać godzinami. Wiele godzin minie, zanim dziecko zostanie wydalone z łona matki. Jego ciałko jest czerwone od oparzelin. Niektórzy z wykonujących zabiegi aborcyjne określają to zjawisko efektem kandyzowanego jabłka.
Na dalszych etapach stosuje się rozmaite połączenia metody podciśnieniowego opróżniania macicy z mechanicznym zniszczeniem zarodka/płodu i usunięciem jego resztek. W ostatnim trymestrze używana jest zazwyczaj metoda wywołania przedwczesnego porodu lub niszczącego płód odpowiednika metody cesarskiego cięcia. Płód jest najczęściej uśmiercany wewnątrz macicy, przed rozpoczęciem właściwej operacji. Do późnych aborcji stosowane jest również wstrzykiwanie zasadowego roztworu soli do worka owodniowego powodujące uśmiercenie płodu. W wyniku aborcji metodą wstrzyknięcia roztworu soli stosunkowo często dochodzi do urodzenia żywego, zdolnego do przeżycia płodu – w Wielkiej Brytanii zdarza się około pięćdziesięciu takich przypadków rocznie, przy czym ze względu na późny wiek dopuszczalnego uśmiercenia (24 tydzień) wiele dzieci jest zdolnych do samodzielnego życia, lecz w praktyce są pozostawiane bez opieki i umierają[. Wszystkie powyższe metody aborcji wykonuje się bez znieczulenia płodu, który ze względu na niekompletny rozwój układu nerwowego odczuwa ból dopiero w III trymestrze ciąży[
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40) Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (Mt 25, 45).
GDZIE JEST MIŁOŚĆ? Główki niczym pączki róż, a w nich oczy na wpół otwarte, błyszczące przerażeniem. Nie dano im zobaczyć nic, prócz ssawek i wzierników. Rączki i nóżki oderwane od poskręcanych ciałek.
Usteczka uchylone w niemym krzyku, nie spotykają matczynej piersi, a ciała spoczywają w foliowym worku, w śmietniku. Tutaj życie kończy się w metalowej misce. To rodzice swoim dzieciom wyznaczyli taki los.
PAMIETNIK NIENARODZONEGO DZIECKA 5 października Od dzisiaj żyję. Rodzice, jeszcze o tym nie wiedzą, ale już jestem. Mam być dziewczynką- blondynką o niebieskich oczach. Wszystko to już jest ustalone, nawet to, że będę kochać kwiaty. 19 października Niektórzy twierdzą, że jeszcze wcale nie jestem osobą i że tylko moja mama istnieje. Ale przecież ja jestem prawdziwą osobą, tak samo jak okruszynka chleba jest chlebem. Mama istnieje i ja też istnieje. 23 października Już zaczynam otwierać usta. Pomyślcie tylko, że mniej wiecej za rok będę się śmiać, a potem mówić. Wiem, że moim pierwszym słowem będzie: MAMUSIA 25 października Dziś zaczęło bić moje serduszko. Odtąd będzie bez chwili odpoczynku bić przez całe moje życie. Po wielu latach zmęczy się ustanie, i wtedy umrę.
2 listopada Codziennie jestem troszkę większa. Zaczynają się kształtować moje rączki i nóżki. Ale będę musiała długo czekać, zanim zdołam stanąć na tych nóżkach i pobiec w ramiona mamy, albo zanim te małe rączki potrafią narwać kwiatów i objąć tatusia. 12 listopada Na rączkach zaczynają mi się tworzyć paluszki. Jakież są śmiesznie małe! Będę nimi mogła głaskać mamę po włosach. 20 listopada Dopiero dzisiaj mama dowiedziała się od lekarza, że żyję tutaj, pod jej sercem. Ach, jakże musi być szczęśliwa! Cieszysz się mamusiu? 25 listopadaMamusia i tatuś chyba już myślą o tym, jakie mi dać imię. Ale przecież nie wiedzą, że jestem dziewczynką. Chciałabym mieć na imię Kasia. Robie się już taka duża. 10 grudniaRosną mi włoski. Są miękkie i błyszczące. Ciekawe jakie włosy ma mamusia? 13 grudnia Już niedługo będę widzieć. Wokół mnie jest ciemno. Gdy mamusia wyda mnie na świat, będzie tam pełno słońca i kwiatów. Ale najbardziej chciałabym zobaczyć mamusie. Jak wygladasz mamusiu? 24 grudniaCiekawe, czy mama słyszy szmer mojego serduszka? Niektóre dzieci rodzą się chorowite. Ale moje serce jest silne i zdrowe. Bije tak równo: puk-puk, puk-puk. Bedziesz mieć zdrową córeczkę mamusiu! 28 grudniaDzisiaj moja mamusiamnie zabiła.
