740 likes | 910 Views
ZMIANY KLIMATU. ?. W CZYM PROBLEM?????. ?. ?. Jak to jest z tymi gazami cieplarnianymi? Czy ich ilość w atmosferze rośnie? Jak szybko? Skąd się biorą? Czy to naprawdę nasz wpływ?. Czy klimat naprawdę się zmienia??Czy człowiek ma na to wpływ?.
E N D
? W CZYM PROBLEM????? ? ? Jak to jest z tymi gazami cieplarnianymi? Czy ich ilość w atmosferze rośnie? Jak szybko? Skąd się biorą? Czy to naprawdę nasz wpływ? Czy klimat naprawdę się zmienia??Czy człowiek ma na to wpływ? Jak działa efekt cieplarniany? Jak bardzo podnosi temperaturę Ziemi? Jak się zmieniał i jak to się ma do dzisiejszych jego zmian? Co to w ogóle jest klimat? Czym różni się od pogody? Jakie są mechanizmy decydujące o klimacie miejsca? Jak zmienia się temperatura planety? Jak szybko się zmienia? Gdzie rośnie, a gdzie nie?
CO TO JEST KLIMAT ? • ogół zjawisk pogodowych na danym obszarze w okresie wieloletnim • ustalany jest na podstawie obserwacji różnorodnych składników, najczęściej pomiarów temperatury, opadów atmosferycznych i wiatru • standardowy okres to około trzydzieści lat
CO POWODUJE ZMIANY KLIMATU? • Czynniki zewnętrzne • Aktywność Słońca • Orbita Ziemi • Meteoryty • Czynniki wewnętrzne • Naturalne • Sprzężenie zwrotne • Erupcje wulkanów • Nieprzewidziane zjawiska przyrodnicze • Czynniki wewnętrzneWpływ człowieka • Emisja gazów cieplarnianych • Cząsteczki/chmury • Erozja, wylesienie
Dwa tysiące lat średniej temperatury powierzchni wg różnych rekonstrukcji, każda zaokrąglona do skali dekadowej.
Zmiany globalnej temperatury od 1900 do 2004 roku. Czarną linią zaznaczono średnią roczną. Czerwoną linią zaznaczono średnią (bieżącą) po okresie dziesięcioletnim.
Zgodnie z najnowszymi danymi do końca XXI wieku temperatura na ziemi może wzrosnąć nawet o 2-3°C. Wzrost o kolejne 1,2 °C może spowodować nieodwracalnei potencjalnie katastrofalne zmiany środowiska w skali globalnej
Rok 2100? Rok 2000 Rok 1900 Epoka lodowcowa
gazy cieplarniane • para wodna (najpowszechniejszy z gazów) • dwutlenek węgla • metan • ozon • freony • podtlenek azotu • Procentowy udział poszczególnych gazów w efekcie cieplarnianym: • para wodna- 36–70% • dwutlenek węgla - 9–26% • metan - 4–9% • ozon - 3–7% • Wpływ gazu na efekt cieplarniany zależy od zdolności pochłaniania promieniowania podczerwonego i ilości tego gazu w atmosferze. Metan silniej niż dwutlenek węgla pochłania promieniowanie podczerwone ale ilość jego w atmosferze jest mniejsza, co ma wpływ na ogólnie mniejszy wpływ tego gazu na efekt cieplarniany.
Obecnie globalna emisja dwutlenku węgla do atmosfery związana z działalnością człowieka. Na rok 2008 to 35 miliardów ton rocznie
SKĄD BIERZEMY ENERGIĘ I NA CO NAM ONA? Potrzebujemy paliw, aby produkować energię. To prąd zasilający żarówki, lodówki, komputery, telewizory, telefony. Paliwo dla samochodów, maszyn rolniczych, budowlanych, statków i samolotów. Ogrzewanie mieszkań, biur i sklepów. Fabryki i kopalnie dające nam żywność, ubrania, wszystkie urządzenia. Bez energii nie ma cywilizacji. Zużywamy jej coraz więcej, prawie wyłącznie z ropy, węgla i gazu. A spalając je zmieniamy skład atmosfery. Na każdego z nas przypada dziś średnio emisja tak wielkiej ilości dwutlenku węgla, że do jej zaabsorbowania potrzeba by było 1000 drzew!
