340 likes | 473 Views
Czy biura poszukują najtańszych tłumaczy?. Maciej Andrzejczak Translation and Localization Conference Warszawa, 23 marca 2013 r. Czy cena jest podstawowym kryterium wyboru tłumacza?. Jeśli tak, to czy: jakość rośnie liniowo wraz ze stawką? jakość maleje liniowo wraz ze stawką?
E N D
Czy biura poszukują najtańszych tłumaczy? Maciej Andrzejczak Translation and Localization Conference Warszawa, 23 marca 2013 r.
Czy cena jest podstawowym kryterium wyboru tłumacza? Jeśli tak, to czy: • jakość rośnie liniowo wraz ze stawką? • jakość maleje liniowo wraz ze stawką? • istnieją granice przyzwoitości w przedziale stawek (górna i dolna)? Jeśli nie, to czy można nazwać inne kryteria i je uszeregować?
Współpraca zbliżona do ideału z punktu widzenia biura • Gotowość tłumacza do przyjmowania zleceń biura w trybie ciągłym, czyli gotowość do wspólnego planowania projektów, często w perspektywie kilku tygodni (biuro preferowanym dostawcą) • Otwartość na nowe rozwiązania i aktywna chęć spełniania wymogów projektowych (gotowość do poszerzenia portfolio narzędzi CAT, w tym o rozwiązania serwerowe, w chmurze etc.) • Najlepsza relacja jakość/stawka • Łatwość kontaktu • Świadomość tłumacza bycia częścią łańcucha dostaw • Przestrzeganie terminów odsyłek
Współpraca zbliżona do ideału z punktu widzenia tłumacza • Pewność obłożenia warsztatu z wyprzedzeniem • Stabilność oceny jakościowej przy zbliżonych parametrach jakościowych tłumaczeń • Dogłębna znajomość branży przez biuro i jego elastyczność w łączeniu interesów klienta i tłumacza • Sprawiedliwe wycenianie projektów w odniesieniu do nakładu pracy • Urozmaicanie stopnia trudności wysyłanych tekstów • Umiejętność zarządzania przez biuro cyklem życia tłumacza (stawki, projekty, doradztwo, nowe rodzaje zleceń, jak np. tworzenie słowników)
Jak zwiększać lub zmniejszać swoje szanse na zlecenia? • Unikając nasilenia cech przedstawionych poniżej • Umiejętnie, nie narażając się na rzucanie słów na wiatr, przekonywać biuro, że istnieje gotowość do przezwyciężenia danej cechy, która w obiektywny sposób hamuje wzrost współpracy
Galeria postaci czyli kogo można spotkać na rynku tłumaczy...
Tłumacz, który nigdy nie może wziąć zlecenia • Gatunek spotykany, choć powoli zanikający • Przeważnie wąska specjalizacja lub rzadka kombinacja językowa • Zalecany hołd lenny przed każdym zleceniem • Zazwyczaj po wstrzeleniu się z terminem wysoka jakość • Przeważnie niechęć do wiązania się z jednym/dwoma dostawcami
Tłumacz, który zawsze możewziąć zlecenie • Potencjalnie bardzo wygodna opcja dla biura, w rzeczywistości dość, a nawet bardzo niebezpieczna • Bierze wszystko jak leci, każda tematyka, każdy termin, byle zdobyć zlecenie • Szybko pada mit omnibusa • Zazwyczaj problem z terminami z racji kilku zleceń równolegle na warsztacie • Przeważnie niska cena i adekwatna jakość
Tłumacz wszechwiedzący • W swej wszechwiedzy nie dopuszcza krytyki, poprawek etc. • Przekonany, że może przetłumaczyć każdy tekst • Pewna odmiana tłumacza, który zawsze może wziąć zlecenie, ale bardziej terminowy i zorganizowany
Tłumacz, z którym nie można się skontaktować… • Często tłumaczenia nie są jego głównym zajęciem • Pewną jego odmianą jest tłumacz „będę za godzinę przy komputerze”, czyli ciągle w biegu • Pomimo dobrej jakości tendencja do wyłączania telefonu po oddaniu zlecenia lub udawanie nieświadomości istnienia komunikatorów internetowych • Nieczuły na argumenty, że w ten sposób przepada mu dużo potencjalnych zleceń • Nie informuje o urlopach etc.