Te maleństwa mogły żyć…
22.01.90 zeszyt 40 Dziś, Moi umiłowani, proszę was o żarliwą modlitwę i wynagradzanie za tych, których kocha Moje Serce, ale którzy obrócili się przeciw Mnie.Proszę was, abyście złożyli siebie w ofierze za tych, którzy powiększają Moje Rany, zabijając swe dzieci nawet przed urodzeniem.Módlcie się za matki, których łono formuje te dzieci, ale zapomina o nich i nie przypomina sobie nawet ich imienia. 5 - 29.08.90 zeszyt 45 Ty wiesz, że zabroniłem ci zabijać, pokolenie! Jak się to dzieje, że zabijacie, chociaż nazywacie się Moimi, chociaż uważacie, że należycie do Mojego Kościoła i nauczacie przeciw zabójstwu? Czy przypuszczacie, że zdołacie obronić wasz punkt widzenia i że będziecie się mogli upierać co do waszej niewinności przede Mną w Dniu Sądu, chociaż gromadzicie zbrodnie dzieci mających się narodzić? Uczestniczę z Nieba w przerażających scenach. Ach! Jakże cierpię widząc łono, które formuje to dziecko, a potem je odrzuca i posyła na śmierć bez imienia i bez żalu. Łono, które je formowało, nie przypomina już sobie o nim. Tym powiadam: możesz wyostrzyć swój miecz, ale broń, którą przygotowujesz, zabije ciebie. Obecnie to nie dziecko nosisz w swym łonie, lecz brzemienny jesteś nieprawością. Właśnie począłeś Udrękę i zrodzisz Podstęp. Wykopałeś dół i pogłębiłeś go, lecz ty sam wpadniesz do jamy, którą przygotowałeś! Twoja złość obróci się na twoją głowę, a twój gwałt spadnie na twoje ciemię. 20.03.91 zeszyt 50 Biada tym, którzy wylali krew niewinnych dzieci mających się narodzić! Waszą zapłatą będzie piekło! (...)Nawracajcie się! Okazujcie skruchę z powodu waszych grzechów! Na co Mi składane przez was ofiary, jeśli macie w sobie zwiniętego węża? Jeśli zapytacie Mnie: “Co powinniśmy zrobić, aby osiągnąć Życie wieczne?”, odpowiem wam: Okażcie skruchę! Podążajcie za Moimi Przykazaniami, przynoście właściwe owoce, a Ja, w obecności Moich aniołów, otworzę przed wami mieszkanie, które Sam dla was zachowałem. Maria Valorta
Nie zabijaj – aborcjaKiedy w mojej Księdze życia doszliśmy do piątego przykazania Bożego: „Nie zabijaj”, pomyślałam sobie: wreszcie, nie mam sobie nic do zarzucenia, bo nikogo nie zabiłam. Ku memu ogromnemu przerażeniu Pan pouczył mnie o czymś całkiem innym. Pokazał mi z całą wyrazistością, że byłam niesamowicie okrutną morderczynią. Mordy, w jakie byłam uwikłana, należały do zabójstw, które w oczach Pana zaliczają się do tych najpotworniejszych: aborcja dzieci nienarodzonych. Ach, moi bracia i siostry w Chrystusie Panu, co za smutna sprawa! Jakże wielki ból! To szatan sprawia, że źle rozumiemy rzeczy, bagatelizujemy je, jak gdyby wszystko to nie było niczym ważnym, jak gdyby było bez znaczenia, jak gdyby aborcja była najnormalniejszą rzeczą w tym bezbożnym świecie. Skoro nawet taka głupia osoba, jaką ja byłam, czuje się potem źle, jak strasznie musi się czuć ktoś młody i niezepsuty! Zły omamia młodzież, że seks jest po to tylko, by czerpać z niego przyjemność, że nie trzeba mieć żadnych wyrzutów sumienia, że nie trzeba się czuć winnym. Ale wiecie, dlaczego szatan to czyni? Dlaczego zwodzi ludzi, aby robili coś takiego? Oprócz wielu innych powodów potrzebuje tych ofiar, gdyż każda umyślnie dokonana aborcja zwiększa jego władzę w świecie.Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak się bałam i jakie miałam poczucie winy, gdy udałam się do szpitala, daleko od mojego domu, by dokonać aborcji. Lekarz poddał mnie narkozie. Gdy się ocknęłam, nie byłam już tą samą osobą, co wcześniej. Zabili moje dziecko, a ja umarłam wraz z nim.
