250 likes | 496 Views
Różaniec Rozważania: o. Stanisław Przepierski OP Grafika: SS. Klaryski od W.A. z Kęt. Tajemnice radosne. Zwiastowanie Dziewicza, mądra i roztropna uległość stopniowo otwierała małże umysłu i serca na przyjęcie Perły Słowa. Gdy w końcu wypowiedziała: „fiat!”,
E N D
Różaniec Rozważania: o. Stanisław Przepierski OP Grafika: SS. Klaryski od W.A. z Kęt
Zwiastowanie Dziewicza, mądra i roztropna uległość stopniowo otwierała małże umysłu i serca na przyjęcie Perły Słowa. Gdy w końcu wypowiedziała: „fiat!”, w niej, w Miriam, Słowo zaczęło rozwijać się jako Syn i Brat. Stała się Matką Emanuela. Józef w innym domu musiał to przespać.
Nawiedzenie Z podwójną radością w sercu, zmierzała do Elżbiety. Z każdym kolejny krokiem spokojna ciekawość ogarniała jej myśli. Na progu domu, w samym spojrzeniu Elżbiety, prędzej niż w jej słowach, ujrzała potwierdzenie Błogosławieństwa, i nad nią i nad sobą. Duch pozwolił Jej wyśpiewać proroctwa.
Narodziny w Betlejem Spuchnięte od ciągłego chodzenia nogi. Zmęczenie ogarniające nie tylko ciało. Józef jak wierny pies Słowa, szukał schronienia. Odpoczął dopiero przy żłóbku. We wdzięcznych oczach małego Jezusa ujrzał Miłość Boga Ojca. Po chwili, z twarzy Maryi wyczytał najpiękniejsze: „dziękuję!”
Ofiarowanie W oczach Symeona płonęły wszystkie menory Izraela. Stał z Dzieciątkiem w objęciach. Kołysał Je jak snopy arcykapłan. W jego głosie brzmiały wszystkie psalmiczne tęsknoty Sprawiedliwych. Powiedział: „Teraz możesz mnie zabrać, Jahwe, Dawco Zbawienia!” A Maryja stała z kiełkującym krzyżem w sercu. To reakcja na misję Słowa.
Odnalezienie w świątyni Miał łzy w oczach. Nie mógł zrozumieć, jak mogło dojść do tego, by Jezus zaginął. Ból lekko garbiący Maryję potęgował wolę odnalezienia Młodzieńca. Kiedy stanęli przedNim – nauczał. I właśnie wtedy cała zasłona lęku spadła pod jego nogi– pod nogi pasterzaPasterza. I choć Dwunastoletni naosobności mówił później do Matki o sprawach swego, innegoOjca, on, Józef, aż do szpikukości czuł się Jego rodzicem.
Chrzest w Jordanie Kuzynowie! Każdy o innej historii swego dzieciństwa. Stoją teraz w wodach Jordanu. Od dłuższego już czasu wody rzeki obmywają grzeszników wyznających swe winy. Tylko Jan ma szeroko otwarte serce i oczy. Dostrzega zstępującego na Jezusa Ducha i jak echo po głosie Ojca, woła do ludzi: „Ujrzałem Ducha Świętego zstępującego na Niego! On jest Barankiem, który gładzi grzechy świata!” Tymczasem Jezus zmierzał już w kierunku pustyni.
Kana Nie trzeba wiele mówić, by być wysłuchanym. Ona wie, że na modlitwie nie trzeba być gadatliwym. Zwraca się więc po cichu do ucztującego Jezusa: „Synu, wina nie mają”. To nic, że Jezus wydaje się być w innym świecie. Trzeba było zobaczyć reakcję sług, gdy powiedziała do nich: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Miriam mówiąc mało, mówi wszystko!
Głoszenie Królestwa Szły za Jezusem niewiasty. Pomagały Maryi organizować życie Jezusowi i Jego uczniom. Kto wie, ilu ludzi przyprowadziły do Jezusa poza plecami uczniów? Jezus przecież wołał: „pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie!”
Tabor Do granic spokorniałe oczy Piotra przekuły lęk duszy na słowa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy (...) postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Sam nie wiedział, co mówi i że zapomniał o czwartym, tym dla Jakuba, Jana i dla siebie. Wybił go z tego stanu głos Boga Ojca: „to jest mój Syn umiłowany (...) Jego słuchajcie!” (Mt 17, 4n).
Ustanowienie Eucharystii W końcu Piotr gwałtownie wyciągał stopy, aby Mistrz mu je umył. Usłyszał bowiem: „Piotrze, jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Gdy później podczas uczty Mistrz zapowiadał zdradę Jego osoby przez jednego z Dwunastu, ten sam zasępiony Piotr spojrzeniem pytał Pana: „chyba nie ja, Rabbi?” Nie wiedział, że koguty poszły już spać. Ale także nie wiedział wtedy, że Rzym zaczął jużprzygotowywać tablicę z nazwą placu pochodzącą od jego imienia. Zobaczył to, gdy był już starcem.
