1 / 59

SYMBOLICZNE MALARSTWO JACKA MALCZEWSKIEGO

JACEK MALCZEWSKI. ?Gdybym nie byl Polakiem, nie bylbym artysta" ? mawia Jacek Malczewski. Matejko chcial w nim miec swego duchowego i artystycznego spadkobierce, ale Malczewski woli isc wlasna droga. Nie zapomina jednak nigdy o wskaz?wkach mistrza Jana, kt?ry powtarzal ?Malujcie tak, zeby Polska zma

cheyenne
Download Presentation

SYMBOLICZNE MALARSTWO JACKA MALCZEWSKIEGO

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


    1. SYMBOLICZNE MALARSTWO JACKA MALCZEWSKIEGO

    2. JACEK MALCZEWSKI „Gdybym nie byl Polakiem, nie bylbym artysta” – mawia Jacek Malczewski. Matejko chcial w nim miec swego duchowego i artystycznego spadkobierce, ale Malczewski woli isc wlasna droga. Nie zapomina jednak nigdy o wskazówkach mistrza Jana, który powtarzal „Malujcie tak, zeby Polska zmartwychwstala!”

    4. ZYCIE MALCZEWSKIEGO Jacek Malczewski przychodzi na swiat 15 lipca 1854 roku w Radomiu, w starej ale zubozalej rodzinie ziemianskiej. Do 13 roku zycia Jacek wychowuje sie pod okiem rodziców, Juliana oraz Marii z Korwin Szymanowskich. Ojciec, az do swej smierc, pozostanie dla syna autorytetem i powiernikiem. W 1867 roku rodzice wysylaja Jacka do majatku wuja Feliksa Karczewskiego w Wielgiem. Tam chlopiec poznaje zycie wsi: odwieczny rytm pór roku, folklor, obyczaje i tradycje, a przede wszystkim przyrode, powietrze i swiatlo, którym pozostanie wierny w swoich obrazach. Tu wlasnie po raz pierwszy ujawnia sie jego rysunkowy talent.

    5. W 1871 r. 17 – letni Jacek kontynuuje nauke w Krakowie. Jego nauczyciel Adolf Dygasinski zapisuje go na lekcje rysunku prowadzone przez Leona Piccarda. W lutym 1873 roku Malczewski zostaje przyjety na pierwszy rok studiów w krakowskiej Szkole Sztuk Pieknych. Ciagle marzy o wyjezdzie za granice. W pazdzierniku mlody artysta jest juz w Paryzu. Zwiedza muzea i galerie, poznaje nowoczesne malarstwo. Jednak teskni za krajem, wczytuje sie w Slowackiego. Powstaja wtedy pierwsze rysunkowe koncepcje jego najslynniejszych obrazów „Smierc Ellenai” i „Niedziela w kopalni”

    6. W wieku 25 lat Malczewski rezygnuje z nauczycieli i zaczyna samodzielna kariere. Wiele czasu poswieca podrózom. Po szesciu miesiacach pobytu w Monachium technika Malczewskiego ewoluuje, kompozycja obrazów staje sie bardziej wypracowana a paleta rozszerza sie o kolory bardziej wyrafinowane. W listopadzie 1886 r., Jacek zarecza sie z córka krakowskiego aptekarza Maria Gralewska. W niespelna rok pózniej sa juz malzenstwem i zamieszkuja w kamienicy Gralewskich. W 1888 roku malarz zostaje ojcem – na swiat przychodzi córka Julia. Cztery lata pózniej rodzi sie syn Rafal, przyszly malarz.

    7. Wkrótce przychodzi uznanie. Malczewski jest w sile wieku, otrzymuje kilka waznych nagród w kraju i zagranica. W roku 1892 pojednal sie z Matejka, który odwiedzil go w pracowni przy ul. Lobzowskiej. W latach 1894 – 1897 dochodzi do zasadniczej przemiany w twórczosci artysty. Porzuca dotychczasowa, realistyczna maniere i zaczyna tworzyc obrazy symboliczne. Postrzegany jest jako artysta na wskros nowoczesny. W 1898 gleboko przezywa smierc matki.