Wiecie, Pan pokazał mi wszystkie te rzeczy w Księdze życia, których nie jesteśmy w stanie ujrzeć naszymi ziemskimi oczyma. Ukazał mi, co się wydarzyło, gdy lekarz przeprowadzał aborcję. Zobaczyłam tego lekarza, jak trzymał coś podobnego do obcęg, którymi chwycił dziecko i rozdrobnił je na kawałki. Dziecko krzyczało z całej siły. O mój Boże, tak bardzo krzyczało. Każde dziecko otrzymuje zaraz po poczęciu duszę, całkowicie dorosłą i dojrzałą, gdyż nie rośnie ona tak jak ciało. Bóg stwarza ją już całkowicie ukształtowaną. Zaraz po tym, kiedy dochodzi do połączenia plemnika z komórką jajową, tworzy się nieskończenie piękny, świetlisty promień. Światło to wygląda jak słońce, które wychodzi z świetlistego blasku Boga Ojca i Jego nieskończonej Miłości. W tym samym momencie ta stworzona przez Niego dusza jest już dojrzała i dorosła. Jest doskonała, jest obrazem Boga. To młode życie jest zatopione w Duchu Świętym, który pochodzi z Bożego Serca. Łono kobiety, które poczęło, pełne jest tego światła, blasku zjednoczenia Pana z tą nowo stworzoną duszą. Jak bardzo walczy o życie ta maleńka istota, gdy mordercy – personel klinik aborcyjnych – chwytają dziecko obcęgami i rozczłonkowują je. Zobaczyłam, jak Pan drżał i wzdrygał się, gdy wyrywali z Jego rąk tę duszę. Gdy zabija się takie dziecko, ono tak głośno krzyczy, że drży całe Niebo. W moim przypadku, gdy pozwoliłam uśmiercić dziecko, słyszałam jego głośny i rozdzierający serce krzyk. Słyszałam także, jak Jezus jęczał i cierpiał na Krzyżu z powodu tej duszy i wszystkich dusz dzieci zabijanych przez aborcję, którym odmawia się prawa do życia. Spojrzenie Pana na Krzyżu było tak pełne bólu! Nie da się opisać, jakie cierpienia musiał znosić z tego powodu! Gdybyście mogli to zobaczyć, nikt nie odważyłby się dokonać aborcji
A teraz pytam was: ile aborcji przeprowadzanych jest na tym świecie? W ciągu dnia? W ciągu miesiąca? Możecie zmierzyć straszliwy rozmiar naszych grzechów? Rozmiar masowego mordu, cierpienia, jakie sprawiamy Bogu, Temu, który jest pełen miłosierdzia wobec nas, który nas kocha, chociaż jesteśmy niczym, potworami, po prostu grzeszymy ot, tak sobie? Jaką krzywdę sami sobie wyrządzamy, kiedy zło opanowuje nas i nasze życie...Aborcja jest najcięższym grzechem, najstraszliwszym grzechem ze wszystkich. Za każdym razem, gdy jest przelewana krew dziecka – niewinnego dziecka – składamy szatanowi ofiarę całopalną, a jego moc w świecie powiększa się. Zrozpaczona dusza krzyczy o pomoc, ale nikt nie może jej usłyszeć, albo raczej nikt nie chce jej usłyszeć! Powtarzam wam jeszcze raz: ta dusza jest dojrzała i dorosła. Chociaż nie ma jeszcze wykształconego i uformowanego ciała, to jest ona już w pełni ukształtowana, tak jak w pestce jabłka zawarte jest już wszystko, co stanowi o dużym, rozłożystym drzewie. Ciało musi się wpierw uformować i urosnąć, ale dusza jest gotowa. A ów krzyk, jaki wydaje młode życie, gdy się je zabija, sprawia, że Niebo drży. Także w piekle rozlega się krzyk, ale – tryumfu, porównywalny z okrzykiem na stadionie piłki nożnej, gdy ktoś strzelił gola. Piekło jest takim stadionem, ogromnym, nie dającym się ogarnąć wzrokiem boiskiem pełnym demonów, diabłów, które – odniósłszy tryumf – krzyczą jak szalone. Demony wylały na mnie krew mojego dziecka i wylewają ją na maki które również się go podejmują.