Źródeł odnawialnych nie ma na wykresie - czerpana z nich moc nie odróżniałaby się od zera.
Stan na 2006 Źródła odnawialne to margines - energia słoneczna wiatrowa, geotermiczna i biopaliwa to niewiele ponad 1% zużywanej przez nas energii (chociaż należy zauważyć, że ilość pozyskiwanej z tych źródeł energii rośnie o kilkadziesiąt procent rocznie).
Z paliw kopalnych gaz jest najczystszym źródłem energii, zarówno pod względem emisji CO2, jak i innych substancji (siarka, pył, metale ciężkie i in.), drugie miejsce zajmuje ropa, najbrudniejszym źródłem energii jest zaś węgiel (szczególnie brunatny). Wyprodukowanie 1kWh energii z węgla to emisja 1kg CO2. Dla ropy to już tylko niecałe 70 dkg CO2, a dla gazu poniżej 40 dkg CO2. Emisja CO2 przy spalaniu różnych paliw kopalnych w celu wyprodukowania 1 kWh energii elektrycznej (1kg = 2.2 funta)
Roger Revelle i Hans E. Suess, „Wymiana dwutlenku węgla między atmosferą i oceanami a problem wzrostu poziomu CO2 w atmosferze w ostatnich dziesięcioleciach” (Tellus 1957. Człowiek przeprowadza obecnie eksperyment geofizyczny, jaki nie mógł mieć miejsca nigdy w przeszłości i którego w przyszłości również nie będziemy w stanie odtworzyć. Od kilku dziesięcioleci wprowadzamy bowiem do atmosfery i oceanów skoncentrowany węgiel organiczny, który przez setki milionów lat gromadził się w skałach osadowych. Człowiek przeprowadza obecnie eksperyment geofizyczny, jaki nie mógł mieć miejsca nigdy w przeszłości i którego w przyszłości również nie będziemy w stanie odtworzyć. Od kilku dziesięcioleci wprowadzamy bowiem do atmosfery i oceanów skoncentrowany węgiel organiczny, który przez setki milionów lat gromadził się w skałach osadowych.
Transport drogowy Wzrost liczby samochodów to kolejna przyczyna wzrastającego tempa spalania paliw kopalnych i emisji gazów cieplarnianych. Transport drogowy to w 98% ropa. Spalana z absurdalnie niską efektywnością 1% - tylko taka część zużywanej przez samochód energii służy wykonaniu użytecznej pracy przemieszczenia pasażera i jego bagażu.
Jeśli przejedziemy przeciętnym samochodem 15 kilometrów do pracy w tę i z powrotem, to sporych rozmiarów drzewo będzie usuwać wyemitowany dwutlenek węgla przez cały rok. • Jeśli rocznie przejeżdżamy samochodem 20.000 km, to wyrzucamy do atmosfery 3 tony CO2 (jeżdżący terenówką może być odpowiedzialny nawet za emisję 10 ton). • Samo zbudowanie, serwisowanie i złomowanie samochodu to emisja na poziomie 15-30 ton CO2, nawet bez jednego przejechanego kilometra.
Przemysł Produkujemy coraz więcej towarów. Bogate społeczeństwa przyzwyczaiły się już do łatwo dostępnych i tanich dóbr. Fabryki produkują masowo i tanio.
Wycinanie lasów tropikalnych Rośliny podczas wzrostu pochłaniają dwutlenek węgla wbudowują go w siebie. Podczas spalania roślin i rozkładania się ściętego drewna zmagazynowany w nich węgiel trafia znów do atmosfery. W lasach będących w stanie równowagi ilość pochłanianego i uwalnianego dwutlenku węgla jest zbliżona i nie wpływa na globalny bilans dwutlenku węgla. Jednak masowe wycinanie lasów i zmniejszanie ich areału powoduje, że w wyniku naszej działalności zmagazynowany w roślinach węgiel trafia do atmosfery.
