210 likes | 743 Views
JEZIORO ARALSKIE. jako przykład niewłaściwej gospodarki wodnej.
E N D
JEZIORO ARALSKIE jako przykład niewłaściwej gospodarki wodnej
Śmierć przychodzi tu powoli i w milczeniu. Człowiek w dobrej rzekomo intencji, goniąc za doraźnymi efektami „uszlachetnienia” Ziemi, niefrasobliwie doprowadził region Jeziora Aralskiego, zwanego czasem morzem, do katastrofy ekologicznej. Z powodu gigantomanii władz sowieckich, ich bezmyślnego pomysłu przekształcenia przyrody, cierpi dziś 30 mln mieszkańców Azji Centralnej.
Morze Aralskie to słone, bezodpływowe jezioro na terenie Kazachstanu i Uzbekistanu, na Nizinie Turańskiej. Jego powierzchnia wynosi obecnie 28,7 tys. km2 (i zmniejsza się), długość 428 km, szerokość 235 km, głębokość od 16 do 68 metrów. Zasolenie jeziora waha się w granicach od 10%o do 14%. W ciągu 30 lat poziom Morza Aralskiego obniżył się o 16 metrów, a zasolenie wzrosło dwukrotnie zabijając ryby. Wysuszanie Jeziora Aralskiego postępowała tak dramatycznie, że to czwarte co do wielkości jezioro na świecie spadło na ósmą pozycję.
Jak było? Duże Morze Aralskie było wielką pustynną oazą. Krystalicznie czysta woda i olbrzymie ławice ryb przyciągały osadników. W ostatnim stuleciu gwałtownie rozwijał się przemysł rybny. W porcie Aralsk zbudowano zakład przetwórstwa rybnego. Po wielu latach fabryka przestawiła się na produkcję konserw z ryb sprowadzanych z oddalonego o tysiące kilometrów Morza Bałtyckiego. Pamiątką świetności Aralska jest socrealistyczna mozaika zdobiąca jedną ze ścian hali dworcowej. Przedstawia ona rybaków przy pracy i czerwoną flagę nad ich głowami z napisem "14 wagonów ryb dostarczymy Leninowi". W ten sposób Kazachowie pomagali głodującej Rosji.
JAK TO SIĘ STAŁO? • Wszystko zaczęło się na początku lat 60., kiedy w pogoni za osiągnięciem coraz większych zbiorów bawełny zaczęto stosować bez umiaru nawozy sztuczne i herbicydy. W tym samym czasie Moskwa podjęła decyzję o nawodnieniu pustyni Kara-Kum i przeobrażeniu jej w pola uprawne. Minister zasobów wodnych zadecydował o intensywnym wykorzystaniu wód zlewiska Aralu, zapowiadając, że w 1990 r. irygowane tereny osiągną powierzchnię 10 mln ha, a 10 lat później – 23 mln. • Ogromnym wysiłkiem zbudowano kanał o długości 1,3 tys. km, do którego skierowano wodę z rzek Syr-daria i Amu-daria, stanowiących główne źródło zasilające Aral. Od owej chwili rozpoczęło się systematyczne wysuszanie tego bezodpływowego słonego zbiornika. Powierzchnia 66 tys. km kw. skurczyła się o połowę, poziom wody obniżył się o kilkanaście metrów, a zasolenie wzrosło dwukrotnie.
TAK JAK CZARNOBYL? W Związku Radzieckim problem Morza Aralskiego nigdy oficjalnie nie zaistniał. Informacje przesyłane do władz centralnych były lekceważone. Jedynym zauważalnym dla nich kłopotem wiążącym się z wysychaniem Aralu była konieczność likwidacji coraz to następnych, licznych w tym rejonie, partyjnych ośrodków wypoczynkowych, bo brzeg morza coraz bardziej się oddalał. Dziś już wszystkim wiadomo, że wysychanie Aralu jest jedną z największych katastrof ekologicznych w tamtym regionie. Są nawet tacy, którzy porównują jej rozmiary do katastrofy czernobylskiej.
Wzdłuż byłej linii brzegowej zaczęła się akumulować sól w wyniku procesu ewaporacji (parowania). Silne północno-wschodnie wiatry przenoszą sól na nawodnione pola na południu. W dodatku północna część delty Amu Darii była kiedyś ważnym ekosystemem, z dużą różnorodnością flory i fauny. Wzrost zasolenia i kurczenie się obszaru wód doprowadziło do poważnej degradacji tych terenów. W dodatku wydajność pól uprawnych znacznie spadła w wyniku wtórnego zasolenia będącego rezultatem zasolenia wód gruntowych i gleby.
