110 likes | 406 Views
Łukasz Siek klasa III HO. Front zachodni w czasie I Wojny Światowej. Rok 1914 – niemiecka inwazja na Belgię i Francję.
E N D
Łukasz Siek klasa III HO Front zachodni w czasie I Wojny Światowej
Rok 1914 – niemiecka inwazja na Belgię i Francję Pierwszą bitwą na terenie Belgii było oblężenie Liège w dniach 5-16 sierpnia. Po upadku Liège większość sił belgijskich wykonała odwrót w kierunku Antwerpii i Namuru. Wojska niemieckie w swoim marszu na teren Francji ominęły armię belgijską, która jednak stanowiła teraz poważne zagrożenie dla ich skrzydła, z którego to powodu miasto Namur było oblegane przez Niemców od 20 do 23 sierpnia. Francuski plan ofensywy (Plan XVII), przewidywał zajęcie Alzacji i Lotaryngii. 14 sierpnia rozpoczęło się jego wykonanie poprzez uderzenia na Sarrebourg w Lotaryngii i Mullhouse w Alzacji. Francuzi zdobyli to pierwsze miasto i doszli do rzeki Saary, później zostali wyparci z tego obszaru. Niemiecki kontratak odbił Sarrebourg 20 sierpnia. Także miasto Mullhouse zdobyte początkowo przez armię francuską musiało zostać opuszczone ze względu na osłabienie oddziałów znajdujących się w Lotaryngii. Niemieccy żołnierze na granicy z Belgią Po przejściu Belgii i Luksemburga w końcu sierpnia i dostaniu się do północnej Francji, wojska niemieckie napotkały połączone siły francuskie pod dowództwem Josepha Joffre'a i brytyjskie dowodzone przez sir Johna Frencha. Wywiązała się seria starć zwanych bitwą graniczną. Główne walki toczyły się w rejonie Charleroi i Mons. Po przegranej aliantów ich dowództwo zarządziło odwrót generalny, w czasie którego doszło do bitew pod Le Cateau i Guide oraz oblężenia Maubeuge. Czołowe oddziały niemieckie znalazły się już w odległości 70 km od Paryża, ale zostały niespodziewanie uszczuplone, ponieważ trzeba było odesłać dwa korpusy armijne do Prus Wschodnich. W tej sytuacji stoczona w dniach od 6 do 12 września pierwsza bitwa nad Marną zmusiła Niemców do odwrotu na północ od rzeki Aisne, gdzie wojska okopały się, rozpoczynając tym samym na froncie zachodnim statyczny okres wojny, który miał trwać przez następne trzy lata. Podczas odwrotu armii cesarskiej, przeciwnicy próbowali się wzajemnie oskrzydlić w tzw. wyścigu do morza, co bardzo szybko doprowadziło do rozwinięcia się systemu okopów sięgających teraz od kanału La Manche do granicy ze
Rok 1915 – patowa sytuacja na froncie Pomiędzy wybrzeżem a Wogezami znajdowało się wybrzuszenie linii frontu, które nosiło nazwę Noyon, od zdobytego tam przez Niemców miasta, był to najdalszy punkt zasięgu wojsk cesarskich w pobliżu Compiègne. Plan opracowany przez Joffre'a przewidywał uderzenie w to najsłabsze miejsce z obydwu skrzydeł i odcięcie. Brytyjczycy mieli nacierać z północy i posuwać się w kierunku na Artois, podczas gdy Francuzi mieli zaatakować Szampanię. Liczenie poległych Niemcy starali się utrzymać niezmienioną sytuacją na froncie i jednocześnie przygotowywali ofensywę w rejonie miasta Ypres, które Brytyjczycy zdobyli w listopadzie 1914 w czasie pierwszej bitwy w tym rejonie. Uderzenie to miało na celu odwrócenie uwagi od głównego ataku, który miał zostać wykonany na froncie wschodnim oraz przeszkodzenie wprowadzeniu w życie planów francusko-brytyjskich, a także przetestowanie nowej broni. Po dwudniowym bombardowaniu, 22 kwietnia 1915 wojska niemieckie wypuściły gaz chlorowy, który został zaniesiony z wiatrem nad okopy brytyjskie. Zielono-żółta chmura zaczęła dusić obrońców; jednostki tyłowe rzuciły się do panicznej ucieczki, co spowodowało wytworzenie się 3-kilometrowej luki w liniach alianckich. Jednak Niemcy nie mieli wystarczających sił, aby wykorzystać okazję. Szybko przerzuceni w ten rejon Kanadyjczycy opanowali sytuację i zahamowali postępy przeciwnika. Ta bitwa była pierwszym użyciem na masową skalę gazów bojowych (Niemcy użyli 168 ton trujących substancji tylko w tym konkretnym przypadku), które spowodowały śmierć 5 tys. ludzi.