    8. Poczatek I wojny swiatowej spedza Malczewski w Wiedniu. W 1916 roku wraca do Krakowa. Podejmuje prace w Akademii, maluje obrazy inspirowane wydarzeniami wojennymi. Kiedy konczy sie wojna 64 - letni artysta znajduje sie w zupelnie nowej rzeczywistosci. Z jednej strony jest niekwestionowana slawa, a z drugiej zdaje sobie sprawe, ze jego malarskie wizje naleza do przeszlosci. Juz w latach wojny Malczewski rozpoczyna obrachunki z wlasnym zyciem. Powstaje wtedy wzruszajacy cykl obrazów Moje zycie. Coraz czesciej maluje autoportrety i w jego dzielach pojawia sie motyw rozstania z wlasna twórczoscia.

    9. W 1921 roku Malczewski ustepuje z funkcji profesora krakowskiej Akademii Sztuk Pieknych. W 1923 roku maluje tryptyk Mój pogrzeb. Sa to takze lata oficjalnego uznania. Otrzymuje order Polonia Restiuta IV klasy. Malarz powoli traci wzrok; musi przestac malowac. Umiera 8 pazdziernika 1929 roku. Zgodnie z zyczeniem zostaje pochowany we franciszkanskim habicie tercjarskim, w którym przed laty sie portretowal. Jego prochy zlozono w Krypcie Zasluzonych w krakowskim kosciele na Skalce.

    11. SMIERC ELLENAI- 1883

    12. Milosc do Slowackiego zaszczepil w Jacku ojciec. Do „Anhellego” wraca Malczewski wielokrotnie. Krakowski obraz jest pierwsza, dojrzala wersja tematu, jakby dzielem mistrzowskim, którym praktykujacy czytelnik „wyzwala sie” na mistrza, dowiadujac opanowania rzemiosla i sprawiedliwosci reki. Smierc Ellenai nawiazuje do kompozycji obrazu Simmlera Smierc Barbary Radziwillówny. Tylko, ze miejscu bogatych kostiumów i przepychu królewskiej komnaty, Malczewski pokazuje nedze sybirskiego szalasu, gdzie na surowym, slomianym poslaniu umiera oplakiwana przez Anhellego pokutnica-wygnanka.

    13. Jednolita, brunatni – zlota orkiestra tonów skupia uwage widza na rozswietlonej, bezwladnej postaci Ellenai. Uderza drobiazgowa wiernosc szczególów: rozrzucone naczynia, zgaszona swieca, rózaniec, ikona; a takze mistrzowsko oddana materia: puszystosc futra, kruchosc slomy, szorstkosc poszarpanego obicia. Malczewski przygotowujac sie do tgeo obrazu wykonuje wczesniej wiele studiów z natury.

    14. A jednak, nie osiaga efektu naturalistycznego. Spokojna, elegijna w nastroju scena jest w rzeczywistosci bliska idealizujacej konwencji akademizmu. Zlotowlosa pieknosc bardziej przypomina modelki malarstwa salonowego, niz wynedzniale bohaterki naturalistycznych scen rodzajowych.

    15. Zapewne i dlatego Smierc Ellenai zostaje tak entuzjastycznie przyjeta przez publicznosc. Wdziek tego plótna, jego walor sentymentalny – nie stracily zreszta na aktualnosci. Jak glosi legenda, byl to jedyny obraz, przed którym zatrzymal sie, zwiedzajac Sukiennice, zaintrygowany Picasso. Zestawienie krakowskiego plótna z pózniejszymi o cwierc wieku wersjami tematu – pelnymi barwnych dysharmonii i perspektywicznych, dynamicznych skrótów – pokazuje ewolucje, jaka czeka malarstwo Malczewskiego.

