40 likes | 51 Views
Zastanawiaju0105ce su0105 gry akcji, przygodowe albo jeszcze wu0142au015bnie niezwykle ulubione gry symulacyjne. W takich rozrywkach mou017cemy broniu0107 siu0119 rolnikiem, policjantem, kierowcu0105 bu0105du017a ru00f3wnieu017c mechanikiem. Wiu0119c wyju0105tkowo znaczu0105ce gry jakie cechuje Ci.
E N D
The Sims 4 - recenzja. Lub obecne na że najlepsza odsłona serii? Seria The Sims pozostanie fenomenem, zanim nie pojawi się jakiś bardziej realistyczny symulator życia, na razie to właściwie nie ma konkurencji... Natomiast zatem przenigdy nie jest odporna sytuacja. The Sims 4, najnowsze dzieło Maxis, istnieje obecnego wyraźnym przykładem. Kiedy The Sims 4 majaczyło jeszcze niewyraźnie na szczycie, jawiło się wszystkim fanom serii jako nowy początek, który zdeklasuje wszystko co do ostatniej pory patrzeli w tej grze. Nie zawiera się co dziwić tym okazjom, jesteśmy bowiem czas rewolucyjnych przemian technologicznych, więc https://symulatorypc.pl/ Darmowe gry do Pobrania The Sims 3 ze prostą niezmienną formułą konkurencje i starą grafiką przygotowywało się idealnym kandydatem do wielkiej przeróbki. Twórcy jednak nadal preferują ewolucję, a wtedy powolny proces doskonalenia serii. A nie istniałoby wówczas takie złe mimo wszystko, gdyby nie ten istotny brak konkurencji. Robi on, że tempo kolei jest wiele niż ślimacze, a tak krytykowane dawkowanie zawartości gry, w The Sims 4 sięgnęło już absurdu... Czy więc warto zaprzątać sobie głowę nową odsłoną serii? Oczywiście, że tak, bowiem gra nadal tworzy tym jedynym fenomenem, który będzie rósł w oczach i stawał się lepszy z wszelkim kolejnym dodatkiem... tyle że wyglądając na startową dawkę przyjemności zaserwowaną przez Maxis, prawdziwego, rzeczywiście grywalnego The Sims 4 możemy się spodziewać być może dopiero za rok lub dwa. Bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że kody do The Sims 4 zapewnią coraz większą część rozrywki. Sprawiają one nam bowiem duże możliwości działania na świat simów. Jednocześnie choć wymagania gry The Sims 4 nie robią już obecnie na nikim wrażenia więc o je doświadczyć przed podjęciem gry.
Simy lepsze technicznie Zmiany, rzecz jasna, wystąpiły w The Sims 4 również wtedy podające się w oczy, a niektóre wręcz spektakularne. Nie nosi oczywiście o jedną rozgrywkę, bo zabawa w gardło a trzymanie simowej rodziny jest tym, co w edycji najbardziej oryginalne, a wtedy żadnych zmian nie wymaga. Na tapetę poszło a wszystko inne. Uproszczono co dopiero się dało, ograniczając ilość zakładek, czyniąc z suwaków, z pomocą których dotąd projektując sima brało się pożądaną wielkość poszczególnych elementów ciała, i zmniejszając interfejs - na poczet większej intuicyjności obsługi gry. I potrzeba przyznać, iż to dotyczy. Rzeczywiście sposób kształtowania ciała sima poprzez bezpośrednie wyciąganie czy spłaszczanie modelu w oszacowanych jego momentach jest nie tylko wygodniejszy, ale jeszcze stosuje potężniejsze swobodzie kreacji. Do ostatniego etapu, że bez problemu da się stworzyć wirtualnego sobowtóra prawdziwej osoby. Przydałoby się wprawdzie, aby dało się formować twarz w coś większym rozmiarze, ale twórcy boją się chyba w obecnej rzeczy braku zahamowań graczy, jacy potrafili robić zdeformowane karykatury, mało przypominające ludzi. Tak, kreator simów jest dziś narzędziem również bardziej mocnym i intuicyjnym w obsłudze. Jedynie wzrostu nie można tu określać, za toż z pełnych informacje do wyboru mamy nowe rodzaje sylwetki również ofertę pracy nad każdą w ramach muskulatury, ilości tkanki tłuszczowej, a nawet wielkości poszczególnych mięśni. Możemy zwiększyć biust, biodra, zwęzić talię czy zaokrąglić lub wyszczuplić łydki czy ramiona - taka skalę to niewątpliwie coś pięknego w świecie simów. Ciekawostką jest także kilka rodzajów chodów, jakimi można podkreślić osobowość postaci. Tę tą rozrysowano w drzewko - na starcie wybieramy aspirację i dostajemy darmową premiową cechę, która odpowiada z konkretną aspiracją, inne zalety wybieramy już ciż na tradycyjnych zasadach. A toż natomiast właśnie byłyby niewielkie zmiany, jeżeli nie owa spektakularna nowość The Sims 4, czyli emocje. Emocjonalny maraton W kolekcji od tradycyjna funkcjonowały nastrójniki określające w umiejętny rodzaj humor sima. Nie posiadały one a większego wpływu na partię i sprawnie stanowiło je zastąpić, np. dekorując pozostawanie w kompetentny środek czy sprzątając otoczenie. Teraz emocje to gwóźdź programu determinujący większość imprezie w muzyce i odmieniający rozgrywkę. Wszystko z czym sim się zetknie, wywołuje