We wrześniu 1915 alianci przeprowadzili nową ofensywę, w której Francuzi zaatakowali w Szampanii, a Brytyjczycy w Loos. Oddziały francuskie spędziły całe lato na przygotowaniach do ataku, przy czym Brytyjczycy, aby zwolnić większą liczbę francuskich wojsk, obsadzili dłuższy odcinek frontu. Ostrzał artyleryjski pozycji niemieckich był prowadzony według zdjęć z rozpoznania lotniczego i rozpoczął się 22 września. Główne uderzenie zostało przeprowadzone 25 września. Na początku czyniono duże postępy, ale Niemcy przewidywali możliwość takiego ataku i dobrze się do niego przygotowali; za główną linią okopów zbudowali dodatkowe pozycje obronne sięgające nawet 3 km w głąb. To pozwoliło im na powstrzymanie Francuzów, którzy próbowali ponawiać natarcia aż do listopada. Niemieccy żołnierze w czasie bitwy nad Marną 25 września zostało przeprowadzone natarcie brytyjskie na Loos, mające jedynie na celu wsparcie głównego uderzenia francuskiego. Atak ten został poprzedzony czterodniowym przygotowaniem artyleryjskim, w czasie którego wystrzelono 250 tys. pocisków oraz ponad 5 tys. pojemników z gazem chlorowym. Główne siły uderzenia stanowiły 2 korpusy ponadto dwa dodatkowe korpusy przeprowadzały ataki pozorujące na Ypres. Brytyjczycy ponieśli tu bardzo ciężkie straty, głównie w wyniku ognia karabinów maszynowych i osiągnęli bardzo małe postępy. Nowe natarcie poprowadzone 13 października przyniosło już zdecydowanie lepsze efekty.
Rok 1916 – wojna na wyczerpanie Falkenhayn ograniczył pas natarcia do 4-6 km, aby skoncentrować w tym miejscu jak największą siłę ognia i zapobiec przełamaniu linii niemieckich przez ewentualną kontrofensywę. Utrzymywano także ścisłą kontrolę nad rezerwami, które były zgromadzone w takiej liczbie, aby cały czas podtrzymywać atak. Podczas przygotowania uderzenia, stosunkowo dużą rolę odegrało lotnictwo niemieckie, które w początkowej fazie zniszczyło większość samolotów alianckich, co pozwoliło na uzyskanie panowania w powietrzu nad twierdzą i swobodne operowanie niemieckich bombowców i samolotów obserwacyjnych. Dzięki temu ostrzał artyleryjski atakujących był w miarę dokładny. Jednak w maju na niebie nad Verdun pojawiły się francuskie eskadry pościgowe (fran. escadrilles de chase) z nowoczesnymi myśliwcami typu Nieuport. Utarczki powietrzne przerodziły się w bitwę lotniczą o niespotykanej dotychczas skali. Każda ze stron usiłowała zdobyć panowanie w powietrzu, aby bez przeszkód dokonywać zwiadu lotniczego i bombardować pozycje przeciwnika. Obsługa karabinu maszynowego Vickers Niemiecki szef sztabu – Erich von Falkenhayn twierdził, że przełamanie linii frontu jest niemożliwe, ale uważał, że jeżeli Francuzi w dalszym ciągu będą ponosić tak olbrzymie straty, to może to doprowadzić do całkowitego ich wyczerpania i kapitulacji. Wychodząc z takiego założenia podjął dwie decyzje: pierwsza dotyczyła nieograniczonej wojny podwodnej, a druga zadawania jak największych strat aliantom bez osiągania wyższych celów strategicznych. Zamierzał przeprowadzić atak, który miał spowodować jak największe ubytki w oddziałach francuskich; celem były pozycje, z których Francuzi nie mogli ustąpić ze względu na ich ważne znaczenie strategiczne i prestiżowe, co miało sprawić, że armia francuska – z braku możliwości odwrotu – znajdzie się w pułapce.