To dopiero początek zmian klimatu, a już świat zmienia się na naszych oczach.
Klimat cechuje… efekt domina
Już teraz, przy podniesieniu się średniej temperatury o niecałe 0.8°C, obserwujemy szereg niespotykanych wcześniej zjawisk: rekordowe upały, przesuwanie się stref klimatycznych, topnienie lodowców, silniejsze huragany, rozpad lodów Arktyki, Antarktydy, podnoszenie się poziomu oceanów, susze, rozmarzanie wiecznej zmarzliny, pożary burze i nawałnice, pustynnienie i powodzie.
Rekordowe temperatury - fale upałów Najbardziej oczywistym następstwem globalnego ocieplania się klimatu są rekordowe temperatury. W ostatnich latach nawet w Europie zdarzały się letnie fale upałów powodujące śmierć dziesiątek tysięcy ludzi. W 2003 roku w Paryżu, gdy temperatura sięgała zwykłego poziomu 25 stopni, średnia liczba zgonów sięgała 50. Przy przekroczeniu 35 stopni w stolicy Francji umierało dziennie średnio 100 osób, a przy osiągnięciu 40 stopni liczba ofiar śmiertelnych przekraczała dziennie 300. Naukowcy przewidują, że w ciągu kolejnych 100 lat średnie roczne temperatury w Polsce mogą wzrosnąć nawet o 4°C. Styczeń może stać się cieplejszy średnio nawet o 5°C. Latem możemy spodziewać się częstych temperatur sięgających 35°C, a nierzadko nawet upałów rzędu 40°C.
Przesuwanie się stref klimatycznych Naukowcy jeszcze kilkanaście lat temu przewidywali, że do końca XXI wieku strefy klimatyczne przesuną się o 200-400 kilometrów. Tymczasem nastąpiło to w ciągu ostatnich 20 lat - dziesiątki lat wcześniej. Polskie zimy są coraz cieplejsze, zima nadchodzi późno i szybko się kończy, wydłuża się okres wegetacji. Nie występują już tak kiedyś powszechne wiosenne powodzie opadowe. Bałtyk od lat ’40 XX wieku nie zamarza. Na południu Polski zaczęliśmy uprawę afrykańskiego sorgo, a klimat Dolnego Śląska już dziś odpowiada klimatowi słynnego z uprawy winorośli węgierskiego rejonu Tokaju sprzed 20 lat. Na północy klimat również się ociepla. W Rovaniemi w Laponii - domu Świętego Mikołaja - nie ma na święta śniegu.
Topnienie lodowców Czuły wskaźnik zmian klimatu. Znikają w oczach. Alaska, Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia, Himalaje, Andy, Alpy, we wszystkich tych miejscach lodowce topnieją. W związku z topnieniem lodowców w Himalajach, do połowy stulecia Chiny stracą 2/3 swoich lodowców. W Szwajcarii banki odmawiają kredytów ośrodkom narciarskim położonym poniżej 1500 metrów n.p.m. W Andach zanik wypływających z lodowców rzek nie tylko prowadzi do problemów z zapewnieniem wody rolnictwu i mieszkańcom miast, ale też wyłączeń elektrowni wodnych.
Zanik rzek, kryzys wodny Zanik lodowców to nie tylko zmiany w krajobrazie i problemy narciarzy. To zagrożenie dla milionów ludzi Lodowce pełnią stabilizującą rolę w gospodarce wody słodkiej, szczególnie w sytuacji, kiedy opady w ciągu roku nie są rozłożone równomiernie, lecz występuje obfita w deszcze pora deszczowa i następująca po niej pora sucha. Dzięki lodowcom, mimo braku opadów, poziom wody w rzekach nie spada do nazbyt niskiego poziomu.Gdyby nie stabilizująca obecność lodowców ten cykl wyglądałby zupełnie inaczej - w porze deszczowej wody spływałaby w olbrzymich ilościach powodując powodzie, a w porze suchej rzeki wysychałyby.