obok niego każdy stan emocjonalny, czyli dzieło sztuki że go zainspirować, a niepozorna rozmowa zasmucić, znudzić, oszołomić bądź dać napięcie. Co istotniejsze jednak, taki skupiony, pobudzony czy zaniepokojony zyskuje premię do własnych działań. Zły będzie efektywniej ćwiczył, a zainspirowany błyskawicznie machnie świetny obraz. A również popularniejsze stanowi to, że wszystko może te nie pójść po tak przewidywalnych torach i miłości skierują jego myśl robienia w dość nieoczekiwaną przez gracza stronę. The Sims 4 oferuje to teraz nowy projekt rozgrywki, w jakim potrafimy umieścić na chwila strategii, i nie tylko kilku inspirujące na znaczniejszą metę sprawdzanie wszystkich możliwości interakcji, jakie przygotowali twórcy. Niestety jest zatem oczywista strategia, ale takie działanie emocjami, aby wywołać pożądany efekt, jest przynajmniej jednym wyzwaniem, na uszkodzenie których była dotąd seria. Bardziej realistyczne? Wizualizacja nowych stanów emocjonalnych to zapewne całe układy świeżych animacji, które, trzeba przyznać, są naturalne, czyli bardziej ludzkie. Całe zachowanie simów na co dzień i dostało na naturalności, jednak widać, że owo nie tylko wynik pracy animatorów, ale działająca lepiej Sztuczna Inteligencja. Postacie, głównie w większości, nie zatrzymują się już jak kreskówkowe manekiny, ale oddają się mieć podzielną uwagę, odnosząc się np. w kierunku aktualnego rozmówcy. Twórcy odrobili to podstawowe lekcje z psychologii publicznej i udało im się wiele lepiej oddać mowę ciała. Potęguje ten wynik możliwość dokonywania przez simów kilku funkcji jednocześnie - co istnieje więcej dużym krokiem na ścieżce do realizmu. Sytuacje mogą dziś w trakcie rozmowy jeść, pić, mieć rzecz w ręce, krótko mówiąc, łączyć interakcje. Więc stanowi właściwie fajne i rozmywa nieco, przynajmniej u mnie, zawód z początku niewielkich zmian w samej oprawie graficznej. Sztuczność poszczególnych elementów
obserwowanych w edytorze simów, jak kreski zamiast brwi i bryłowate, pozbawione finezji hełmy, które udają fryzury, przestaje być tak silna gdy widzimy całość podczas rozgrywki. Tymże dużo, że daje się być kilka błędów animacyjnych, które były zmorą trójki - tworzę na rzeczy sekundowe niezamierzone deformacje twarzy lub ciała istniejącego w stylu. Tak i się dzieje w simowej przyrodzie. Światło pada na świat simów bardziej prosto i piękno tam zwykle porasta płaskie dotąd jak stół trawniki. Nie wiem jednak, czy tak względem trzeciej części wygląda unoszące się tło za plecami simów... Świat skoro jest obecnie tylko częściowo zewnętrzny i widok krajobrazu, z którego dzieli nas 30- sekundowy ekran ładowania, jest zawsze mniej znany, jakbyśmy narzekali na krótkowzroczność... Twórcy zamiast tego kupią nam jednak przesuwać się np. do drugiego miasta, bez wychodzenia do menu i zaczynania nowej gry. Duża dawka przyjemności mogłaby zaszkodzić... Tylko komu? Graczom? Najwidoczniej tak. Z takiego założenia wychodzą twórcy gry. Wszystko bowiem pięknie - emocje, naturalność, animacje, ulepszony edytor tworzenia stron, tworzenia i poprawiona SI... tyle że świat gry tak bardzo ubogi. Zniknęło większość opcji, którymi sprawiali się w trójce. Ja rozumiem, że przesiadka na podstawową wersję zawsze jest niebezpieczna tuż po byciu z płytką i tysiącem akcesoriów do niej, The Sims 4 bije jednak pod tym powodem na głowę poprzednie odsłony gry. Nie uważa nawet noworodków, nie ma mieszania kolorów w edytorze, brak pojazdów, większości zawodów, basenów, cmentarzy czy restauracji... To rzeczywiście smutne, gdyż nie mamy do podejmowania ze koleją silnika, która żeby mogła uzasadnić taki minimalizm. Drastyczny skok jakości kosztem zawartości gry byłby do przełknięcia, zwłaszcza kiedy w szansie posiadamy już wizję długiej kolejki dodatków. A nie jest żadnego wielkiego kroku, a skoro już, to właściwie na bliskie portfele. Zważywszy na jakość, budżet muzyki i miliony fanów naprawdę wiernych serii... cóż, można czuć tylko niesmak.
Można wierzyć kampanii reklamowej The Sims 4, bo rzeczywiście wykonywa jest jedyna, nawet z racja ubogą zawartością, ale tak interesująca stanie się tylko po kilku dodatkach... które oby i nie groziły tym jednym minimalizmem. Ocena The Sims 4 na ostatnim kroku jest wobec tego znacznie trudna, gdyż właściwie nie wiadomo co liczyć pod opiekę... Nie mieszka mi to nic nowego, jak chwilowo odradzić inwestycję. Jasne, można zdobyć, aby doświadczyć ten przedsmak późniejszych wspaniałości. Ale jeżeli gość posiada dużo cierpliwości i tak chce się dobrze być, powinien się jeszcze wstrzymać.