Bitwa pod Verdun 21luty 1916r. Bitwa pod Verdun zaczęła się 21 lutego 1916 z dziewięciodniowym opóźnieniem spowodowanym burzami śnieżnymi. Po 8-godzinnym ostrzale artyleryjskim do boju ruszyły tyraliery niemieckie, ale ku ich zaskoczeniu Francuzi zawzięcie utrzymywali się na swoich pozycjach, z których nie mogły ich wymieść nawet miotacze ognia. Jednak po pewnym czasie przewaga oddziałów niemieckich zaczęła być coraz bardziej widoczna i Francuzi utracili prawie wszystkie forty czołowe, łącznie z wielkim fortem Douaumont. Jednak dzięki alianckim posiłkom 28 lutego udało się zatrzymać postępy wojsk cesarskich. Żołnierze brytyjscy w czasie walk nad Sommą w lipcu 1916 Teraz Niemcy skupili swą uwagę na wzgórzu Le Mort Homme na północy, skąd operowała francuska artyleria. Po jednych z najzaciętszych szturmów tej kampanii wzgórze zostało zdobyte w końcu maja. Po zmianie we francuskim sztabie generalnym Philippe Pétain – preferujący taktykę defensywną – zastąpił ofensywnie nastawionego Roberta Nivelle'a i zdecydował się na odbicie fortu Douaumont, jednak uderzenie to zostało odparte. Niemcy tymczasem osiągnęli następny sukces w postaci zdobycia fortu Vaux 7 czerwca i przy użyciu nowego gazu o nazwie fosgen zbliżyli się znacznie do ostatniego wzgórza przed Verdun. Jednak 23 czerwca ich siły się zatrzymały. W trakcie lata Francuzi rozwinęli nową taktykę przy ostrzale artyleryjskim, która polegała na stopniowym przedłużaniu pola ostrzału dając tym samym atakującym siłom osłonę ogniową, która przesuwała się do przodu wraz z przesuwaniem się nacierających żołnierzy. Dzięki temu aliantom udało się odzyskać fort Vaux i w końcu grudnia 1916 odepchnąć Niemców na ponad kilometr od fortu Douaumont
Po przegrupowaniu sił, walki w rejonie Sommy toczyły się nadal w lipcu i sierpniu. Brytyjczycy osiągnęli pewne postępy mimo wzmocnienia linii niemieckich nowo przybyłymi oddziałami. W sierpniu alianci zmienili taktykę poprzez użycie małych grup uderzeniowych, które jednak nie były w stanie przełamać pozycji przeciwnika. W efekcie doszło do wzmocnienia odcinka frontu obsadzonego przez Brytyjczyków, co uważano za konieczne w celu przygotowania zmasowanego ostrzału artyleryjskiego i mającego nastąpić głównego ataku. Żołnierz niemiecki poległy na polu bitwy Ostatnią faza bitwy nad Sommą była także pierwszym w historii epizodem, w którym użyte zostały czołgi. Teraz alianci przygotowywali ofensywę, w której miała brać udział 13. dywizja Commonwealthu oraz 4. korpus francuski. Jej postępy były jednak niewielkie, także czołgi nie były w stanie zmienić sytuacji z uwagi na ich małą liczbę oraz częste psucie się na polu walki. Decydujące starcia nad Sommą miały miejsce w październiku i na początku listopada, ich wynikiem były tylko niewielkie przesunięcia linii frontu oraz ogromne straty po obu stronach (Alianci stracili 600 tys. ludzi a Niemcy 460 tys.).
