210 likes | 398 Views
Bóg mówi do Adama: - Adam daj żebro! - Nie dam! - No Adam daaaj!!! - Nie dam! - No proszę Adam daj!! - Nie dam, mam jakieś złe przeczucie. Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta: - Nie lepiej byłoby na taczce?
E N D
Bóg mówi do Adama: - Adam daj żebro! - Nie dam! - No Adam daaaj!!! - Nie dam! - No proszę Adam daj!! - Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta: - Nie lepiej byłoby na taczce? - Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
Podczas koncertu w operze ktoś krzyczy: - Czy jest na sali lekarz? Nikt nie odpowiada. - Czy jest na sali lekarz? - Owszem, ja jestem lekarzem. O co chodzi? - Fajnie śpiewają, co nie doktorku?
Kowalski idzie do swojego przełożonego. - Szefie - mówi - mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów na strychu i w garażu. - Nie mamy rąk do pracy - mówi szef - Nie mogę dać ci wolnego. - Dzięki, szefie - odpowiada Kowalski - Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!
Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie wrócił z pracy: - Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę! Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział: - Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie! - Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja mamusia.
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
- Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku??? - Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknać...
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła.
Rozmawiają dwaj wędkarze: - Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem łódką z piękną, seksowną blondynką... - I jak się ten sen skończył? - Świetnie! Złowiłem 3-kilogramowego szczupaka!
W celi więziennej spotykają się dwaj starzy znajomi. - Znowu wpadłeś? Jak to się stało? - Przez odciski. - Znaleźli odciski palców? - Nie, przez odciski na nogach. Nie mogłem uciekać.
W Sądzie: - Ile pozwana ma lat? - Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
Dorastająca córka pyta matkę: - Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca? - Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta: - Co będzie? - Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej. Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę. - Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja. - A co masz, stary? - Jednego dolara.
Babcie rozmawiają o swoich wnukach: - Mój będzie lekarzem - ciągle bawi się w robienie zastrzyków... - Mój będzie ogrodnikiem - stale przesiaduje w ogrodzie... - Mój chyba zostanie pilotem - często macza szmatkę w benzynie, wącha i mówi: "Babciu, ale odlot..."
Facet pisze z blondynką na czacie. - Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna - Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
- Tato, jak ja choć raz chciałbym być na Twoim miejscu... - A co byś zrobił, gdybyś był na moim miejscu, Jasiu? - Dałbym synkowi 30 zł na kino i ciastka.
Rozmawiają dwie młode mężatki: - Wyobraź sobie, jaką wczoraj strzeliłam gafę. Podałam mężowi na śniadanie płatki mydlane zamiast owsianych. - I co on na to? - Strasznie się spienił.
Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi. - Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem. - To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem. - Dlaczego? - pyta pierwszy. - Bo nie mogę się zanurzyć. Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi: - Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
Siedzi facet u dentysty. Od kilku godzin dentysta meczy się przy jego trzonowcach, wreszcie ociera pot z czoła i pyta facia: - To co, zrobię przerwę na papierosa? - O tak, tak, proszę! I dentysta wyrwał mu obie jedynki...
Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina: - Jak dojść do Kairu? - Cały czas prosto, a w czwartek w prawo.