650 likes | 821 Views
Państwo Monteskiusz, Smith, Kant, Hegel. Monteskiusz. O ustroju Anglii
E N D
O ustroju Anglii W każdym państwie istnieją trzy rodzaje władzy: władza prawodawcza, władza wykonawcza rzeczy należących do prawa narodów i władza wykonawcza rzeczy należących do prawa cywilnego. Mocą pierwszej władca albo prawodawca stanowi prawa na jakiś czas albo na zawsze i poprawia albo usuwa te, które istnieją. Mocą drugiej wydaje wojnę lub zawiera pokój, wysyła lub przyjmuje poselstwa, umacnia bezpieczeństwo,, uprzedza najazdy. Mocą trzeciej karze zbrodnie lub sądzi spory poddanych. Tę ostatnią władzę można nazwać władzą sądową, drugą zaś po prostu władzą wykonawczą państwa.
Wolność polityczna obywatela jest to ów spokój ducha pochodzący przeświadczenia o własnym bezpieczeństwie. Aby istniała ta wolność, trzeba rządu, przy którym by żaden obywatel nie potrzebował się lękać drugiego obywatela.
Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności; ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał.
Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną; sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela.
Wszystko byłoby stracone, gdyby jeden i ten sam człowiek lub jedno i to samo ciało, możnych albo szlachty, albo ludu sprawowało owe trzy władze: tworzenie prawa, wykonywanie publicznych postanowień oraz sądzenie zbrodni lub sporów między jednostkami. (Monteskiusz, O duchu praw, przel. T. Boy-Żelenski, Kety 1997, ks.XI, r. VI, s.137-138.)
Ks. V O dochodach panującego lub państwa R. 1. O wydatkach panującego lub państwa Cz. I O wydatkach na obronę kraju Główny obowiązek panującego – ochrona społeczeństwa przed gwałtami i napaścią innych niezależnych społeczeństw – może być spełniony jedynie przy pomocy siły zbrojnej. Państwo musi na nią łożyć.
Cz. II O wydatkach związanych z wymiarem sprawiedliwości Wydatki związane z drugim obowiązkiem panującego, czyli z ochroną, jeśli to możliwe, każdego członka społeczeństwa przed niesprawiedliwością i uciskiem ze strony współobywateli oraz z ustanowieniem prawidłowego wymiaru sprawiedliwości, różnią się znacznie, zależnie od stopnia rozowju społeczeństwa.
Cz. III O wydatkach na urządzenia i instytucje użyteczności publicznej Trzecim i ostatnim obowiązkiem panującego lub państwa jest ustanowienie i utrzymanie instytucji i urządzeń użyteczności publicznej, które, choćby nawet były w najwyższym stopniu korzystne dla całego społeczeństwa, to są przecież tego rodzaju, ze zysk, jaki by przyniosły, nie mógłby nigdy pokryć wydatków poniesionych przez jednostki lub niewielkie grupy ludzi, od których przeto nie można by oczekiwać, ze je ustanowią i utrzymają.
Koszty wykonywania tego obowiązku kształtuja się w sposób całkowicie odmienny w róźnych okresach rozwoju społecznego. Po omówieniu instytucji i urządzeń publicznych, związanych z obroną społeczeństwa i wymiarem sprawiedliwości, należy zając się innymi, do których przede wszystkim należy zaliczyć te, które maja ułatwić handel [drogi, mosty, kanały, porty, ochrona handlu] oraz krzewić oświatę wśród ludności [wychowanie młodzieży, kształcenie ludzi bez różnicy wieku (staranie o wykształcenie prostego ludu – 3R’s: reading, writing, arithmetic)].
NAUKI PRAWA CZĘŚĆ DRUGA - PRAWO PUBLICZNE ROZDZIAŁ PIERWSZY: PRAWO PAŃSTWOWE §43 Ogół norm, które należy podać do powszechnej wiadomości, aby ukonstytuować stan prawny, stanowi prawo publiczne. -To prawo jest zatem systemem norm [przeznaczonych] albo dla pewnego ludu (Volk),
tj. dla pewnej liczby ludzi, albo dla pewnej liczby ludów, które, wzajemnie na siebie oddziałując, potrzebują stanu prawnego pod zwierzchnictwem jednoczącej je woli, [tj.] k o n s t y t u c j i (constitutio), aby korzystać z porządku prawnego.
- Gdy jest to stan jednostek należących do pewnego ludu i powiązanych wzajemnymi stosunkami, nazywa się go stanem obywatelskim (status civilis), a całość, jaką tworzą te jednostki, w stosunku do jej własnych części nazywa się państwem (civitas).