Rok 1917 – przyłączenie się Stanów Zjednoczonych Operacja polegająca na przejściu sił niemieckich na linię Hindenburga została nazwana operacją "Alberich". Zaczęła się 9 lutego a zakończyła 5 kwietnia 1917; pozostawiła za sobą całkowicie zniszczony obszar szybko zajęty przez aliantów. Cofnięto się na odległość sięgającą od 10 do 50 km od pierwotnej linii frontu. Ten krok armii niemieckiej sprawił, że nie mogło być już mowy o uderzeniu francuskim na występ Noyon, bowiem ten przestał istnieć. Jedynie Brytyjczycy kontynuowali swoje natarcie, bowiem brytyjskie dowództwo chciało wykorzystać straty zadane Niemcom podczas bitwy nad Sommą. 6 kwietnia Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Niemcom. Po zatopieniu transatlantyku "Lusitania" w 1915, Niemcy wstrzymali swoją strategię nieograniczonej wojny podwodnej na Atlantyku właśnie z uwagi na to że mogłoby to spowodować wciągnięcie USA do wojny. Teraz, wraz z rosnącym niezadowoleniem niemieckiej opinii publicznej, w lutym 1917 sztab postanowił wznowić ataki na wszystkie statki zmierzające do portów alianckich. Myślano, że dzięki temu uda się zmusić Anglię do co najmniej 6-miesięcznej przerwy w wojnie, podczas gdy siły amerykańskie potrzebowałyby co najmniej roku na stanie się znaczącą siłą na froncie zachodnim. Strzelcy australijscy na kładce, w "lesie" Château, 1917 W kwietniu 1917 oddziały brytyjskie i kolonialne przeprowadziły atak, który dał początek bitwie pod Arras. Pomimo sukcesów korpusu kanadyjskiego i 5. dywizji brytyjskiej, nie potrafiono wyzyskać tej okazji z powodu dużych strat poniesionych w starciach na południu.
W czasie zimy 1917 Niemcy zaczęli stosować nową taktykę w walce powietrznej (otwarto szkołę lotniczą w Valenciennes, wprowadzono także podwójne, zespolone karabiny maszynowe). Rezultatem były ogromne straty wśród maszyn alianckich, w szczególności brytyjskich, które były przestarzałe i miały słabo wyszkolonych pilotów. Nie powtórzyły się sukcesy znad Sommy, a Niemcy wychodzili zwycięsko z większości starć. W czasie ataku na Arras alianci stracili 316 maszyn w porównaniu do 114 niemieckich. Niemiecki samolot 7 lipca Brytyjczycy dokonali kolejnej ofensywy na wzgórza Messines, na południe od Ypres, w celu odzyskania terenu utraconego w pierwszej bitwie pod Ypres w 1914. Od 1915 angielscy inżynierowie wykonywali podkopy i tunele pod umocnieniami. Następnie w tak wykonanych wykopach umieszczono 455 ton materiałów wybuchowych. Po czterodniowym bombardowaniu artyleryjskim odpalono ładunki w 19 miejscach; w wyniku wielkiej eksplozji śmierć poniosło 10 tys. żołnierzy niemieckich. Pomimo ponownego ostrzału artyleryjskiego przeprowadzone następnie uderzenie nie zdołało wyprzeć wojsk cesarskich z ich linii. Ofensywa zatrzymała się w martwym punkcie ze względu na błotnisty teren (który uniemożliwiał transport) oraz ze względu na duże straty.
