100 likes | 207 Views
Mój staż w Wielkiej Brytanii. Daria Geppart.
E N D
Mój staż w Wielkiej Brytanii Daria Geppart
Jestem jedną z nielicznych osób, które mogły wziąć udział w projekcie „Leondaro da Vinci”. Celem wyjazdu było szkolenie i zdobywanie praktycznego doświadczenia zawodowego. Założeniem projektów tego typu jest połączenie teorii z praktyką, a co za tym idzie - wzmacnianie więzi między światem edukacji i pracy.
Aby zakwalifikować się do programu musiałam odbyć rozmowę kwalifikacyjną w języku polskim i angielskim. Następnie, gdy się już dostałam, uczęszczałam wraz z resztą grupy na zajęcia kulturowe oraz językowe, które miały przygotować nas do wyjazdu.
Początki Po odbyciu kursów przyszedł czas na wyczekiwaną podróż. Staż trwał od 12.08 do 06.09.2013r. W pierwszym dniu, po wyczerpującej podróży, zostaliśmy porozdzielani do rodzin. Razem z moją współlokatorką (Bogusią) mieszkałyśmy na Hurrabrook Gardens z bardzo sympatyczną rodziną.
1 dzień w pracy W poniedziałek odbył się „Accomodation Day”. Dowiedzieliśmy się wtedy gdzie będziemy pracować, jak podróżować komunikacją miejską oraz gdzie są najciekawsze miejsca w mieście. Pierwszy dzień w pracy odbył się we wtorek. Była to bardzo stresująca sytuacja. Po pierwsze, pierwszy raz miałam styczność z Anglikami, którzy nie znają ani jednego słowa po Polsku, a po drugie- był to mój pierwszy dzień w jakiejkolwiek pracy.
Na szczęście szef okazał się bardzo wyrozumiałą i sympatyczną osobą. Pracowałam w „Town and Country EstateAgents”. Jest to biuro nieruchomości. Większość czasu przebywałam z agentami, którzy zajmują się sprzedażą domów oraz mieszkań. Jeździłam na spotkania z klientami, przygotowywałam oferty oraz sporządzałam plany nowo wybudowanych mieszkań. Dzięki temu miałam okazje zobaczyć jak mieszkają Anglicy oraz poznać trochę Plymouth.
Z pracy jestem zadowolona w 100%, chociaż czasami było ciężko. Pracowałam od godziny 9 do 17 jednak fakt, że mieszkałam daleko od centrum sprawiał, że z domu musiałam wychodzić o 8 a wracać o 18. Jednak po pracy zawsze był czas wolny..
Czas wolny Jeden z przyjemniejszych aspektów wyjazdu. Niemalże codziennie spotykaliśmy się grupowo i szliśmy na spacer. Moim ulubionym miejscem był Barbican. Jest to cudowne miejsce, pełne wąskich uliczek, małych sklepików, restauracji i pięknych widoków na ocean.
Weekendy Dzięki unijnym funduszom mieliśmy okazje zwiedzić pobliskie miasto Torquay, jaskinie oraz oceanarium w Plymouth.
Dzięki programowi udoskonaliłam umiejętności językowe, poznałam kulturę oraz zdobyłam pierwsze doświadczenie zawodowe. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy pozwolili mi uczestniczyć w projekcie (wszystkie zdjęcia w prezentacji zostały zrobione przeze mnie)