Moją początkowo jasną duszę ogarnęła nieprzenikniona ciemność. Po aborcji utraciłam wszelkie poczucie grzechu. Naprawdę uważałam, że nie miałam grzechów. Pan jednak ukazał mi jeszcze więcej, a mianowicie to, jak przez tak zwane „planowanie rodziny” przyczyniałam się do kolejnych aborcji. Założono mi miedzianą spiralę jako środek antykoncepcyjny. Od 16 roku życia używałam tego środka. Nosiłam ją do dnia, gdy trafił we mnie piorun. Usuwałam ją jedynie wtedy, gdy chciałam zajść w ciążę. Chciałabym powiedzieć wszystkim kobietom, że skutkiem stosowania spirali jest aborcja. Zapłodnione jajo nie może się zagnieździć i ginie. Jest spędzane. Wiem, że wiele kobiet w czasie okresu zauważa w krwi coś na kształt skrzepu i odczuwa wielkie bóle, większe niż zwykle. Idą do lekarza, on zaś nie poświęca temu szczególnej uwagi, przepisuje środek przeciwbólowy, a gdy ból staje się nieznośny, daje zastrzyk. Wiecie, jakie jest naprawdę działanie spirali? Mikroaborcja. Tak, spirala powoduje mikroaborcję, gdyż zapłodniona komórka jajowa chce się zagnieździć w macicy i nie może z powodu spirali, jak wam już to wcześniej powiedziałam. Te zapłodnione komórki jajowe to są już ludzie. Mają już duszę, w pełni wykształconą duszę, a nie pozwala się im żyć. Straszną rzeczą było przyglądać się, jak wiele takich zapłodnionych komórek – a więc w pełni zdolnych do życia ludzi – zostało w ten sposób spędzonych. Te słońca, „boskie iskry” są gaszone, mordowane, a krzyki dzieci wstrząsają fundamentami Nieba. Najgorsze dla mnie było to, że nie mogłam powiedzieć, że nie wiedziałam tego. Pewien ksiądz bowiem powiedział o tym w swoim kazaniu, ale ja nie chciałam tego słuchać. Zwykle, gdy chodziłam na Mszę św., nigdy nie zważałam na to, co ksiądz mówił. Nigdy nie słuchałam, a gdy ktoś pytał mnie, jaka była ewangelia, nie wiedziałam. Wiecie, demony są obecne również w kościele i nie dopuszczają do tego, abyśmy coś usłyszeli, rozpraszają nas i usypiają. Na takiej Mszy św., podczas której byłam zupełnie nieobecna myślami, mój Anioł Stróż dał mi kuksańca i otworzył mi uszy, abym usłyszała, co akurat mówił ksiądz. Usłyszałam więc jego słowa, że spirala przyczynia się do aborcji i że każda kobieta, która jej używa, nie może przystępować do Komunii św. Słuchałam tego i wściekałam się na księdza. „Co ci księża sobie myślą? Co się tak wtrącają, jakim prawem? No jasne, to dlatego Kościół nie idzie do przodu i świeci pustkami. Nie idzie z duchem czasu, ma gdzieś postęp i naukę. Właściwie to za kogo się ci księża uważają? Czy to oni może dają jeść wszystkim tym dzieciom, które przychodzą na świat?” Wściekła i pomstująca wyszłam z kościoła. Nie mogłam zatem na swoim sądzie przed Bogiem powiedzieć, że nie wiedziałam... Jednakże nie zważałam na usłyszane słowa i nadal nosiłam spiralę. Ileż dzieci zabiłam w ten sposób...