Od 25 czerwca do Francji zaczęły przybywać pierwsze oddziały amerykańskie, które zaczęto formować w Amerykański Korpus Ekspedycyjny. Jednak żołnierze nie brali udziału w walce aż do października, ponieważ potrzebne było ich przeszkolenie oraz wyposażenie. Jednak już sama obecność tych oddziałów podniosła morale aliantów. W październiku doszło do ponownych starć w rejonie Ypres; rozpoczęła się bitwa pod Passchendaele. Kanadyjscy weterani walk o wzgórze Vimy oraz o wzgórze 70 odciążyli znajdujące się tam siły brytyjskie, a następnie 30 października zajęli wioskę Passchendaele pomimo ciężkich ulew, które utworzyły olbrzymie rozlewiska na polu bitwy. Mimo dużych strat postępy były niewielkie. Ziemia nasiąknięta wodą została jeszcze rozorana kraterami po wybuchach pocisków, co bardzo utrudniało komunikację i zaopatrzenie. Obie strony straciły w tej bitwie łącznie 0,5 miliona ludzi. Francuzi w okopach pod Verdun (1916) 20 listopada Brytyjczycy dokonali pierwszego w tej wojnie ataku z użyciem bardzo dużej liczby czołgów (była to bitwa pod Cambrai). Do uderzenia przeznaczono 324 wozy oraz 12 dywizji piechoty przeciwko tylko dwóm dywizjom niemieckim. Aby uzyskać efekt zaskoczenia zrezygnowano z wcześniejszego przygotowania artyleryjskiego, postawiono jedynie zasłonę dymną. Na czołgach została umieszczona faszyna, która miała zostać użyta do zasypywania głębokich rowów wykopanych przez Niemców.
Rok 1918 – ostatnia ofensywa Po uznanej za udaną ofensywie alianckiej i spenetrowaniu obrony niemieckiej w rejonie Cambrais, Ludendorff jedyną szansę upatrywał w decydującym ataku na całym odcinku frontu zachodniego na wiosnę, zanim Amerykanie staną się znaczącą siłą. W międzyczasie 3 marca 1918 Niemcy podpisały z bolszewicką Rosją traktat w Brześciu, w wyniku którego ta ostatnia ogłosiła jednostronne wycofanie z wojny. Miało to ogromne znaczenie, bo pozwalało przerzucić na zachód 44 dywizje niemieckie. Teraz alianci dysponowali 173 dywizjami przeciwko 192 niemieckim. Armia niemiecka z powodzeniem wdrożyła także nową taktykę walki, wypróbowaną na froncie wschodnim. Alianci cierpieli ponadto na problemy związane z brakiem jednolitego dowództwa, niskim morale w szeregach i niedostatkiem nowych żołnierzy. Żołnierze na froncie jedyne kolorowe zdjęcie z tamtych czasów Ludendorff zamierzał wykonać zmasowany atak na Brytyjczyków i oddzielić ich od wojsk francuskich oraz odciąć połączenie z portami morskimi na północy, skąd dochodziło amerykańskie zaopatrzenie. Ofensywa miała polegać na uderzaniu grup szturmowych, zmasowanym wykorzystaniu lotnictwa oraz na niespotykanym dotychczas ostrzale artyleryjskim, łącznie z użyciem gazów bojowych. Operacja, nazwana przez Niemców "Michael", doprowadziła do odrzucenia Francuzów i Brytyjczyków daleko na zachód. Niemcy w ciągu zaledwie 8 dni przesunęli linię frontu o 100 kilometrów. Tym samym, po raz pierwszy od 1914, mieli możność bezpośredniego ostrzału Paryża. Na skutek niepowodzeń alianci wreszcie zdecydowali się na utworzenie zunifikowanego dowództwa, na czele którego stanął marszałek Ferdynand Foch – będący od teraz naczelnym dowódcą sił sprzymierzonych na terenie Francji. Dzięki temu znacząco poprawiła się współpraca pomiędzy armią francuską, amerykańską i brytyjską.