70 likes | 226 Views
Niecodziennik Ks. Jana. Jak to się zaczęło?. Niecodziennik " był dla licznych czytelników ks. Twardowskiego prawdziwą niespodzianką, odsłaniał bowiem zupełnie nowe oblicze Autora .
E N D
Jak to się zaczęło? Niecodziennik" był dla licznych czytelników ks. Twardowskiego prawdziwą niespodzianką, odsłaniał bowiem zupełnie nowe oblicze Autora. Książeczka ta, to przezabawny, niezwykły notatnik utrwalający w postaci krótkich anegdot obrazki z życia bliźnich (także tych w sutannach), wspomnienia i refleksje. Książeczka ta pełna jest przenikliwych obserwacji, serdecznego ciepła i zrozumienia dla ludzkich słabości, a przede wszystkim bezpretensjonalnego, nieodpartego komizmu.
Jeden z księży prefektów lubił pożartować: - Jeżeli postawię uczniowi dwójkę, to powie: >>niech księdza szlak trafi<<. Wole postawić mu piątkę i powiedzieć: >>niech ciebie szlak trafi<<
Przyszedł do mnie młody człowiek, którego porzuciła dziewczyna. Przyniósł napisany w rozpaczy wiersz, który kończył się w taki sposób: "Porzuciłaś mnie, małpo, zakochałaś się w innym i nie będziesz już leżeć ze mną w grobie rodzinnym".
Kiedy przebywałem na swojej pierwszej parafii w Żbikowie, widziałem co pewien czas jedną ze starszych pań leżącą krzyżem. Początkowo nie śmiałem spytać, wreszcie spytałem: - W jakiej intencji pani się modli? Odpowiedziała: - Modlę się w intencji kierowniczki zakładu spokojnej starości, żeby zdechła"
Świętej Pamięci Ksiądz Jan Twardowski [*]
Źródła: rozwojosobisty.wordpress.com soswnidzica.edupage.org ruda_parafianin.republika.pl www.twardowski.poezja.eu Autor: Mateusz Pelc