    16. WIGILIA NA SYBERII - 1892

    17. Obok Slowackiego – drugim patronem tych obrazów jest malarz powstania styczniowego Artur Grottger, twórca czarno – bialych cyklów: Polonia, Lithuania, Wojna. Kolejne „etapy”, „noclegi” i „postoje” Malczewskiego przywoluja atmosfere grottgerowskich kartonów, lacza bowiem naturalizm obserwacji z mitologizacja historii. W mrocznej, posepnej Smierci na etapie malarz zderza brutalne realia: lachmany lezacych na pryczach zeslanców, gest zawziecie drapiacego sie mezczyzny – z cichym, niemal niezauwazalnym dramatem: smiercia chlopca, przy którym czuwa zrozpaczony starzec.

    18. Okres syberyjski trwa w malarstwie Malczewskiego do konca lat 90 –tych i Wigilia na Syberii jest jednym z ostatnich plócien tego cyklu. „Osiem postaci (...) – pisze Mieczyslaw Wallis – i tylez wyrazu smutku, przygnebienia, melancholii. Jeden z uczestników kurczowo zaciska dlonie, drugi zaslania sobie twarz talerzem, wzrok trzeciego bladzi daleko, podczas gdy rece jego ciezko i bezwladnie spoczywaja na stole; czwarty wpatruje sie tepo w plomien swiecy; wszyscy zas mysla o0 tym, co utracili i czego juz pewnie nie zobacza” Wigilia wyróznia sie oryginalna kompozycja i ozywiona kolorystyka. Skromnie zastawiony stól ukazany jest w ostrym skrócie, po obu stronach siedza zeslancy, na sniezno – bialym obrusie lezy czarny chleb. Wszystko to przypomina sakralna powage Ostatniej Wieczerzy. Czerwony blask na dloniach i twarzach rozswietlonych plomieniem swiecy kontrastuje z blekitem cieni i chlodem bladej, saczacej sie z okna poswiaty. Dysharmonia kolorów podnosi symboliczna ekspresje i dramatyzm sceny i dowodzi, ze paryska lekcja impresjonistów nie zostala przez Malczewskiego zlekcewazona.

    20. MELANCHOLIA – 1890-1894 Temat artysty w pracowni jest czesto podejmowany przez europejskich malarzy, zwlaszcza w 2 polowie wieku XIX, kiedy wzrasta zainteresowanie zródlami inspiracji sztuki. Malczewski z pewnoscia zna ,,Atelier” Courbeta, czy ,,Pracownie” Makarta, lecz jego wizja sklebionego, unoszacego sie nad ziemia tlumu, który wyplywa spod pedzla malarza i w gwaltownym pedzie zmierza w strone okna, a równoczesnie atakuje widza jego interpretacje niezwykla, odbiegajaca od tradycyjnych wersji tematu. „Jestes pan szalony, ale masz ogromny talent” – mówi Malczewskiemu paryski profesor E. Lehmann; i wlasnie w Melancholii owa szalencza wizyjnosc po raz pierwszy dochodzi do glosu. Jest to obraz dla artysty przelomowy. Tematycznie – stanowi zwienczenie dotychczasowych watków i poszukiwan, o0 czym mówi zapisany z tylu plótna podtytul: „Prolog widzenia / wiek ostatni w Polsce.”.

