280 likes | 389 Views
Przechowane, odnalezione, wyszukane. Dyskusje o książkach (12). Dawna książka... czyli jaka?. Przechowane, odnalezione, wyszukane. Dyskusje o książkach (12).
E N D
Przechowane, odnalezione, wyszukane. Dyskusje o książkach (12)
Dawna książka... czyli jaka? Przechowane, odnalezione, wyszukane. Dyskusje o książkach (12)
Karta katalogowa Książnicy Cieszyńskiej. Jeden z 28 starych druków Książnicy z London jako miejscem wydania (Londra :13, Londres : 31, Londini : 12…) SD II 03123 Jones Stephen The history of Poland, from its origin as a nation to the commencement of the year 1795. To which is prefixed an accurate account of the geography and government of that country, and the customs and manners of its inhabitans...London : printed for Vernor and Hood... , 1795 .-VII, [3], 500, [16] s., [2] k. tabl. ; 8° Przyjrzyjmy się dawnej książce. Nie jest szczególnie stara, nikt też nie mówi o niej jako o wyjątkowym skarbie. Pochodzi z końca XVIII – czasu, zdetronizowany król Polski szedł na wygnanie, Cieszyn stanął murowany po pożarze, a w uprzemysłowionej Anglii nikomu jeszcze nie przychodziło do głowy, że do napędzania maszyn drukarskich można zaprząc koło wodne.
„Tablica” Strona tytułowa Tytuł Pieczęć właściciela (Józef Ignacy Kraszewski) Wgniecenie papieru – ślad po płycie miedzianej, z której odbito ilustrację i podpis Motto – poezja Adres wydawniczy
Książka na czasie. Starannie wydana. Z dobrą mapą rozbiorów Polski Teschen Także ślady tłoczenia z miedzianej płyty
Strona tytułowa CZCIONKA ANTYKWOWA Od strony tytułowej do przeglądania tekstu Czcionka gotycka Tytuł Wstęp Rozdział I Od tego słowa zacznie się następna strona Motto – poezja Oznaczenie składki Adres wydawniczy
Książka jak dziś: ze spisem treści i skorowidzem Nazwa, termin Zobacz na stronie... Dopowiedzenie, określnik
W innym miejscu (s. 28) jest taka cytata bibliograficzna: Dziś napisalibyśmy tak: Gottfried Lengnich: Ius publicum regni Poloni, vol. 1, Gedani : Wedel, 1765, p. 249. Komentarz Dziś napisalibyśmy tak: Bernard Connor: History of Poland…, London: D. Brown, 1698, vol. 2, p. 188-189. Cytat Cytata bibliograficzna
Książka Stephensa nie miała drugiego wydania i nie została przełożona na inne języki. W 1795 roku rozeszła się jednak nieźle (trudno się dziwić); znajdujemy ją w zbiorach wielu bibliotek europejskich i północnoamerykańskich. Gdyby dziś wydać ją po polsku i nie podać daty pierwodruku, wielu czytelników uznałoby ją za napisaną współcześnie. Przeglądając książkę, widzimy, że jest ukształtowana niemal identycznie jak naukowa lub popularnonaukowa książka współczesna. Czasem tylko znajdujemy osobliwość. Oto wskazówki dla introligatora, gdzie włożyć tablicę z portretem generała Kościuszki oraz mapę Polski. Co to oznacza? Ano, że każda książka była osobno oprawiana. Nabywca udawał się do rzemieślnika, który wykonywał oprawę na zamówienie. Ale jeśli chodzi o rozmieszczenie podstawowych składników tekstu, introligator wiedział, że ma słuchać autora.
Przykład oprawy, jaką zamówił sobie król Zygmunt August (1520-72): deski obciąg- nięte wołową skórą, z tłoczonymi złotem herbami Królestwa Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego: Orłem i Pogonią
Nie zawsze dawna książka jest tak czytelna... Wystawa „Książki, które stworzyły Europę”, Książnica Cieszyńska, 2010 r.
Miejsce na ręcznie malowany inicjał „C” Inicjał „N” ...choć na ogół jest piękna, nawet jeśli nie jest ręcznie zdobiona ani nawet ukończona...
...albo poważnie zniszczona. Widać układ tekstu we wczesnym druku: dwie szpalty i mnóstwo znaków oznaczających skróty, co dla drukarza stanowiło utrudnienie, ale kopiście znacznie ułatwiało pracę. Widać „nadpisany” nad szpaltami skrócony tytuł pracy. Badając starą książkę, staramy się przede wszystkim ustalić, jaki był jej tytuł. Widać też sposób, w jaki zszywano składki, tworząc zwięzy widoczne pod skórą grzbietu.