Z tego powodu byłam też w wielkiej depresji, gdyż moje łono, zamiast być źródłem życia, stało się cmentarzyskiem, miejscem straceń moich nienarodzonych dzieci. Wyobraźcie sobie, że własna matka zabija swoje dziecko: matka, której Bóg udzielił tak wielkiego daru, że może przekazywać życie; matka, która powinna strzec dziecka i zachować je od każdego zła. Ta matka morduje swoje własne dziecko! Demon, działając według swej diabelskiej strategii, doprowadził do tego, że ludzkość zabija swe dzieci, a tym samym rujnuje swą przyszłość. Zaczęłam teraz pojmować, dlaczego przez cały czas byłam zgorzkniała, przygnębiona, w złym humorze, nieprzyjemna, wiecznie rozdrażniona, sfrustrowana z powodu wszystkiego i wszystkich. To jasne. Przekształciłam się w maszynę do zabijania nienarodzonych dzieci. To coraz bardziej ciągnęło mnie w dół, aż na krawędź piekła. Dobrowolna aborcja jest najgorszym grzechem, gdyż zabijanie w łonie matki niewinnego dziecka, niewinnej istoty, oznacza przekazanie szatanowi kierownictwa nad życiem, zaprzedanie mu duszy. Demon prowadzi nas prosto do otchłani, bo przelewamy niewinną krew. Dziecko jest niczym baranek, „niewinny baranek”, podobny do Jezusa, Baranka Bożego, który został za nas zabity. Taki grzech oznacza głęboki związek z ciemnością, bo matka jest tą, która zabija swe dziecko. Właśnie z tego powodu więcej demonów opuszcza otchłań i zamieszkuje ziemię, by niszczyć całą ludzkość. Każdy z nas zdaje sobie dziś sprawę, jak satanizm rośnie w siłę. Otwierają się dotychczas zapieczętowane bramy, odpadają pieczęcie, które Bóg tam umieścił, by zło nas nie zalało. Te pieczęcie kruszeją coraz bardziej po każdym dzieciobójstwie. Z piekielnych bram wychodzą demony, które wyglądają jak straszne larwy, a ziemia i ludzkość coraz bardziej zalewana jest tym szatańskim pomiotem. Przyczepiają się do nas, prześladują, a na końcu czynią z nas wszystkich niewolników naszego ciała, pożądania, grzechu – podatnych na zło. Sami widzimy, jak zło przybiera wszędzie na sile. Jest tak, jak gdybyśmy sami dawali demonom do ręki klucze, aby mogły wyjść. I wychodzą, coraz liczniej, demony prostytucji, chorej seksualności, satanizmu, ateizmu, samobójstwa, znieczulicy i wszelkiego zła, jakie codziennie widzimy. Z każdym dniem świat staje się coraz gorszy. Tryumfem piekła jest codzienny mord wielu dzieci. Z powodu tej niewinnej krwi demony są wypuszczane, by potem nas zwodzić. Zauważcie, jak grzeszymy bezwiednie, bo zagłuszyliśmy nasze sumienia. A nasze życie zmienia się coraz bardziej w piekło, pełne problemów każdego rodzaju, z chorobami i innym złem, które nas nawiedza. Wszystko to jest działaniem demonów wśród nas, w kulturze śmierci. Jednak tylko my sami ponosimy winę, bo otworzyliśmy diabłu na oścież bramę naszymi grzechami, za które nie żałowaliśmy i z których się nie wyspowiadaliśmy. W ten sposób dajemy mu swobodę i pozwolenie na to, aby postępował z nami, jak mu pasuje. Nie jest jednak tak, że grzeszymy jedynie z powodu aborcji, chociaż jest najcięższym grzechem. W wielu dziedzinach jesteśmy z własnej winy nieświadomi grzechu i zupełnie obojętni. I mamy jeszcze czelność obwiniać Boga za zło, gdy spotyka nas choroba, cierpienie i krzywda. Kochający Bóg daje nam jednak w Swoim nieskończonym miłosierdziu sakrament pokuty i mamy możliwość żalu, zmycia naszych grzechów dzięki spowiedzi, a przez to – zerwania pęt szatana, położenia kresu raz na zawsze jego wpływowi na nasze życie. Możemy obmyć duszę.
We śnie szedłem brzegiem morza z Panem oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem: “Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą przyrzekłeś być zawsze ze mną; czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy mi było tak ciężko?” Odrzekł Pan: “Wiesz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”