    22. Formalnie – zaskakuje zywiolowa dynamika, dziwacznym, pelnym gwaltownych skrótów upozowaniem postaci, a takze misterna konstrukcja przestrzeni zbudowanej z kilku punktów widzenia. Wiek naznaczony kleska kolejnych powstan ilustruja nastepujace po sobie pokolenia: od dzieci – uzbrojonych juz w szable i kosy – przez mlodzienców, dojrzalych mezczyzn, do bezsilnych, zakutych w kajdany starców. Gesty, najezony kosami strumien dramatycznie splecionych cial wydaje sie przelewac poza ramy obrazu i formuje nad podloga pracowni ksztalt lezacego krzyza albo powstanczej barykady. Rozpoznajemy kosciuszkowskich kosynierów, zolnierzy napoleonskich, powstanców roku 63, placzace kobiety i sybirskich zeslanców. Widzimy tez postacie, wyposazone w inne, nie militarne atrybuty: ksiazke, skrzypce, klepsydre, palete czy pedzel. Wszystko stac sie moze bronia w walce o wyzwolenie. Dzis walka nie toczy sie juz na polu bitewnym, lecz w pracowni artysty. Alegoria konczacego sie wieku; wizja kolejnych etapów zycia – od narodzin do smierci; ale takze refleksja nad przeznaczeniem i wolnoscia artysty. Symbolika obrazu jest wieloznaczna, podobnie jak tytulowa „Melancholia” – kobieta w czarnej zaslonie wpatrzona w sloneczny ogród i zagradzajaca droge do okna wolnosci. Fatum, przeznaczenie, czy – jak twierdzi Stanislaw Witkiewicz – „Melancholia, która lapie i pochlania caly blask swiatla i nie dopuszcza go do duszy artysty. Nie darmo Tadeusza Kantor twierdz, ze: „Bledne kolo, Melancholia to jest wielka opera narodowa na duza skale”.

    23. BLEDNO KOLO 1895-1897 „We lbie moim- pisze Malczewski w liscie do zony- tak jak zawsze przesuwaja sie obrazy i obrazki, swiatla i cienie, i postacie. Wrazenia, odczute niegdys, uplastyczniaja sie, obrazy, niegdys widziane, wracaja i albo sie przenosza na plótno, albo gina zacierano nowymi- i tak jest, i bedzie przez cale zycie”. Z kolei Adam Heydel zauwaza: „Bledne kolo skupia, jak w soczewce, ten caly wir mysli i uczyc, który klebic sie bedzie kolo Malczewskiego az do smierci”. Artysta wciela sie tym razem w mlodego chlopca, czeladnika malarskiego, który przysiadl zamyslony u szczytu drabiny, z pedzlem w rece. Wokól niego- w sinoblekitnej,zamglonej przestrzeni- klebi sie chmura splatanych figur, zaklety krag postaci, które zeszly z obrazów i osaczaja chlopca. Nagle bachantki i satyr, mlodzi w chlopskich kostiumach wiruja po jasniejszej, radosnej stronie.

    24. Ale malarczyk ich nie widzi – wpatrzony w druga czesc kregu, skryta w ponurym, fioletowym cieniu, gdzie wija sie w konwulsyjnych gestach cierpiace, skute lancuchem postaci. U stóp zachlapanej farbami drabiny spadaja na podloge odrzucone przez chlopca kartonowe „patrony” – dekoracyjne wzorniki, symbol banalnych, sztywnych konwencji i stereotypów. Bledne kolo to kolejna alegoria artystycznej wyobrazni, to sen malarza, w którym tlocza sie realnosc i fikcja, prawda i iluzja. W polskiej tradycji wizja szalonego tanca, czy korowodu obrazuje czesto ludzkie zycie, uwiklane w biologie i historie, wplatane w niewole rozkoszy i cierpienia. Jest to równiez symbol przemijania zycia i uplywu czasu. Chochli taniec w „Weselu” Wyspianskiego, somnambuliczne procesje w spektaklach Kantora, rózne literackie pochody i polonezy – czerpia inspiracje z wizji Malczewskiego. Szczególne miejsce w kole zycia malarz przeznacza sztuce. Artysta posiada intuicje i swieza wrazliwosc dziecka. Dlatego moze obserwowac wirujace nieuchronnie kolo czasu i byc blizszym tajemnicy poznania, niz uwiklane w splot przeciwienstw twory jego wyobrazni.