Ubytki w papierze można wypełnić. Ubytki w tekście pozostaną. Ta sama książka po oprawie (Ochrona i Konserwacja Cieszyńskiego Dziedzictwa Kulturowego). Widać ręczne zdobienia, które dopomagają czytelnikowi w orientacji, gdzie w tekście zaczyna się nowa myśl. Widać inicjał i skrót tytułu nad tekstem.
Inicjał Niczego tak chyba nie podziwiamy w dawnej książce jak inicjału, takiego jak to „S” w piętnastowiecznym rękopisie, prawdopodobnie florenckim. Na ogół wykonywał go malarz, a nie kopista przepisujący książkę. Jeśli malarz nie zdążył zabrać się do dzieła – bo np. nie został opłacony – to miejsce na inicjał pozostawało puste lub kopista wypełniał je małym znakiem litery (żeby artysta, który w ogóle nie zajmował się treścią książki i nie musiał jej rozumieć, nie wstawił czegoś błędnie).
Znak („sygnet”) drukarza Zaczynamy od znalezienia autora, tytułu i daty wydania. W rękopisach i najstarszych drukach dane te wplecione są często w tekst kolofonu na końcu tekstu. Ale nie dosłownie... Tu na podstawie kolofonu, w którym widać westchnienie drukarza, iż księga „wydrukowana najdokładniej w roku 1481 kończy się szczęśliwie”, jej podstawowe dane rekonstruujemy tak: Johannes Calderinus:Tabula auctoritatum et sententiarum bibliae, quae in Decretorum et Decretalium compilationibus solent induci, Speyer: Peter Drach der Mittlere, 1481
Sygnety drukarskie Znaki firmowe drukarzy z różnych ośrodków, tłoczących księgi w różnych językach w XV i XVI stuleciu
Commentarij a Philip- po Beroaldocondi tiinasinūaureū lucijapuleij. Tu mamy zaczątek karty tytułowej (druk pochodzi z Wenecji z 1501), ale do odczytania łacińskiego tekstu trzeba trochę cierpliwości ze względu na niejasny układ, brak wielkich liter w niektórych nazwach własnych, i zastępowanie um ligaturą ū. Chodzi o komentarz Filipa Beroalda do Złotego osła Lucjusza Apulejusza Karta jest pełna rękopiśmiennych notatek właścicieli i użytkowników książki. Najważniejszą z nich wskazujemy strzałką. BibliothecaScherschnickiana 1802
Modus modernus (styl nowoczesny): sposób komponowania tekstu w książce naukowej w XVI w. Zasadniczy tok wykładu umieszczony jest centralnie. Obudowuja go komentarze przejęte z notatek rękopiśmiennych i utrwalone przez drukarza. Dalej, na marginesie – dalsze komenatrze i przypisy. No i nowe notatki rękopiśmienne. Zwraca uwagę doskonałość proporcji.
Modus modernus oraz inicjały. Na oprawie widoczne klamry spinające okładki książki. Znak wskazuje istotne miejsca w tekście. Kolejność składek oznaczana literami alfabetu, a następnie cyframi. Tu: ceiii (3)
Wczesny (1523) druk Marcina Lutra z dobrze ukształtowaną kartą tytułową. Wśród danych wydawniczych umożliwiających identyfikację książki brakuje właściwie tylko nazwiska drukarza. Ramka, ozdobniejsza niż w większości prac Lutra, została wykonana techniką drzeworytu.
W XVII w. książka ma już prawie zawsze dobrze wyodrębnioną stronę tytułową. Problemem stają się długie tytuły, które dawniej nie mieściły się na karcie katalogowej. Dziś już nie korzystamy z kart katalogowych, ale bibliotekarze nadal skracają tytuł przy wprowadzaniu zapisu do katalogu. Karty tytułowe są często ozdobne. Może to wynikać z zastosowania ramki wokół tekstu, albo z wplecenia tekstu – nie złożonego czcionką, lecz wygrawerowanego na płycie i odbitego – w bogatą, emblematyczną ilustrację.
Na początku XIX w. nie następują jeszcze żadne zasadnicze zmiany w technice wytwarzania książki. Ale jako nośnik tekstu jest ona ukształtowana ostatecznie. I czytamy ją bez trudności.
„Dawna książka”… … może pochodzić nawet z lat 50-tych XX w. Na ogół jednak za prawdziwie dawne uważamy tzw. stare druki i rękopisy. Stare druki to książki wydane od początków drukarstwa w XV w. do 1850 r. (w Polsce tradycyjnie do roku1800). Rękopisy mogą być znacznie starsze niż stare druki, ale też przepisywanie książek nie ustało po wynalezieniu druku. W bibliotekach i archiwach mamy do czynienia z rękopisami, powstającymi aż do czasów upowszechnienia się komputera. Rękopisy ze zbiorów cieszyńskich: XVIII w. XV w.
XVII w. też bywa poręczny... Dziękuję za uwagę!