60 likes | 167 Views
Przygoda z Panem Tadeuszem dwudniowa wycieczka „ Wedrówki z Panem Tadeuszem”.
E N D
Przygoda z Panem Tadeuszem dwudniowa wycieczka „ Wedrówki z Panem Tadeuszem”
W dniu 26 marca wyruszyliśmy na wycieczkę „Wędrówki z Panem Tadeuszem. O 9:00 wyjechaliśmy do Racotu. Tam podzieliliśmy się na 2 grupy (prócz ekipy projektowej jechali także nasi klasowi koledzy oraz zaprzyjaźniona klasa) i zagraliśmy w podchody. W czasie gry szukaliśmy wskazówek dotyczących kolejnego zadania.
Po odszukaniu podpowiedzi, a także przedmiotów potrzebnych do zaliczenia kolejnych ćwiczeń (były to ocet, cukier puder, sadza i spirytus...), udaliśmy się do ruin kościoła w Gryżynie. Tam znaleźliśmy uciekinierów (2 grupę). Na miejscu okazało się, że ze znalezionych przedmiotów będziemy robić... pastę do butów!! Podzieliliśmy się na grupy i wzięliśmy się do pastowania starych trzewików otrzymanych od opiekunów.
Kolejnym przystankiem był Osiek. Obejrzeliśmy w nim dwór oraz głaz, na którym siedząc, Mickiewicz pisał swe dzieła. Znaleźliśmy tam również tajemniczą kopertę. Oderwaliśmy pieczęć i ujrzeliśmy fragment zagubionego wiersza A. Mickiewicza. Następnie udaliśmy się do Kopaszewa, gdzie przewodnicy opowiedzieli nam o romansach i miłościach naszego głównego bohatera- jak się okazuje- był on bardzo kochliwy. Zrobiliśmy tylko kilka zdjęć, a już czekało na nas kolejne zadanie- dokończyć zagubiony wiersz A. Mickiewicza, którego fragment znaleźliśmy w Osieku! Podeszliśmy do tego sceptycznie, ale po paru minutach okazało się, że to fajna zabawa. Po kilkunastu minutach recytowaliśmy swoje wiersze przed całą grupą. Wszyscy byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni naszymi pomysłami.
Następnego dnia rano niewyspani wyruszyliśmy dalej na poszukiwanie przygód. Najpierw zwiedziliśmy klasztor pw. N. M. P. w Lubiniu. Korzystając z okazji zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie pod jednym z największych kasztanowców w Polsce.
Naszym następnym etapem podróży była Choryń. Odwiedziliśmy gościniec, pałac i oficynę w której prawdopodobnie powstała „Reduta Ordona”. Po obiedzie przewodnicy wymyślili nam nową atrakcję - recytowanie. Podzieliliśmy się na grupy i wybraliśmy wiersz, który chcieliśmy recytować. Jedni wybierali "Redutę Ordona", inni scenki rodzajowe z "Ballad i romansów". Po występach okazało się, że nie było to takie straszne, jakby się mogło wydawać... Wróciliśmy pełni wrażeń i ciekawych pomysłów.