    26. ANIELE, PÓJDE ZA TOBA - 1901

    27. Cykl ukazujacy spotkanie pastuszka z aniolem, w porównaniu z zawila, „barokowa” estetyka wielkich kompozycji, urzeka lekkoscia i prostota. Niewielkie, czesto malowane na desce obrazki sa parafraza typowych przedstawien Aniola Stróza. Ale anioly Malczewskiego – istoty z krwi i kosci, o niejasnej plci i dwuznacznym usmiechu – malo przypominaja opiekuncze duchy z ilustracji katechizmu. Ich piekne ciala, wzorzyste szaty i kwieciste wianki, ich fantastyczne, wielobarwne skrzydla o gotyckich lub barokowych ksztaltach – wyrastaja nagle na polnej drodze przed oczyma zdumionego dziecka, jak cud, senne przywidzenie. Lnianowlosy pastuszek w bialej koszulinie stoi na brzegu drogi, lub siedzi na plocie. Jest na granicy, która oddziela pole z jego stadkiem gesi, od drogi wiodacej w nieznane. Staje przed wyborem. Zdumiony, zafascynowany, a zarazem nieufny, patrzy na ukazujaca sie mu nadzieje cudownosci, obietnice swiata piekniejszego niz rzeczywisty.

    29. „Aniele! Pójde za Toba/ Matke i ojca zostawie/ I brata z którym sie bawie/ Nic a nic nie wezme z soba/ Mój srebrny- podam ci reke/ I pójdziem sobie we dwoje…” W tych dzielach wracaja echa wierszy Teofila Lenartowicza- które Malczewski cenil i znal na pamiec- a takze innych, literackich obrazów ( Sienkiewicza, Dygasinskiego), gdzie bohaterem jest wiejskie niezwykle dziecko, zyjace marzeniami i przeczuciami innej, fantastycznej rzeczywistosci. Takie dziecko- samotne i niezrozumiane przez otoczenie- byle dla symbolistów figura artysty: duszy naiwnej, nie uprzedzonej, zanurzonej w naturze.

    31. SMIERC - 1902 Malczewski lubi pracowac cyklami. Tak jest z motywem Thanatosa- greckiego boga smierci, syna Nocy. W wyobrazni artysty temat smierci wiaze sie ze sceneria rodzinnego dworu i wspomnieniami z dziecinstwa. Wszystkie plótna cyklu charakteryzuje powaga, dostojnosc i hieratyczna posagowosc postaci, zblizajacych ich monumentalna ekspresje do rzezby antycznej. Jak zwykle Malczewskiego, takze i ta alegoria laczy w sobie kilka tradycji:

    32. Na obrazie z 1898 roku- kobiecy aniol o zmyslowym ciele efeba, surowej twarzy i podwójnej parze ostrych, jakby zelaznych skrzydlach, stoi na sciezce okalajacej gazon i ostrzy oselka kose. Od modrzewskiego dworu idzie ku niemu ciezkimi krokami starzec w szynelu, psy kreca sie nie spokojnie wokól bialego ganku. Gra cieni w ksiezycowej poswiacie, kolorystyka polyskujacego spizu, wzmaga odczucie niesamowitosci stwarzajac niepokojacy, niemal surrealny klimat.

    33. „Wszystko w barwach metali- pisze Agnieszka Lawniczakowa- chlodnych blekito-fioletach, gluchych zieleniach i tonach szaroziemskich, sprezonych z reszta gasnacych juz cieplych tchnien jesieni. I tylko biel jest tu kolorem wyróznionym. Biel draperii rozlozonej na skrzydlach Thanatosa i tuz nad nia biala jasnosc portyku domu, kojarza sie ze soba jak calun smiertelny i brama- próg miedzy zyciem doczesnym a wiecznoscia”.

    34. W pózniejszym o cztery lata obrazie Smierc, mloda, dorodna kobieta, dzierzaca w prawej rece - jak sztandar – drzewce kosy, palcami lewej dloni przymyka oczy kleczacego przed nia starca. W oszczednej, statycznej kompozycji, w zastawieniu dwóch profili, zlozonych modlitewnie dloniach wedrowca, w lagodnym i pelnym sakramentalnej powagi gescie kobiety jest spokój i ukojenie. Zniwa sa przeciez czasem zbiorów; przypomina o tym lezace na podworcu zzete zboze. Smierc moze byc oczekiwanym wyzwoleniem, wytchnieniem po trudach owocnego zycia.