Państwo ze względu na swoją formę, jako związane wspólnym interesem, który wszyscy jego członkowie mają w tym, aby żyć w stanie normowanym prawem, nazywa się rzeczpospolitą (res publicalatius sic dicta [rzeczpospolita w szerszym sensie]), a w stosunku do innych ludów po prostu potęgą (Macht -potentia) (stąd słowo „potentaci”).
Ze względu na swoją jedność, którą uważa się za odziedziczoną [po przodkach należących do wspólnego rodu], państwo nazywa się także narodem (Stammvolk - gens). To daje nam powód, aby przez ogólne pojęcie prawa publicznego mieć na myśli nie tylko prawo państwowe, lecz także prawo narodów (Völkerrecht - iusgentium).
A że powierzchnia ziemi nie jest nieograniczona, lecz zamknięta, więc obydwa [prawa] razem wzięte prowadzą nas do idei prawa w państwie [wszystkich] narodów (iuscivitatisgentium) lub też prawa obywateli świata [czyli prawa kosmopolitycznego] (iuscosmopoliticum).
Jeśli więc choćby w jednej spośród tych trzech form stanu prawnego brakuje zasady ograniczającej zewnętrzną wolność przez obowiązujące normy, wówczas gmach wszystkich pozostałych nieuchronnie musi być podkopywany, aż w końcu rozpada się w gruzy.
§44 Doświadczenie poucza nas o właściwej ludziom maksymie przemocy i o ich złośliwości, która, zanim jeszcze pojawi się ustawodawcza władza wyposażona w siłę, każe im wzajemnie się zwalczać. Jednakże to nie doświadczenie, a zatem nie pewien fakt czyni koniecznym przymus, wywierany przez publicznie obowiązujące normy.
Przeciwnie, jakkolwiek dobrotliwi i posłuszni prawu byliby ludzie, to przecież w samej podsuwanej przez rozum idei takiego (nieregulowanego przez prawo) stanu zawiera się już, że zanim wprowadzono stan regulowany przez publiczne normy, poszczególne jednostki, narody i państwa nigdy nie mogły być zabezpieczone przed aktami przemocy ze strony innych, i to dlatego, że każdy [z tych podmiotów] ma prawo czynić to, co jemu wydaje się słuszne i dobre, a nie polegać na zdaniu innych.
Tak więc pierwszą rzeczą, na którą musi się zdecydować, jeśli nie chce się wyrzec wszelkich pojęć prawa, jest zasada: należy wyjść ze stanu natury, w którym każdy kieruje się własnym mniemaniem, i w ten sposób zjednoczyć się z wszystkimi innymi (z którymi nieuchronnie pozostaje się w stosunkach wzajemnego oddziaływania), aby poddać się zewnętrznemu przymusowi,
wywieranemu przez publicznie obowiązujące normy, a zatem przejść do stanu, w którym to, co należy uznać za własność każdego [poszczególnego podmiotu], jest mu prawnie przydzielone i zapewniane przez wystarczającą siłę (która nie jest jego własną siłą, lecz siłą zewnętrzną). Innymi słowy, musi on przede wszystkim przejść do stanu obywatelskiego.
Co prawda stan naturalny nie musi być, właśnie dlatego [że jest naturalny] stanem niesprawiedliwości (iniustus), w którym o wzajemnych stosunkach ludzi rozstrzyga jedynie miara ich siły; niemniej jednak był to stan braku [nadrzędnego] prawa (status iustitiavacuus), w którym, jeżeli doszło do sporu o [czyjeś] prawo (iuscontroversum), nie było żadnego kompetentnego sędziego, władnego wydać prawomocny wyrok.
Tak zatem każdy może zmuszać innych przy użyciu siły do wyjścia z tego stanu i przejścia do stanu prawnego; choć bowiem każdy może nabyć pewien przedmiot zewnętrzny przez zawłaszczenie albo przez umowę zgodnie ze swoimi pojęciami prawa, to przecież to nabycie jest tylko prowizoryczne, dopóki nie uzyska sankcji publicznej normy, ponieważ nie jest określane przez żadną publiczną (dystrybucyjną) sprawiedliwość ani też zabezpieczane przez władzę egzekwującą to prawo.
Jeżelibyśmy uznali, że przed przejściem do stanu obywatelskiego żadne nabycie nie miało nawet prowizorycznej mocy prawnej, wówczas sam ten stan byłby niemożliwy. Gdy bowiem brać pod uwagę ich formę, normy dotyczące tego, co do kogo należy w stanie natury przepisują to samo, co w stanie obywatelskim, o ile ten ujmujemy za pomocą samych tylko czystych pojęć rozumu; z tą jedynie różnicą, że w tym ostatnim stanie określa się okoliczności, w których te [normy] są egzekwowane (zgodnie ze sprawiedliwością dystrybucyjną).