Topnienie lodów Arktyki Arktyka - system wczesnego ostrzegania. Niknie w oczach. Arktyka to obszar wyjątkowo czuły na zmiany klimatu, a zachodzące w niej zmiany można traktować jak system wczesnego ostrzegania dla klimatu planety. Tempo rozpadu pokrywy lodowej Arktyki zaskoczyło nawet najbardziej pesymistycznie nastawionych naukowców. Jeśli obecny trend się utrzyma, to w przeciągu kilku lat możemy mieć wolny od lodu biegun północny!
Topnienie Grenlandii i Antarktydy Olbrzymie czapy lodowe Grenlandii i Antarktydy nie stopnieją z dnia na dzień, ale ten proces już trwa. Grenlandia leży wśród lodów Arktyki, a tamtejszy wzrost temperatury powoduje coraz szybsze topnienie jej lodowców. Obecny wzrost temperatury i towarzyszący im rozpad lodowców jest bezprecedensowy -gwałtownie rozpadają się nawet lodowce istniejące od tysięcy lat, które bez problemu przetrwały okresowe zmiany temperatury łącznie z ociepleniem średniowiecznym.
Wzrost poziomu oceanów Stopnienie lodów Grenlandii oznacza podniesienie się poziomu mórz o 7 metrów, a Antarktydy o 70 metrów. Za obserwowanym podnoszeniem się poziomu oceanów stoją dwie przyczyny - termiczne rozszerzanie się wody wraz ze wzrostem jej temperatury oraz spływanie do oceanów wody z topniejących lodowców lądowych. W ostatnim stuleciu poziom wody podniósł się raptem o 20 centymetrów. Do końca obecnego stulecia poziom oceanów wzrośnie o nawet 1-1,5 m, a później stopniowo nawet o kilkadziesiąt metrów
Zmiany prądów oceanicznych Prądy oceaniczne - kształtują klimat i usuwają dwutlenek węgla z atmosfery. Czy mogą się zmienić? Ciepły prąd oceaniczny Golfstrom ogrzewa Europę leżącą na szerokości geograficznej Labradoru i Kamczatki. Po dotarciu na północny Atlantyk woda ochładza się i tonie. Pomaga w tym również wytrącanie się soli z powstającego lodu, co dodatkowo czyni wodę gęstszą. Co może się stać, jeśli woda w Arktyce stanie się cieplejsza i mniej słona? Czy Golfstrom zaniknie? Mogłoby to trwać raptem kilka lat.
Wzrost mocy huraganów Huragany - im cieplej tym groźniejsze. Cyklony tropikalne tworzą się nad wodami oceanicznymi, gdy temp. w warstwie powierzchniowej oceanu o grubości przynajmniej 50m przekroczy 26.5°C. Im wyższa temperatura wody, tym silniejszy huragan. Obserwacje wskazują, że w przeciągu 30 lat moc huraganów podwoiła się. Zaczęły one występować też w nowych miejscach - na pd. Atlantyku, blisko równika, docierają nawet do Europy.
Zmiany w opadach Większa temperatura to większe parowanie z oceanów i więcej wody w atmosferze. Będzie padać więcej, ale także w innych miejscach i okresach. Podnoszenie się temperatury powietrza pociąga za sobą wzrost zgromadzonej w atmosferze energii i wzrost dynamiki zachodzących w niej zjawisk. Rezultat to gwałtowne opady i powodzie opadowe, burze, sztormy .Zabezpieczenia, dotychczas projektowane tak, aby nic mniejszego niż "katastrofa możliwa raz na tysiąc lat" ludziom nie zagroziło, okazują się niewystarczające w sytuacji, kiedy ekstremalne zjawiska zamiast raz na1000 lat, zdarzają się co lat kilkanaście, jak ostatnio powodzie na Missisipi.