    35. HAMLET POLSKI - 1903 Malczewski jest przede wszystkim malarzem czlowieka, ludzkiej warzy. Wizerunki przyjaciól, nierzadko wybitnych ludzi epoki, sa dla niego pretekstem do budowanie zlozonych alegorii. Wokól modela – przedstawionego czesto na tle pejzazu – pietrza sie symbole, rekwizyty, alegoryczne figury i sceny. Powstaje niepowtarzalna galeria portretów, w której malarz – jak pisano – wykreowal wlasna rase ludzi „zyjacych w jakiejs chmurze nieszczescia”. Twarze znieruchomiale, zatopione w myslach i zapatrzone w siebie, zdaja sie nie dostrzega swiata, który je atakuje barwa biologiczna zmyslowoscia. To charakterystyczne „pekniecie rzeczywistosci” wyrazone jest takze w sposobie malowanie, w podziale przestrzeni. Hamlet pilski jest portretem Aleksandra Wielopolskiego. Tytulowy bohater stoi w pasiastej, zielonej tunice narzuconej na sweter i w zamysleniu skubie platki stokrotki. Jego rozterke, „hamletowski wybór” , uosabiaja dwie kobiety.

    36. Po prawej stara, siwa Polonia, przepasana kontuszem, w zbozowym wiencu i koronie piastowskiej na glowie, wyciaga skute dlonie. Z lewej – mloda, naga dziewczyna gwaltownym ruchem zrywa kajdany; wiejska chusta i wieniec z maków, czerwona szarfa – to atrybut Polski rewolucyjnej. Ale obie Polanie: Polska-szlachta i Polaka-lud, Polska tradycji i Polska przyszlosc – to takze Demeter i Kora z antycznego mitu. Bogini zycia, ziemia-zywicielka i bogini smierci, plodnosci i zmartwychwstania. Polaczenie narodowego watku ze starozytnym mitem nasunela Malczewskiemu, drukowana w tym czasie, ‘Noc Listopadowa” Wyspianskiego, scena w któerj Demetr zegna sie z córka Kora. Mitologiczna interpretacja przelamuje antagonizm obu tradycji, wprowadza ograniczona wiez.

    39. WIOSNA - 1904 „Wolalbym siedziec miedzy zytem na miedzy polskiej, gdzies w zapomnianym kacie patrzec sie na twarze ludu naszego, na siola nasze i blota, i lasy; tu calkiem ani natury, ani ludzi nie odczuwam” – pisze artysta z Wiednia do zony.

    40. W ciagu lat spedzonych na podradomskiej wsi Dygasinski wprowadzil zdolnego ucznia we wszystkie tajemnice przyrody – Malczewski do konca zycia pozostanie wrazliwy na nature. Polski krajobraz jest dla niego egzystencjalna metafora przemijania i odrodzenia. Malczewski – pejzazysta byl od poczatku ceniony bardzo wysoko; podkreslano subtelny liryzm jego krajobrazów, harmonijne zestrojenie barw. Niektórzy ubolewali, ze malarz uporczywie „psuje” zjawiskowe, nostalgiczne widoki pierwszoplanowymi, nieznosnie wyrazistymi figurami. Miniaturowe pejzaze w tle portretów: rozlegle pola, zakola rzek, trawiaste groble, sklebione chmury i pojedyncze drzewa gdzies na horyzoncie – malowane zaskakujaco prostymi srodkami, przechodza kolorystyczne metafozy jak barwne etiudy, whistlerowskie „harmonie”.