Tak więc gdyby w stanie natury nie istniała nawet prowizoryczna własność zewnętrzna, nie byłoby również żadnych obowiązków prawnych dotyczących tej własności, a w konsekwencji także nakazu wyjścia z tego stanu1. 1Hans Friedrich Fulda [Kants Postulat des öffentlichenRechts (RL §42), „JahrbuchfürRechtundEthik", 5: 267-290] zauważa, że zgodnie z kontekstem wypowiedzi Kanta nakaz wyjścia ze stanu natury zakłada jedynie prawo do nabycia własności zewnętrznej, nie zaś samo jej nabycie, choćby tylko prowizoryczne (tamże, s. 276, przyp. 9).
§ 45 Państwo (civitas) jest zjednoczeniem pewnej liczby ludzi pod panowaniem zasad prawa. Jeżeli są to zasady a priori konieczne, tzn. same przez się wynikające z pojęć zewnętrznego prawa jako takiego (nie stanowione), jego forma stanowi formę państwa jako takiego, tzn. państwo w idei [określającej], jakie ono powinno być według czystych pryncypiów prawa. Ta idea służy za wytyczną (norma) dla każdego rzeczywistego zjednoczenia [ludzi] w rzeczpospolitą (a więc dla jej wewnętrznego ustroju).
Każde państwo zawiera trzy władze, tzn. zjednoczoną wolę wszystkich w trojakiej osobie (trias politica): władzę panującą (suwerenną zwierzchność) w osobie ustawodawcy, władzę wykonawczą w osobie rządzącego (zgodnie z ustawą) i władzę sądowniczą (przyznającą każdemu to, co mu się zgodnie z ustawą należy) w osobie sędziego (potestaslegislatoria, rectoria et iudiciaria).
Te trzy władze odpowiadają trzem zdaniom w praktycznym wniosku rozumowym [czyli sylogizmie]: przesłance większej, która zawiera normę owej woli, przesłance mniejszej, która zawiera nakaz postępowania zgodnego z normą, tzn. zasadę subsumpcji [indywidualnych przypadków] pod przesłankę większą, i konkluzji, zawierającej orzeczenie (wyrok), co w danym wypadku jest dyktowane prawem.
§46 Władza ustawodawcza może przysługiwać jedynie zjednoczonej woli ludu. Ponieważ zaś od niej18 ma pochodzić wszelkie prawo, jej ustawy nie mogą nikogo krzywdzić. Otóż gdy ktoś rozporządza czymś, co dotyczy innej osoby, wówczas zawsze jest możliwe, że wyrządza jej przez to krzywdę; nie jest to jednak możliwe, gdy decyduje o samym sobie (gdyż volenti non fitiniuria[jeżeli ktoś chce [by cos go spotkało], nie dzieje się mu krzywda [gdy go to spotyka] ]).
Tak więc jedynie zgodna i zjednoczona wola wszystkich, o ile każdy decyduje to samo o wszystkich, a wszyscy [to samo] o każdym, a zatem tylko powszechna zjednoczona wola ludu może być wolą ustawodawczą.
Członkowie takiego społeczeństwa (societascivilis), zjednoczeni w celu ustawodawstwa, tzn. członkowie państwa, nazywają się obywatelami (cives). Do prawnych atrybutów obywatela, nieodłącznych od samej jego istoty (jako takiej), należą: wolność w stosunku do norm, która pozwala mu nie przestrzegać żadnych innych norm poza tymi, na które wyraził swą zgodę; obywatelska równość, która pozwala mu nie uznawać w narodzie żadnego innego zwierzchnika poza tym,
wobec którego przysługuje mu taka sama moralna możność nakładania na niego prawnych zobowiązań, jaka przysługuje temu zwierzchnikowi wobec niego samego; a po trzecie atrybut obywatelskiej samodzielności, dzięki której może on zawdzięczać swój byt i utrzymanie nie wyborowi jakiegoś innego członka narodu, lecz swoim własnym prawom i siłom, przysługującym mu jako członkowi rzeczypospolitej.
