400 likes | 546 Views
KS. LEON POEPLAU 1910 – 2010. Bogu oddałem duszę Polsce ofiarowałem życie Wam pozostawiam moje ślady.
E N D
KS. LEON POEPLAU1910 – 2010 Bogu oddałem duszęPolsce ofiarowałem życieWam pozostawiam moje ślady
Leon Poeplauurodził się 14 czerwca 1910r. w Rolbiku. powiat Kościerzyna, a zmarł 28 sierpnia 1940 r. w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.Ksiądz katolicki, duszpasterz środowisk młodzieżowych, założyciel i pierwszy przywódca organizacji konspiracyjnej RuchMiecz i Pług, ps. "Wolan"
Syn Wojciecha Poeplau i Klary z domu Makowskiej. Jego rodzina była pochodzenia francuskiego. Uczył się w szkole powszechnej w Rolbiku, a następnie w Kończewicach.
Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum w Chełmży, w którym w czerwcu 1928 r. zdał maturę.
Powołanie do kapłaństwa odkrył podczas wakacji u rodziny w Wąbrzeźnie Powołanie do kapłaństwa odkrył podczas wakacji u rodziny w Wąbrzeźnie
Wstąpił do Seminarium Duchownego w Pelplinie, gdzie 17 grudnia 1932 r. otrzymał święcenia kapłańskie
24 grudnia 1932 roku odprawił Mszę św. prymicyjną w kościele parafialnym p.w. Trójcy Św. w Chełmży
Po święceniach kapłańskich był wikariuszem w Golubiu nad Drwęcą,
…a od lipca 1933 r. do 1935 r. na Oksywiu w Gdyni. Tam szybko ujawnił talent nieprzeciętnego organizatora lokalnej wspólnoty.
Z początkiem 1934 roku wypływa na statku pasażerskim „Kościuszko” do Nowego Jorku w charakterze kapelana.
Pracował z młodzieżą, głównie wywodzącą się ze środowisk robotniczych. Podczas wakacji organizował dla niej obozy letnie.
W swojej pracy kapłańskiej wzorował się na postawie księży francuskich, sprawujących opiekę duszpasterską wśród robotników. Był solidarny z ubogimi i dążył do równouprawnienia społecznego.
Jesienią 1935 roku zostaje skierowany na Uniwersytet Warszawski w celu podjęcia studiów na Wydziale Matematyczno - Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego. Został wówczas członkiem organizacji Juwentus Christiana. Studia przerwał wybuch II wojny światowej w 1939 r.
Podczas działań wojennych służył ochotniczo, jako kapelan w oddziałach Samodzielnej Grupy Operacyjnej„Polesie” gen. Franciszka Kleberga. W obliczu kapitulacji zamierzał przedostać się do Rumunii, ale przeszkodziły temu wojska sowieckie.
Po kapitulacji SGO "Polesie" dostał się do niewoli niemieckiej. Przebywał w obozie jenieckim w Radomiu, skąd został szybko zwolniony.
Powrócił do Warszawy, gdzie około 20-25 października 1939 r. założył organizację konspiracyjną Ruch Miecz i Pług, na czele której stanął. Jednocześnie był kapłanem w stołecznej parafii Najświętszego Zbawiciela.
MiP prowadził głęboki wywiad antyniemiecki i antykomunistyczny. Siatka wywiadowcza okręgu pomorskiego zdobyła informacje o niemieckim doświadczalnym ośrodku rakietowym w Peenemunde
MiP zmienił nazwę na Zjednoczone Organizacje Ruchu „Miecz i Pług” i wyłonił pion wojskowy pod nazwą Armia Podziemna; najsilniejsze ogniwa były w Warszawie i okolicy, na Podlasiu, Pomorzu, w krakowskiem. Łącznie w organizacji działało kilka tys. osób.
W kwietniu 1940 r. był współorganizatorem Komitetu Porozumiewawczego OrganizacjiNiepodległościowych, do którego wprowadził swoją organizację. W ramach KPON reprezentował także konspiracyjne koła Juventus Christiana. Z tego tytułu miał się zajmować pomocą wysiedlonym z Pomorza.
Już po męczeńskiej śmierci Ks. Leona w 1943 kontrwywiad AK zdemaskował kilku działaczy kierownictwa, jako agentów gestapo w wyniku czego przeprowadzono 18 IX 1943 akcję likwidacyjną. Kryzys kierownictwa organizacji spowodował jej izolację w podziemiu, część ogniw lokalnych podporządkowano AK.
3 lipca 1940 r. został aresztowany przez Niemców i osadzony na Pawiaku. Wielokrotnie namawiano go do podpisania volkslisty, ale zawsze odmawiał.
14 sierpnia wywieziono go do obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Ks. Leonowi Poeplau, podczas jego powitania w kacecie dnia 15 sierpnia 1940 r. wywrócono kapelusz rondem do góry i wciśnięto na głowę, na szyi zaciągnięto pętlę ze sznura, do ręki zaś dano miotłę. "Ciągnąc kapłana na powróśle zrobiono zeń pośmiewisko. Śmiali się esesmani, śmiali się też kręcący się wśród nas kapo. Patrzyliśmy na to widowisko ze smutkiem i niesmakiem.„ Przy okazji nie szczędzono kapłanowi ciosów pięści, kopniaków, opluwania
Umierającym udziela absolucji i modli się o ich zbawienie. Wszystkie te działania cechuje niebywała odwaga. Na placu apelowym, w obecności niemieckich żandarmów, pochyla się nad upadającymi z wyczerpania więźniami, by w tej najtrudniejszej dla człowieka chwili nie byli sami. To rodziło zdumienie, ale także niewiarygodną wprost wściekłośćoprawców.
Oni odpychali go i tłukli, nie mogli jednak przeszkodzić wypowiedzeniu sakramentalnych słów spływających na umierającego smugą przebaczenia.
28 sierpnia podczas apelu Ks. Leon zostaje poddany próbie niezłomności dotychczasowej postawy. Wobec współwięźniów zmuszany jest przez niemieckich funkcjonariuszy do wyśpiewania wulgarnych i bluźnierczych słów.
Jestem księdzem i podobnych słów nie wypowiem. Oni jednak nalegali,chcieli go nie tylko zabić, ale przed śmiercią załamać,jednak on z nieugiętą mocą powtarzał:„śpiewać nie będę”
Miał śmierć piękną, której nie można przemilczeć Zofia Kossak – Szczucka Golgota
GDYNIA PELPLIN ROLBIK GOLUB WĄBRZEŻNO KOŃCZEWICE CHEŁMŻA WARSZAWA OŚWIĘCIM DROGA ŻYCIA