    42. Wsród pejzazy Malczewskiego sa takie, które latwo zlokalizowac: zakole Wisly pod Zawichostem, wzgórza Rozdolu, wierzby nad woda za plotem zwierzynieckiego ogrodu. W porównaniu z nimi Krajobraz z Tobiaszem to obraz szczególny, to pejzaz-metafora. Lagodne zbocza, rózowe platy ciezkiej, zaoranej ziemi zbiegaja w srodek plótna, ku zielonej rozpadlinie. W oddali za wzgórzem dlugi dach stodoly; kilka samotnych drzew spina ziemie z niebem, po którym szybuja bociany. Pusty, zastygly pejzaz przedwiosnia przecina skosem ukwiecona miedza, jej krawedzia czerwonoskrzydly aniol prowadzi Tobiasza; niosa rybe, która uzdrowi slepego ojca. Ich wedrówka tropem budzacej sie do zycia natury wyznacza szlak nadziei.

    43. Uderzajaca prostota i syntetycznosc, niecodzienna kolorystyka, czynia z Wiosny zaskakujaco „nowoczesne” dzielo, do dzis budujacy zdumienie wspólczesnych malarzy. Cisza i spokój, statycznosc kompozycji – buduja mistyczne wrazenie harmonii ze wszechswiatem. W napieciu pionów i poziomów, sieci linii tnacych powierzchnia na geometryczne plaszczyzny – Kazimierz Wyka widzi przeczucie mondrianowskiej analizy przestrzeni. „Ten obraz jest esencja polskiego pejzazu. Jest prawdziwszy niz taki, który bylby namalowany z natury – pisze Rafael Malczewski, syn artysty i takze malarz – Zobaczylem bowiem Mlodego Tobiasza po raz pierwszy juz po smierci ojca i zostalem powalony. To, co myslalem, ze jest moje wlasne w malarstwie olejnym, okazalo sie byc czyms pochodnym od tego rodzaju pejzazów Jacka Malczewskiego. Tylko takiej sily i kondensacji wyrazu.”

    44. ZATRUTA STUDNIA - 1905 Watek zatrutej studni przez kilkanascie lat powraca w malarstwie Malczewskiego, zasadniczy trzon cyklu stanowi jednak szesc plócien o niemal identycznych rozmiarach i zblizonej kompozycji, namalowanych na przelomie 1905 i 1906 roku. Miejscem akcji jest tu stojaca samotnie w polu studnia, przy której siedza, lub spotykaja sie rózne postaci: mlode dziewczyny, znuzeni wedrowcy, dzieci. Miejsce jest wciaz to samo – drew – niana, kwadratowa krawedz oslaniajaca cembrowine, wielka stagiew z wypuklych klepek spietych przez zelazne obrecze. Zmieniaja sie straznicy zródla, ich wzajemne, zagadkowe relacje, i pory roku – gdy kolor pejzazu dyktuje temperature barwnej gamy. Stad potoczne nazwy obrazów: Czerwona studnia, Niebieska… , rózowa….

    45. Motyw studni ma bogata tradycje i zlozona symbolike. Studnia to zródlo wody zywej, zwierciadlo losu, odbicie skrytych mysli i podswiadomosci, oraz przede wszystkim – symbol wtajemniczenia, poznania prawdy o sobie i o swiecie. U Malczewskiego wykladnie komponuje tytulowa trucizna. Cykl ten doczekal sie wielu interpretacji. Na przyklad wedlug poety Lucjana Rydla, zwodnicza, podstepna Chimera zatruwa zródlo jadem narodowej niewoli, „I odtad, synowie nieczystej Ojczyzny / Od dziecka z tej studni pijemy trucizny”.

    46. Wiekszosc badaczy podkresla jednak egzystencjalna, prywatna wymowe cyklu. Archetyp skazonego zródla odsyla nas do rajskiej symbolik drzewa zycia grzechu pierworodnego: pierwotnej skazy czlowieka, który dazac do zaspokojenia pragnien, ulega slabosciom, walczy z pokusami. Grzech moze miec wymiar spoleczny – bedzie to wtedy podkreslane przez Rydla biernosc i narodowe zaklamanie – lecz przede wszystkim jest sprawa osobista, intymna. Otwieraja cykl Chimera – z grubym tygrysim ogonem wystajacym z pod spódnicy, z wezem oplatajacym warkocz, i dwuznacznym usmiechem czerwonych, rozchylonych warg, ma twarz Marii Balowej – wieloletniej, pozamalzenskiej milosci malarza.