Modlitwa w Ogrójcu Coś dziwnego wisiało w powietrzu. Jakieś przenikające, głuche echo pustyni i Azazela. Jezus był niespokojny. Odszedł na samotną modlitwę. Prosił, aby czuwali. Oni jednak posnęli.Nawet nie mieli odwagi chrapać. Jak dzieci lub wykończeni żołnierze oparci plecami o siebie, skłonili głowy. Gdy zobaczyli zlaną krwawym potem twarz Mistrza, przerazili się. I ten wyrzut pod adresem Kefasa: „Piotrze, jednej godziny nie mogłeś czuwać ze Mną?” Niedaleko, między oliwkami, pobłyskiwały płomienie pochodni. Ktoś nadchodził.
I.Biczowanie On pobity jest przez swoje dzieci. Wlejmy zatem w Jego Rany oliwę ufności i wdzięczności. Zapewnijmy Mu najlepszą opiekę w gospodzie naszych dusz. Ojciec płaci nam złotymi denarami łask. Pan, gdy będzie wracał – odda nam więcej!
Cierniem ukoronowanie Ten, który dotykał oczu ślepców, aby przejrzeli, teraz siedzi przed nami z podbitymi oczyma. Z odbitymi od mocnych uderzeń policzkami, ze złamanym nosem walczy Baranek pokorą swego Serca – o chwałę na obliczach braci i sióstr.
Droga krzyżowa Swoją Krwiąchce Jezus obmyćulice i drogi naszegożycia. Pochyla się do samej ziemi, aby wydobyć z błota podobiznę swego Ojca, wybitą na monetach naszych dusz. Przecież powiedział: „Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz”.
Śmierć na krzyżu Kiedyś Jakub całą noc mocował się z Bożym aniołem. Patriarcha miał w tej walce dotknięte piętnem jedynie biodro. Tymczasem Jezus w nocy krzyża, stacza walkę z zupełnie innym aniołem. W tym boju, cały Chrystus jest piętnem, cały jest cierpieniem z Miłości. On kruszy potęgę starodawnego węża, pokonuje go w jego królestwie bólu i śmierci. Oczy umierającego Jezusa i oczy Maryi. Ten sam Duch w księgach dwóch Serc. Tajemnica wzroku, który przenika dzieje historii człowieka. Hymn ofiarowanej Miłości. W nim widzę Ojca i siebie.
I.Zmartwychwstanie Głos żyjącego Jezusa otwiera oczy Magdalenie, rozwiewa wątpliwościuciekinierom idącym do Emaus, przywołuje łowiących ryby Piotra i Jana, leczy zalęknione serca Pokojem. I ten Jego wzrok – Tomasz już nie ma wątpliwości. Ten wzrok wlewa wiarę – przemawia tym samym Duchem co Rana Serca. Głos i Spojrzenie Jezusa – Nowe Jeruzalem Życia!
Wniebowstąpienie Oto siewca wyszedł siać. Całą, przerzuconą przez ramię płachtę, miał pełną ziarna. Rozdawał z niej robotnikom, garść po garści, słowo po słowie. Brali je do swoich serc. Mieli z tej Oliwnej Góry zanieść je ludziom wszystkich narodów. W końcu Siewca zapewnił, że wróci na żniwo. Płakali, gdy poszedł spotkać się z Ojcem.
Zesłanie Ducha Świętego Szum gwałtownego wiatru nad drzewamiNowej Winnicy. Nowa dla ran Oliwa i Nowe Wino spływało do bukłaków skołatanych serc. Wszystko przy blasku dziwnych płomieni rozpraszających zmarszczki na ich czołach. To Jezus z Ojcem przekazywali swego Ducha.
Wniebowzięcie Gdy przyszedł po Nią Jezus, odchodziła od Jana omijając groby. Była cała śnieżnobiała w swej Niepokalaności. Zostawiła po sobie skarbnicę Słów, które codziennie przy Umiłowanym Uczniu rozważała. Na koniec spojrzała na bezżennego słuchacza Serca Jezusa i uśmiechnęła się. On wiedział co to dla nich i dla nas znaczy.
Ukoronowanie Maryja jest przy Jezusiena niebieskiej uczcie. Troszczy się, ale o inne wino niż to z Kany Galilejskiej. To nowe wino to najczystsza, nieprzemijająca ObecnośćŻyjącego Baranka. On Alfa i Omega, Początek i Koniec, łaknącemu darmo daje pić ze źródła wody żywej, a Królestwu Jegonie ma końca.