Nawiewana znad wyschniętego morze sól zawiera silne trujące związki chemiczne spływające z pól bawełny, gdzie w pogoni za wydajnością bez umiaru stosowano nawozy sztuczne i herbicydy. Sól jest przyczyną: • zapadalności na anemię, • raka i choroby układu oddechowego, • wzrostu narodzin „gigantycznych” dzieci, ważących w chwili narodzin ponad 4,5 kg, • w niektórych rejonach po przebadaniu mleka matek, okazało się ono toksyczne,
Ludzi mieszkających w okolicach Morza Aralskiego dotknął nie tylko problem skażenia środowiska. Drugim, ale nie mniej dramatycznym, problemem jest znikanie miejsc pracy. Porty będące jeszcze ćwierć wieku temu ośrodkami przemysłu rybackiego przeistoczyły się w miasta-widma. Od niektórych z nich morze oddaliło się o ponad 100 kilometrów. Do zakładu w Mujnak, produkującego konserwy rybne, surowiec dowozi się znad oceanu przez port w Murmańsku.
Tajemnica biologiczna komunistów Jednak ludzie chorują nie tylko z powodu chemikaliów, które z jeziora dostają się do atmosfery. Jeszcze do 2001 roku na jeziorze istniała. Wyspa Odrodzenia, która dziś z powodu opadania wód stała się półwyspem, gdzie od 1948 r. znajdowały się wojskowe laboratoria broni biologicznej. W laboratorium hodowano, testowano i przechowywano odmiany m.in. wąglika i cholery. Gdy wprowadzony został nowy ustrój polityczny władze podjęły decyzję o zamknięciu tego ośrodka. Niestety z powodu braku środków finansowych pojemniki ze śmiercionośnym wąglikiem nie zostały zniszczone ani prawidłowo zabezpieczone przed uszkodzeniami (w tym m.in. przed korozją). Wiosną i latem 2002 Brian Hayes, amerykański biochemik, poprowadził 113-osobową ekspedycję, która na mocy porozumienia między rządami Uzbekistanu i USA zneutralizowała od 100 do 200 ton wąglika. Jednak według nieoficjalnych źródeł z administracji uzbeckiej, w dawnych laboratoriach znajdują się zapasy bakterii cholery wystarczające do zniszczenia życia na całej planecie.
Konsekwencje wysychania Jeziora Aralskiego 1. Konsekwencje klimatyczne i ekologiczne - Zmiany mezoklimatyczne (wzrost kontynentalności) - Degeneracja ekosystemów delt rzecznych - Wzrost liczby burz piaskowych i solno -pyłowych - Totalne wyniszczenie przemysłu rybackiego - Skrócenie okresu wegetacyjnego - Spadek produktywności pól 2. Konsekwencje zdrowotne - Zwiększenie liczby osób zapadających na ciężkie choroby (padaczka, tyfus, zapalenie żołądka, białaczka) - Wzrost kłopotów z oddychaniem (astma, bronchit) - Uszkodzenia płodów i wzrost śmiertelności niemowląt
Na ratunek... Tragedię Jeziora Aralskiego starano się ograniczyć już w roku 1989 poprzez budowę grobli między dwoma częściami dawniej jednego zbiornika, celem maksymalnego wykorzystania wód Syr-darii. Niestety, budowa stanęła po rozpadzie ZSRR, na domiar złego źle zaprojektowana grobla częściowo się zawaliła. Jednak eksperci Banku Światowego, ONZ oraz NASA byli zdania, że pomysł z groblą jest dobry, należy go tylko prawidłowo wykonać. Finansowane przez władze Kazachstanu i Bank Światowy, a także przez miejscową ludność, która opodatkowała się na rzecz budowy grobli (1 proc. od dochodów) prace ruszyły ponownie w 2003 roku. Groblę wzniesiono z betonu i piasku w przewężeniu jeziora, na przedłużeniu naturalnego półwyspu Kokaral. Wymiary to 13 km długości i 4 m wysokości z czego wysokość ma się powiększyć dwukrotnie. Przecina ona niewielki kanał wodny łączący dwa akweny, które pozostały z jednego wielkiego wysychającego Jeziora Aralskiego.
Szacuje się że Aralsk, główny port Kazachstanu, który znajdował się 70 km od brzegu w 2011 roku ponownie dotknie wody. Tama sprawia, że wody Syr-darii nie wsiąkają w piasek, lecz zasilają północny zbiornik. Zaś dzięki uszczelnieniu kanałów nawadniających i regulacji samej rzeki na całej jej długości rocznie wlewa ona do Jeziora Północnoaralskiego nie 3, lecz 4,3 mld metrów sześciennych wody. Mniejszy akwen, czyli południowa część Jeziora Aralskiego, jest nie do uratowania.