    47. Nie wydaje sie jednak, by zatruta studnia wymagala doslownej interpretacji. Cykl broni sie wlasnie swa wieloznacznoscia, nastrojem kontemplacji i zadumy, refleksja nad celem zycia i walka z przeciwnosciami. Broni sie takze walorami malarskimi: rozpietoscia klimatów, uroda krajobrazów – z powracajacym o róznych porach dniach i roku motywem Kopca Kosciuszki w tle. To pozwala zestawic te obrazu z rysowana w tym czasie seria widoków na Kopiec Wyspianskiego, gdzie zblizona symbolika drogi, dazenia do celu, uzyskana zostala zupelnie odmiennymi srodkami malarskimi.

    49. AUTOPORTRET W BIALYM STROJU - 1914 Nie bylo chyba w Polsce artysty, który pozostawil tak wiele autoportretów. Jego pasja przedstawiania samego siebie zdumiewa, ale i zastanawia. Oskarzany o skrajny egotyzm i megalomanie; podejrzewany o transwestytyzm – Malczewski mial z pewnoscia sklonnosci narcystyczne, potrafil sie jednak zdobyc takze na bezlitosna autoironie, ostre kpiny. Portretowal sie sam i w towarzystwie, z Harpia i z Pegazem, en face i z profilu, w zbroi i damskim fartuchu, w berecie, kapeluszu, renesansowej mycce, peruce, a nawet … z zelazna tortownica na glowie. Malczewski - rycerz, malarz, sybirak; ale tez Tobiasz, Sw. Franciszek, a nawet Chrystus. Zmieniaja sie stroje, gesty, akcesoria – pozostaje charakterystyczna, zawsze tak samo nieruchoma twarz, z wysokim, lysym czolem i hiszpanska bródka.

    53. MALCZEWSKI I JEMU WSPÓLCZESNI Malczewski czerpie z wielu zródel: przerabia lekcje akademizmu, jezdzi do Paryza i Monachium, sledzi najnowsze prady. Zbyt dobrze jednak wie czego chce, by sie poddawac powierzchownym wplywom. To co proponuje jest do niczego nie podobne. W Krakowskiej Szkole Sztuk Pieknych Jacek Malczewski ma do czynienie z przedstawicielami malrstwa akademickiego. Najbardziej znany wsród jego nauczycieli jest bardziej historykiem niz malarzem. Nad Szkola dominuje postac mistrza Matejki, który potrafi nie tylko wyzwolic w uczuciach pasje twórcza, ale taz nia zawladnac i z mniej uzdolnionych uczynic nasladowców. Wprawdzie Malczewski buntuje sie przeciwko tyranii Matejki, wprawdzie krytykuje szkole ale edukacja w konserwatywnej uczelni odcisnie na nim silne pietno. Mlody artysta chce jednak formy zaczerpniete ze sztuki akademickiej wypelnic romantycznym uczuciem. Rozczytuje sie w Slowackim i podziwia dziela Artura Grottgera, którego ceni wyzej niz Matejke. Nie ulega watpliwosci, ze Grottger uksztaltowal wyobraznie plastyczna Malczewskiego. Z dziel Grottgera Malczewski czerpie przede wszystkim wizje polskiej martyrologii oraz elegijny liryzm.

    55. AUTOPORTRETY

    58. MALCZEWSKI W MUZAECH BYDGOSZCZ – Muzeum im. Leona Wyczólkowskiego BYTOM – Muzeum Górnoslaskie GDANSK – Muzeum Narodowe KATOWICE – Muzeum Slaskie KIELCE – Muzeum Narodowe KRAKÓW – Muzeum Narodowe LUBLIN – Muzeum Lubelskie LÓDZ – Muzeum Sztuki

    59. KONIEC Prezentacje wykonala Agnieszka Zubik

More Related