160 likes | 324 Views
„Być jak Romcio i Julcia ”. Prolo g. ... Do nowej zbrodni pchają złości dawne,. „ Dwa rody, zacne jednako i sławne-. ... Tam, gdzie się rzecz ta rozgrywa, w Weronie. ... Plamiąc szlachetną krwią, szlachetne dłonie ...”. „Być jak Romcio i Julcia ”.
E N D
„Być jak Romcio i Julcia” Prolog ...Do nowej zbrodni pchają złości dawne, „Dwa rody, zacne jednako i sławne- ...Tam, gdzie się rzecz ta rozgrywa, w Weronie... ...Plamiąc szlachetną krwią, szlachetne dłonie...”
„Być jak Romcio i Julcia” Romeo i Benwolio – przyjaciele - dwóch ich było Lecz pomiędzy nich wkradła się Romea do Julii miłość, I pewnie każdy zgodzi się w tym słowie, Że gdzie diabeł nie może, to tam babę pośle.
„Być jak Romcio i Julcia” Romeo: Ona kocha, ale pieniądze. „Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla kup mi luby.” Ech, kobieto, puchu marny. Benwolio: To zakochaj się w innej, mało tego chodzi po ulicach? A tak w ogóle, nie wierz nigdy kobiecie. Ta twoja się zrobiła na rudo – czy widziałeś uczciwą kobietę z rudymi włosami?
„Być jak Romcio i Julcia” Benwolio: do siebie ...To okazja w sam raz dla Romea. ... Chór: ...Niezwykłym i nie lada sprytem opatrzony Poleciał precz, by Romea, co zmartwiony, Z udręki serca wyciągnąć za uszy, By mu chwilą rozrywki uspokoić duszę. ... Służący: U Kapuletów impreza. Mnie gości spraszać przyszło. Dużo tego. Wszystko dla jedynaczki. Piękne dobra w każdym względzie, lasy, gleba wyśmienita. Co za czynsze. To kobita! ...
„Być jak Romcio i Julcia” Kapulet: Do roboty, a żywo! Sprzątać mi tu, ustawiać stoły, donieść krzesła !!! Służący: Tak jest Jaśnie Panie!!
„Być jak Romcio i Julcia” Przyjaciółka: Co Ty taka smutna? Julia: A TY cieszyłabyś się, gdybyś miała wybrać męża? Tatuś mówił,że to bal nie dla idiotów....A tu.... Przyjaciółka: Nie zazdroszczę...Ale musisz się uśmiechnąć (wyjmuje czekoladę, po ilu kostkach Ty się uśmiechniesz???) Julia: Dzięki, Ty zawsze potrafisz podnieść na duchu. Przyjaciółka: Nie ma sprawy! Poczekaj zaraz przyniosę Ci coś do picia.
„Być jak Romcio i Julcia” Romeo: Jak nas tu złapią, krucho będzie. Benwolio: Nie pękaj. Możemy iść, ale czy nie interesuje Cię ta piękność, co siedzi na ławce? Nagle Romeo dostrzega Julię. Romeo: Benwolio, muszę ją poznać!
„Być jakRomcio i Julcia” Romeo: (Faktycznie) Przepięknie wyglądasz, gdy niebiańskie Twe spojrzenie kontrastuje z zalotnym uśmiechem (Podobasz mi się) Romeo: Dlaczego tak piękna dziewczyna siedzi sama? (Jesteś zajęta?) Julia: Dziękuję za komplement ( Ty mi też) Julia: Do tej pory wolałam siedzieć sama. (Jeszcze nie jestem zajęta!) Romeo: Widzę że masz czym oddychać! ( Co za kształty) Julia: A ty czym dotykać ! ( Precz z łapami) Romeo: Czyżbyś nie lubiła męskiego towarzystwa?(Dlaczego nie jesteś zajęta?) CHÓR : Nie wiedzieć jak długo trwałaby rozmowa, Gdyby nie przebudził ich dzwonek Sony Ericsona... Romeo: Nie śmiałbym nic zrobić, nic powiedzieć bez Twojej zgody, ale czy pozwolisz.... Julia: Lubię, ale nie każdego( Popatrz na nich) wskazuje na uczestników balu.
„Być jakRomcio i Julcia” Julia: Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo! Romeo: Rodzice mnie tak nazwali. Byłem zbyt mały, nie miałem na to żadnego wpływu.
„Być jakRomcio i Julcia” Chór: A na to Julia rzekła skromnie Romeo: (wyjmuje pierścionek) Jestem człowiek, sam własnych kaprysów się boję; Bezpieczniej zrobię, kiedy władzy się wyrzeknę, I oddam swój los pod Twoją opiekę. Julia: Jestem kobietą rządy nie należą do mnie, Wszakże będziesz moim mężem; ja do rady młoda. Co urządzisz, na to całym sercem zgoda!...
„Być jakRomcio i Julcia” Epilog Wzięli ślub, czy nie wzięli, oto jest pytanie? Lecz ja chętnie odpowiem Wam na nie, Tak, Romeo stanie przy swej żonie, I tym razem wcale nie po zgonie I choć wspaniały Szekspir, w grobie się przewraca, My się cieszymy, a jutro będziemy leczyć kaca. Za chwilę rozpocznie się bal ślubny, Ja zakończę mój monolog nudny A na pocieszenie ojcom Julii i Romea powiem fraszkę, która mądrość w sobie zawiera: „Że jakoby rok bez wiosny mieć chcieli, Ci którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli”.
„Być jakRomcio i Julcia” Kapulet: Poloneza czas zacząć!
„Być jakRomcio i Julcia”- to przedstawienie, które koło teatralne „Kropla” zaprezentowało na szkolnej Paradzie Zdolności’ 2007 oraz na Przeglądzie Działalności Teatralnej Dzieci i Młodzieży w Korycinie 29 marca 2007r.Prezentację przygotował: Łukasz Jakubowski rok szkolny 2006/2007