Susze i pustynnienie Wyższa temperatura to szybsze wysychanie gleby i pustynnienie. Zmienią się okresy deszczowe a obszary opadów przesuną. Rezultatem będzie przesuwanie się pustyń. Zagrożone są m.in. południe Europy, południe Stanów Zjednoczonych, Afryka Południowa, dorzecze Amazonki i Australia. Według raportu z 2007 r. w 2080 roku bez wody pozostanie od 1,1 do 3,2 miliarda ludzi. W tym samym czasie ponad 600 milionów ludzi będzie cierpiało głód. Rezultatem braku wystarczającej ilości wody będą też migracje i konflikty między różnymi grupami etnicznymi
Pożary Wzrost ilości pożarów. Co mają z tym wspólnego zmiany klimatu? Pożary, szczególnie te największe - megapożary, są nasilane przez kilka czynników. Potrzebne są wysokie temperatury, susza, nagromadzenie łatwopalnych materiałów i wiatr. Dokładnie tego mogą dostarczyć zmiany klimatu.Na wielu terenach zmniejszają one intensywność opadów, a także zmieniają ich rozkład w czasie roku. Naukowcy badający zmiany klimatu przewidują dla znacznych obszarów klimatu umiarkowanego wzrost ilości opadów w zimie i wiosną, z jednoczesnymi dłuższymi i suchymi okresami letnimi. Kiedy nadchodzi suche lato niskie krzewy usychają, a resztki ściółki leśnej stanowią doskonałą pożywkę dla ognia.
Wymieranie gatunków Już teraz tempo wymierania gatunków jest 100 - 1000 razy szybsze od naturalnego. Co będzie dalej? Ostoje zwierząt są pofragmentowane na oddzielone od siebie enklawy. Nałożenie na ten stan szybkich zmian klimatu wywrze dodatkową presję. W historii adaptacja gatunków do zmian klimatu odbywała się głównie poprzez migracje i dostosowania ewolucyjne. Jednak teraz te rodzaje adaptacji nie będą możliwe lub będą bardzo utrudnione.
Ekspansja szkodników i chorób Owady i bakterie - wielcy wygrani ocieplania się klimatu? Wzrost temperatur to przyspieszony metabolizm owadów i bakterii, a więc lepsze warunki dla ich rozmnażania. Wzrost temperatury i zmiany wilgotności oznaczają możliwość migracji owadów na nowe tereny oraz eksplozję chorób - także na nowych obszarach, gdzie wcześniej nie były notowane. Migrujące na nowe tereny owady często nie mają na nich swoich naturalnych wrogów, jak na przykład przybyły na teren Polski z Bałkanów Szrotówek Kasztanowcowiaczek. Rezultatem tego może być spadek plonów i dalsze nasilenie kryzysu żywnościowego.
Jak to się stało, że doprowadziliśmy do sytuacji, w której niszczymy środowisko naturalne i wyczerpujemy jego zasoby w tempie, dla którego utrzymania potrzebowalibyśmy kilku planet, a nie jednej? Jak to możliwe, że ze wszystkich rzeczy, które kupujemy, po pół roku zostaje u nas w domu jedynie 1 procent? Co to za system, w którym na jeden kosz naszych śmieci przypada po drodze 70 koszy odpadów przemysłowych? Jak to się stało, że wielu z nas nie ma czasu dla najbliższych, bo ciężko pracuje, żeby mieć pieniądze na kupowanie rzeczy, które mają wynagrodzić bliskim ich nieobecność i zmęczenie?
Do czasów rewolucji przemysłowej nasze możliwości degradacji otoczenia były niewielkie i na czysto lokalną skalę, jak to na przykład miało miejsce na Wyspie Wielkanocnej. Wraz z rozwojem techniki nasz potencjał w tym zakresie przestał ograniczać się do skali pojedynczej wyspy czy doliny, sięgając skali regionalnej, kontynentalnej, a ostatnio wręcz planetarnej. Czy tak, jak mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej zniszczymy nasz świat i naszą przyszłość?