Tłumacz tłumaczący na wyścigi • Priorytetem maksymalizacja przerobu • Ważna jest liczba przekręconych słów, jakość ma znaczenie drugorzędne • Często odmiana tłumacza, który „zawsze może” • Atutem krótkie terminy • Często oddaje projekty nawet przed czasem, nie dokonując weryfikacji jakości • Często wspomaga się tłumaczeniem maszynowym
Tłumacz, któremu nic się nie opłaca • Pewna odmiana tłumacza, który nigdy nie może wziąć zlecenia • Zawsze coś nie tak: format, rodzaj CAT, tematyka etc. • Gotowy nie wziąć zlecenia, jeśli musiałby poszukać terminologii stanowiącej 10% tekstu • Zimna kalkulacja, jak zarobić, aby się zbytnio nie narobić • W ostateczności zawsze wymówka „to nie leży w obszarze moich kompetencji” w obliczu innego zlecenia „spod palca”
Tłumacz mający 1000 pytań do zlecenia • Pod płaszczykiem dociekliwości często ukrywa swoją niewiedzę • Ponadprzeciętna liczba pytań zwalnia proces realizacji projektu • Często sposób na przedłużanie terminu odsyłki
Tłumacz szukający sposobów wyłączenia swojej odpowiedzialności • Priorytetem nie jest oddanie dobrego tłumaczenia na czas, ale „bycie krytym” • Niechęć/nieumiejętność podejmowania decyzjiodnośnie (do) wyboru terminologii • Próba przerzucania pewnej części pracy na biuro (tłumaczenie pełne komentarzy i zaznaczeń)
Tłumacz fan darmowego oprogramowania • Gatunek rzadki, ale godny odnotowania • Ideologicznie uprzedzony do pewnego/pewnych producentów oprogramowania • Pal licho kompatybilność, liczy się open source
Tłumacz głównie na urlopie • Gatunek rzadki, ale godny odnotowania • Zdarza mu się popracować pomiędzy urlopami • Niełatwy we współpracy pomimo czasami bardzo dobrej jakości • Duża trudność planowania większych i bardziej rozciągniętych w czasie projektów
Tłumacz „będę za godzinę przy komputerze”, czyli ciągle w biegu • Choć nie pracuje na etat, nie ma go często on-line w rozsądnych godzinach pracy • Niemożność podjęcia szybkiej decyzji o przyjęciu/odrzuceniu projektu • Często głuchy na argumenty, że podgląd skrzynki mailowej na urządzeniu przenośnym mógłby znacznie poszerzyć współpracę
Tłumacz tłumaczący bez zwracania uwagi na wytyczne klienta • Groźny i w zasadzie nieuleczalny przypadek • Pewna odmiana tłumacza wszechwiedzącego, choć zazwyczaj z większym stażem i bardziej rozwiniętym warsztatem (terminologia, CAT) • Przeważnie nie przyjmuje do wiadomości, że wielokrotnie powtarzane tłumaczenie akurat w danym przypadku może być błędne
Tłumacz niepotwierdzający rozliczeń i/lub niewysyłający faktur • Mankament zazwyczaj stały • Zupełnie nieskorelowany z jakością • Za którymś kolejnym razem braku potwierdzenia rozliczenia konieczność wstrzymania płatności
Tłumacz udowadniający • Odmiana tłumacza wszechwiedzącego i stosującego własne reguły • Gotów zrobić burzę w szklance wody o jakąś drobną zmianę tłumaczenia • Problem z przyjmowaniem konstruktywnych poprawek
Tłumacz zostawiający biuro „na lodzie” • Bardzo niebezpieczny gatunek – najczęściej spotykany w początkach pracy biura, na etapie budowania zespołu • Rozmaite powody: zawalony termin/problemy osobiste/niemożność lub niechęć do odniesienia się do przedłożonych poprawek/inne zlecenie • Czasami niechęć kontynuacji kolejnej odsłony tego samego zlecenia!
