50 likes | 178 Views
Za ciężkie plecaki – Jak temu zaradzić?. Prezentacje przygotowały : - Patrycja Górska - Aleksandra Dąbrowska kl.2e. Przedstawiamy problem.
E N D
Za ciężkie plecaki –Jak temu zaradzić? Prezentacje przygotowały : - Patrycja Górska- Aleksandra Dąbrowska kl.2e
Przedstawiamy problem Wielu uczniów skarży się na ciężar swoich plecaków. Jest on przyczyną różnych chorób kręgosłupa u młodzieży. Skutki często widać w życiu dorosłym. Problem ten spotykamy w większości polskich szkół. Na tą sprawę narzekają również rodzice. Każdemu zależy przecież na dobru swoich pociech. Myślimy, że rozwiązanie problemu jest zależne głównie od woli dyrekcji i nauczycieli. Chcemy tylko mieć zdrowy kręgosłup i lekkie plecaki !
Co mówią o tym lekarze? Boczne skrzywienia kręgosłupa, zmiany w stawach kolanowych czy skokowych - to wszystko grozi uczniom, którzy noszą za ciężkie plecaki. Jak mówi ortopeda, dr Jacek Redko w rozmowie z reporterką RMF FM zmiany zwyrodnieniowe mogą się pogłębiać i dawać większe dolegliwości w dorosłym życiu. Wiele dzieci w drodze do szkoły pokonuje wiele kilometrów, dlatego problem ciężaru tornistra jest tak istotny - podkreśla Katarzyna Galewska z fundacji. A ortopedzi wskazują, że noszenie plecaka, który za dużo waży może skutkować późniejszymi wadami postawy i schorzeniami kręgosłupa. Jak zaznacza Galewska, na to, ile książek uczniowie przynoszą do szkoły powinni zwracać uwagę nie tylko rodzice, ale też dyrektorzy szkół i nauczyciele.
Co myślą rodzice? Długotrwałe noszenie tornistrów, których waga przekracza jedną czwartą masy ciała dziecka, powoduje wiele dolegliwości. Od bólu mięśni zaczynając, na poważnych wadach postawy kończąc. Noszenie ciężkich teczek jest ich główną przyczyną, ale niejedyną. Do powstania wad postawy dochodzi najczęściej w młodszych klasach, w starszych one się pogłębiają. Mówi Dorota Królikowska- mama jednej z uczennic. Mama Kamila z "piątki" uważa, że plecak syna jest za ciężki nawet dla niej. - A przecież pakujemy tylko książki, ćwiczeniówki, piórnik i kanapki. Żadnych niezbędnych rzeczy - zapewnia. - Kamil się nie skarży, ale czasem prosi o pomoc.
Jak rozwiązać problem? Rozwiązaniem mogłoby być zamontowanie szafek w szkołach. Nasuwa się, więc pytanie czy nie lepiej dać szkołom pieniądze na to by odciążyć kręgosłupy dzieci i nastolatków, które bardzo łatwo ulegają skrzywieniom i zaoszczędzić w ten sposób na kosztownej i bolesnej rehabilitacji i leczeniu. Często, bowiem kończy się to skomplikowaną interwencją chirurgiczna i długotrwałą rekonwalescencją. Fundusze i szafki w szkołach to jedno, a inną sprawą są wymagania nauczycieli, którzy twierdzą, ze każdy uczeń musi mieć swój podręcznik, a czy nie wystarczyłby jeden na dwoje uczniów siedzących w tej samej ławce? Dorośli wymagają wiele od młodych ludzi, ale sami często nie potrafią wykazać się odrobiną empatii, co szczególnie w przypadku pedagogów powinno być obowiązkiem. Książki moglibyśmy również zostawiać w klasach, a zabierać je do domu w razie potrzeby.