130 likes | 402 Views
Fizyka - IL. Katastrofa w elektrowni jądrowej Fukushima. 11 – 22 marca 2011. Marian Kozielski. Pamiętaj: Im więcej wiesz tym mniej się boisz!. Elektrownia Fukushima, przed 11.III.2011r. Blok1 elektrowni Fukushima - 12.III.2011r. Strefy ewakuacji wokół elektrowni.
E N D
Fizyka - IL Katastrofa w elektrowni jądrowej Fukushima 11 – 22 marca 2011 Marian Kozielski
Pamiętaj: Im więcej wiesz tym mniej się boisz!
Elektrownia jądrowa Animacja
Bloki energetyczne elektrowni jądrowej Fukushima Data awarii w marcu 2011r 12-go. Wybuch wodoru 13-go. Wybuch wodoru 14-go. Wybuch wodoru 14-go.Paliwo przeszło do basenu ---- Schłodzono reaktor -----Schłodzono reaktor
Dawki promieniowania Roczna dopuszczalna roczna dawka promieniowania ze źródeł sztucznych dla zwykłego człowieka wynosi jeden milisiwert (1m Sv = 1000 mSv). Dawka dopuszczalna dla pracowników przemysłu jądrowego = 250mSv/godz Na terenie elektrowni Fukushima we wtorek (o 7.30 czasu polskiego) promieniowanie wynosiło ok. 0,5 mSv/godz. Niewielkie dawki mogą być nawet korzystne dla zdrowia, ale w regulacjach prawnych przyjmuje się najostrożniejszy wariant, czyli że im mniej, tym lepiej. Do dopuszczalnej dawki nie wlicza się jednak promieniowania przyjętego w trakcie procedur medycznych, np. zwykły rentgen płuc: 1mSv. Ponadto inne procedury diagnostyczne, np. tomografia to jeszcze większe dawki. Obecnie w strefach ewakuacji wokół Fukushimy > 1km nie ma podwyższonego promieniowania.
PODSUMOWANIE Według polskiego prawa atomowego, roczna dopuszczalna dawka promieniowania dla zwykłego człowieka wynosi jeden milisiwert, inaczej mówiąc tysiąc mikrosiwertów, pochodzących od źródeł sztucznych, poza medycznymi. Podobne prawo obowiązuje w większości krajów świata. Japońskie służby podają informacje, że na terenie elektrowni Fukushima I we wtorek o 7.30 czasu polskiego promieniowanie wynosiło ok. 500 mikrosiwertów na godzinę. Oznaczałoby to, że znajdujący się tam zwykli ludzie mogliby w ciągu dwóch godzin otrzymać dopuszczalną roczną dawkę. Jednak normy dla pracowników przemysłu jądrowego są mniej wyśrubowane, niektórzy mogą przyjmować dwudziestokrotnie wyższe dawki. norma dla "zwykłego śmiertelnika" tak bardzo różni się od norm dla pracowników przemysłu jądrowego, ponieważ w przyjętych regulacjach uwzględnia się tzw. dawkę kolektywną, czyli dawkę przypadającą na grupę ludzi. "Nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż biologicznie pracownik elektrowni jądrowej niczym się nie różni od pracownika np. piekarni. Do tego dochodzą wątpliwości co do oddziaływania niskich dawek na organizm człowieka. Nie wiadomo zbyt dużo o skutkach promieniowania dla ludzi. Wielu naukowców jest przekonanych, że niewielkie dawki mogą być nawet korzystne dla zdrowia, ale w regulacjach prawnych przyjmuje się najostrożniejszy wariant, czyli że im mniej, tym lepiej" "Przy czym prawo to nie jest stosowane zbyt konsekwentnie. Np. do dopuszczalnej dawki nie wlicza się promieniowania przyjętego w trakcie procedur medycznych, a zwykły rentgen płuc wiąże się z dawką promieniowania rzędu jednego milisiwerta. A zdarza się, że pacjent musi badanie powtórzyć. Ponadto inne procedury diagnostyczne, np. tomografia komputerowa lub PET to jeszcze większe dawki"