Tłumacz skaczący z kwiatka na kwiatek • Cały czas szukający na krótką metę jak największych korzyści (łatwe zlecenia, kalkulacja przerobu na godz.) • Z zasady nielojalny we współpracy z biurem • Absolutnie i niepodważalnie przekonany o swojej niezwykłości • Często niemożność wykonania wspólnie jakiegokolwiek większego zlecenia
Tłumacz ze zmiennością nastrojów (nie tylko panie…) • Pewna odmiana tłumacza lubiącego przyjmować hołd lenny • Zazwyczaj niezła jakość, ale niemal każdemu zleceniu towarzyszą dyskusje wszelakie • Ma potrzebę bycia wysłuchanym i docenionym • Raczej lojalny we współpracy, ale potrafiący z dnia na dzień zmienić zdanie
Tłumacz typu „przecież jest jeszcze korektor…” • Pomimo zazwyczaj nie najgorszej jakości zdecydowanie stawia na przerób, kosztem zagłębiania się w zagadnienie, przestrzegania wytycznych klienta i wyszukiwania słownictwa • Z automatu zakłada, że procedury kontroli jakości biura potrafią wychwycić i płynnie naprawić wszelkie niedociągnięcia • Z góry wykluczony do tłumaczenia trudniejszych tekstów
Tłumacz mający wiecznie problemy z terminami • Stała przypadłość braku umiejętności organizacji pracy • Za dużo projektów naraz, złe planowanie realizacji projektów w czasie etc. • Nieograniczona inwencja w zakresie palety wymówek wobec biura • Z zasady skazuje się na ściskanie z terminami, aby był zapas czasowy lub biuro miało plan B
Tłumacz „ja tylko w Workbenchu” • Pomimo czasami niezłej jakości absolutna odporność na aktualizacje warsztatu CAT • Najchętniej w Wordzie, ewentualnie w Workbenchu • Gotów/gotowa nie wziąć dobrego projektu, byle tylko nie walczyć z tagami
Tłumacz, którego zadaniem jest wyłącznie tłumaczenie • Z założenia nie tyka nawet nieskomplikowanych rzeczy graficznych • Nieskłonny do zapewnienia jakiejkolwiek wartości dodanej do projektu
Tłumacz zapadający się pod ziemię • Niebezpieczna odmiana w kontekście konieczności konsultacji po oddanym projekcie • Nieskory do korzystania z komunikatorów • Z zasady naraża się na ściskanie z terminami, aby biuro miało czas na jego poszukiwania
Tłumacz pracujący w trybie nowozelandzkim • Typ sowy, oddający projekty między 2:30 a 5:00 • W zasadzie pewny co do terminowości, ale trudny w komunikacji • Siłą rzeczy odpadają uzgodnienia w ciągu dnia • Tryb nowozelandzki przeważnie podwyższa jakość tłumaczeń
Tłumacz wysyłający tysiące maili • Niezależnie od zlecenia wysyła kilkanaście maili, większość nie na temat • Pewna odmiana tłumacza szukającego sposobów wyłączenia odpowiedzialności • Nawet niezła jakość nie jest w stanie zrekompensować irytacji czytelników powodzi korespondencji
Tłumacz z prokrastynacją • Prokrastynacja lub zwlekanie w psychologii: patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia. • W praktyce zabieranie się do tłumaczenia 7 stron na godzinę przed terminem oddania tekstu • Skracanie terminów odsyłek na niewiele się zda, bo i tak będą wykonywane na ostatnią chwilę
Tłumacz z (nie)podzielnością uwagi • W trakcie pracy nad tłumaczeniem ogląda film, bierze kąpiel lub prowadzi bogate życie towarzyskie na portalach społecznościowych, zapewne na zasadzie „translate to fuzzy”, czyli samo się tłumaczy. • Rzecz jasna naraża tekst na niebezpieczeństwo błędów wynikających z niedbałości i rozkojarzenia.
Tłumacz typu „ta wersja gugluje się częściej” • W starciu „uzus–norma” ta druga przegrywa z kretesem – wyznacznikiem poprawności językowej staje się liczba wystąpień w wyszukiwarce • Z takim argumentem walka jest trudna i nierówna, zatem wyłanczamy prezentację, żeby wziąść udział w dyskusji.