Konsekwencją [tej samodzielności] jest obywatelska osobowość, polegająca na tym, że w sprawach prawnych nie musi on być reprezentowany przez nikogo innego. /…/ (Immanuel Kant, Metafizyczne podstawy nauki prawa, przeł. W Galewicz, Kęty 2006)
§ 158 Określeniem rodziny jako bezpośredniej substancjalności ducha jest jej odczuwająca samą siebie jednia, miłość, tak iż postawa polega tu na tym, by w tej jedni, jako istotności będącej czymś samym w sobie i dla siebie, mieć samowiedzę swej indywidualności, aby w niej być nic osobą dla siebie, lecz jej członkiem.
§159 Prawo, które przysługuje jednostce na zasadzie jedności rodzinnej i które początkowo stanowi jej życie w obrębie samej tej jedności, występuje tylko wtedy w formie prawa przysługującego określonej jednostkowości jako moment abstrakcyjny, kiedy rodzina [etyczna] zaczyna się rozpadać a ci, którzy powinni być jej członkami, stają się w swej postawie i w swej rzeczywistości samoistnymi osobami.
Dlatego też wszystko to, czym osoby te były w określonym momencie w rodzinie, otrzymują teraz one jako wyodrębnione, a więc tylko od strony zewnętrznej (majątek, utrzymanie, wydatki na wychowanie itd.).
§160 Rodzina osiąga swą pełnię w następujących trzech momentach : a) w postaci swego bezpośredniego pojęcia jako małżeństwo ; b) w istnieniu zewnętrznym we własności i majątku rodziny i w trosce o nie; c) w wychowaniu dzieci i rozwiązaniu się rodziny.
A. MAŁŻEŃSTWO § 161 W małżeństwie jako bezpośrednim stosunku etycznym występuje po pierwsze, życie jako czynnik naturalny, a ponieważ stosunek etyczny jest stosunkiem substancjalnym, życie to jest zawarte w nim w swej totalności, a mianowicie jako rzeczywistość rodzaju i jego proces. (Patrz Encyklopedia § 167 nn i 288 nn).
W samowiedzy jednak — po drugie — tylko wewnętrzna, czyli sama w sobie istniejąca i właśnie wskutek tego tylko zewnętrzna w swej egzystencji jedność naturalnych płci zostaje przemieniona w duchową, w świadomą siebie samej miłość. W Encyklopedii z r. 1830 § 220 nn i § 366 nn. Substancjalność jest jako ogólność rodzajem, proces rodzaju zaś polega na wyodrębnieniu przez rodzaj dwóch osobników tego samego rodzaju i jego stosunku do nich — na różnicy płci.
§ 162 Subiektywnym punktem wyjścia małżeństwa może być raczej pewna szczególna skłonność ku sobie dwóch osób, które w ten związek wstępują, albo dbałość rodziców i podjęte przez nich kroki itd.
Obiektywnym natomiast punktem wyjścia jest swobodnie wyrażona zgoda tych osób na to, by tworzyć jedną osobę, by w tej jedni zrezygnować ze swej naturalnej i jednostkowej osobowości, co z tego punktu widzenia jest pewnym ograniczeniem siebie samego, ale właśnie dlatego (ponieważ w tej jedni osoby te odnajdują swą substancjalną samowiedzę) jest ich wyzwoleniem.
§ 163 Moment etyczny małżeństwa polega na świadomości tej jedni [między małżonkami] jako celu substancjalnego, a tym samym na miłości, zaufaniu i wspólnocie całej indywidualnej egzystencji. W takiej postawie i w takiej rzeczywistości popęd naturalny zostaje sprowadzony do pewnej modalności momentu naturalnego,
którego przeznaczeniem jest wygasnąć w swym zaspokojeniu; więź duchowa natomiast w swoim prawie czynnika substancjalnego, a tym samym jako to, co stoi ponad przypadkowością namiętności i chwilowej szczegółowości upodobania, wybija się jako to, co samo w sobie nie podlega rozwiązaniu.
§ 169 Zewnętrzną realnością rodziny jako osobowości jest własność (Eigentum), ale istnieniem jej substancjalnej osobowości jest własność tylko w postaci majątku (Vermögen).
Przejście rodziny w społeczeństwo obywatelskie §181 Rodzina rozpada się w sposób naturalny, a głównie dzięki zasadzie osobowości, na wielość rodzin, które odnoszą się wzajemnie do siebie w ogóle jako samodzielne, konkretne osoby i tym samym w sposób zewnętrzny.
Albo inaczej mówiąc: momenty, które połączone zostały razem w jedność rodziny jako idei etycznej, istniejącej jeszcze [tylko] w swym pojęciu, muszą być przez to pojęcie puszczone na wolność i stać się samoistnymi realnościami —jest to szczebel różnicy (dieStufe der Differenz).