Dlaczego nie rozumiemy??? Jest cały szereg przyczyn tego stanu rzeczy: skala czasowa albo "syndrom żaby" Nie dostrzegamy zmian rozciągniętych na dekady czy nawet lata. Klimat zmienia się powoli, paliwa kopalne były dostępne „od zawsze” i wyczerpują się stopniowo, a odbieranie przez biopaliwa terenów uprawnych także postępuje latami
uważamy, że jeśli czegoś nie widzimy, to znaczy, że tego nie ma....a już na pewno nie warto się tym martwić. • gdybyśmy mogli zobaczyć gwałtownie gromadzące się w atmosferze gazy cieplarniane.... • gdyby niebo nad naszymi głowami z roku na rok mętniało.... • za samochodami i samolotami było widać pióropusze gazu... • kto widział wyczerpujące się złoże ropy? Widzimy, że na stacjach benzynowych paliwo jest zawsze. • kto widział wycinaną pod biopaliwa dżunglę? Ale przecież dalej widać setki kilometrów dziewiczej dżungli, więc nic takiego się nie dzieje...
nie interesujemy się czymś tak naukowym i abstrakcyjnym We współczesnym społeczeństwie istnieje trend do traktowania wiedzy naukowej jako czegoś zbędnego. Wzorem dla wielu ludzi są gwiazdy wyjęte z "Big Brothera", a bycie naukowym ignorantem jest wręcz powodem do dumy "Powagę zagrożenia wynikającego ze zmian klimatu zrozumiałem dopiero po kilku miesiącach przesłuchań w komisji senackiej. Dopiero po tak długim czasie obcowania z tematem zrozumiałem, że jeśli nie powstrzymamy tego, co obecnie dzieje się na naszej planecie, przekażemy ją naszym dzieciom w stanie kryzysu". Senator John McCain republikański kandydat na prezydenta USA w wyborach 2008
wolimy oswoić temat, rozbrajając go żartem i lekceważeniem Wielu ludzi, nie dostrzegając na co dzień trendów długoterminowych, nie rozumiejąc makrozjawisk, bojąc się ich i z niechęcią podchodząc do zmiany sposobu życia, słysząc o zmianach klimatycznych lub wyczerpywaniu się paliw kopalnych, bagatelizuje sprawę i woli ograniczać się do powierzchownego machnięcia ręką lub żartu.
zmiany? stracę na tym - nie chcę ich..... Konieczność zmian, w obliczu których stanęliśmy, wymaga potężnego wysiłku: przebudowania społecznej świadomości, zainwestowania wielkich środków i ograniczenia postaw konsumpcyjnych, a właściwie przebudowania całego modelu ekonomicznego wymagającego rosnącej konsumpcji opartej o rosnące zużycie zasobów i energii. Wymaga od ludzi porzucenia trybu beztroski i podjęcia wysiłku. "Niewygodna prawda" i "Uspokajające kłamstwa"
Co powinniśmy więc zrobić? Może zignorować problemy zaopatrzenia w energię, bezpieczeństwo społeczne i zmiany klimatu? Schować głowę w piasek? Zwiększyć konsumpcję? Marnować połowę energii w przemyśle? Utrzymywać dotacje do paliw kopalnych i przenosić koszty na przyszłe pokolenia? BO TO WŁAŚNIE ROBIMY
Czy będziemy płynąć tym kursem, aż zderzymy się z górą lodową i nasz Titanic gospodarki i cywilizacji pójdzie na dno, bo wszyscy poszliśmy balować, a o sterowaniu zapomnieliśmy? A może uznamy, że problem rozwiąże poprzestawianie leżaków na górnym pokładzie i pomalowanie komina na zielono? Dotychczasowe nasze działania stanowią odpowiednik ratowania Titanica za pomocą takich czynności. Sami siebie określiliśmy jako Homo Sapiens - człowiek rozumny. Czy okażemy się godni tego miana? "Niezbędna współpraca międzynarodowa, świadomość i solidarność objawiają się jedynie w obliczu wielkiej katastrofy” J. Porritt, rząd brytyjski
Klimat cechuje… długa droga hamowania