E N D
Ta historia rozpoczęła się 12 października 2011 roku… W ów dzień zainteresowani uczniowie naszej szkoły pojechali na całodniową wycieczkę. Pieczę nad bezpieczeństwem tej jakże trudnej i niebezpiecznej wyprawy sprawowały trzy panie: Lidia Mikołajewicz, Elżbieta Sorokowskaoraz Monika Pawlak. Pogoda Dopisywała. Mimo groźnego, czasami bardzo silnego wiatru, niebo było niemal bezchmurne. Nie bacząc na zaawansowaną jesień, świeciło słońce. Niewielkie problemy zaczęły się zanim jeszcze dojechaliśmy do MRU. Najpierw zatrzymała nas policja. Standardowa kontrola autobusu przebiegała pomyślnie. Niestety, chyba nikomu nie udało się zrobić zdjęcia z panem policjantem. Następnie wpadliśmy na roboty drogowe. Pan kierowca musiał zawrócić i wydawałoby się, że nigdy nie dojedziemy, ALE…! Po godzinie dziesiątej , bądź co bądź byliśmy na miejscu. Uroczy skrót, swoją drogą. W muzeum znajdującym się na miejscu przewodnik opowiedział nam o sieci korytarzy Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Po tym udaliśmy się zwiedzać kondygnację bojową, zespół magazynowo- koszarowy i korytarz, w którym można było zobaczyć nietoperze w stanie hibernacji. Schodów tam było co nie miara…! I w jedną, i w drugą stronę. Na szczęście spod ziemi wyszli wszyscy.
Kolejnym przystankiem podczas naszej wycieczki był klasztor pocysterski w Gościkowie- Paradyżu. Obecnie mieści się tam Wyższe Seminarium Duchowne. Kościół poklasztorny był ogromny. Duchowny opowiedział nam o jego patronach, czyli o Najświętszej Maryi Pannie oraz św. Marcinie. Do autobusu wracaliśmy przez piękne rozległe ogrody.
Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy to Muzeum w Międzyrzeczu. Obejrzeliśmy w nim portrety trumienne stare meble i przedmioty codziennego użytku z przeszłości. Dodatkową atrakcją było zwiedzanie Sali tortur w zamku wzniesionym przez Kazimierza Wielkiego. Zamek stoi na miejscu warownego grodu z IX wieku. Kilka osób zakuliśmy w dyby, ale o tym ciii. Nasz wyjazd zakończyła uroczysta uczta. Wszyscy chętnie zasiedli przy biesiadnym stole. Wycieczka była fajna. Myślę, że wszystkim się podobała. Wróciliśmy trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Oby do następnego razu! Julia Michalak- IB