120 likes | 284 Views
Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Czaczu. „Świadkowie historii”. Wywiad z sołtysem. Wywiad z sołtysem wsi Karśnice.
E N D
Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Czaczu „Świadkowie historii”
Wywiad z sołtysem Wywiad z sołtysem wsi Karśnice. 1. Proszę się przedstawić. - Zbigniew Kędziora. 2.Czym się Pan obecnie zajmuje? - Jestem na rencie od 12 lat, również pełnię funkcje sołtysa wsi Karśnice. 3. Czy obecnie zawodowo bądź prywatnie kontaktuje się Pan z władzami gmini i na czym ten kontakt polega? - Tak - Biorę udział w Sesjach Rady miejskiej Gminy oraz załatwiam sprawy bieżące związane z naszą Wsią. 4. Czy jest Pan zadowolony z relacją władzami gminy? - Tak. 5. Czy ma Pan wpływ na podejmowane decyzje w gminie? - Nie. 6. Czy jest coś, co zmieniłby Pan w funkcjonowaniu gminy? - Więcej środków na utrzymanie dróg Gminnych. Podzielić Gminę na: a) Urząd Miejski Śmigla. b) Urząd Gminy Śmigiel.
Wywiad z panem Ireneuszem Snelą • WYWIAD Z PANEM IRENEUSZEM SNELĄ- OSTATNIM NACZELNIKIEM • 1.W jaki sposób zdobył Pan władzę i kiedy? • W czasach, o których rozmawiamy włodarzy gmin wybierały Rady Narodowe. Podobnie było w moim przypadku. Po rezygnacji poprzednika p. Józefa Cieśli na Sesji Na rodowej Miasta i Gminy w Śmiglu, jako jeden z dwóch kandydatów zostałem wybrany na stanowisko Naczelnika Miasta i Gminy. Formalnie minowanie nastąpiło z dniem 01 kwietnia 1988 roku przez Wojewodę Leszczyńskiego. • 2. Na czym polegała Pana praca? • Naczelnik Miasta i Gminy był przede wszystkim organem wykonawczym tzn. miał obowiązek realizacji zadań społeczno-gospodarczych wyznaczanych przez Radę. Inaczej mówiąc miał obowiązek zapewnić dochody budżetu gminy na poziomie uchwalonym przez radnych i wydatkować te środki zgodnie z wytycznymi Rady. Ponadto wykonywał wiele zadań z zakresu administracji państwowej przekazanych na szczebel gminy takich jak: ewidencja ludności i meldunki, wydawanie dowodów osobistych i praw jady, prowadzenie Urzędu Stanu Cywilnego, wydawanie pozwoleń na budowę prowadzenia części spraw z zakresu ochrony przeciwpożarowej i obronności. • 3. Czy ta praca sprawiała panu satysfakcje? • Tak ta praca sprawiała mi satysfakcje. Zawsze lubiłem i w dalszym ciągu lubię prace z ludźmi.
4. W jaki sposób kontaktował się Pan z mieszkańcami gminy? • Z mieszkańcami gminy spotykałem się na zebraniach wiejskich i komitetów osiedlowych. Uczestniczyłem w wielu zebraniach organizacji społecznych i zawodowych. Spotykałem się z pojedynczymi osobami i grupami osób, których sprawy były załatwiane przez gminę lub wymagały interwencji urzędników gminy. Okres mojego urzędowania był zbyt krótki, • aby pochwalić się jakimś spektakularnym namacalnym osiągnięciem. Był to okres wytężonej pracy polegającej w przeważającej mierze na kontynuowaniu inwestycji rozpoczętych przez moich poprzedników oraz zapewnieniu środków do ich kontynuacji. Największym wyzwaniem było przyjęcie i ukończenie planu zagospodarowania miasta i gminy. Doprowadzenie do porozumień z właścicielami gruntów pod śmietnisko gminne i załatwienie wszystkich formalno prawnych uzgodnień wymaganych do rozpoczęcia budowy. Wielkim moim osiągnięciem było doprowadzenie do zmiany mentalności urzędników gminy tzn. wprowadzenie nawyków i postaw przyjaznych do interesantów. • 5.Co uważa Pan za swój sukces a co za klęskę? • Jak już wspomniałem ja pełniłem funkcje naczelnika bardzo krótko, trochę dłużej niż 2 lata, bo do czerwca 1990 roku. W tej sytuacji nie bardzo widzę możliwość mówienia o sukcesach, czy porażkach, tym bardziej, ze obejmowałem stanowisko w połowie kadencji. • 6. Jak z perspektywy czasu wspomina pan tamte lata? • Prace w Urzędzie oraz na stanowisku naczelnika oceniam pozytywnie. Uważam, że wykonałem kawał dobrej roboty, z której wiele pożytku mieli mieszkańcy gminy. • 7. Jak zmieniły się urzędy? Czy urzędy SA bliżej obywateli, czy tez nie? • Na pytanie jak zmieniły się urzędy nie jest mi łatwo jednoznacznie odpowiedzieć. Przede wszystkim, dlatego, ze miałem nie wiele spraw do załatwienia. Zdecydowanie negatywnie oceniam brak możliwości załatwiania spraw w godzinach popołudniowych, czy w dni wolne od pracy. Za moich czasów przyjmowanie interesantów było w niektóre dni do godziny 17,00 a w pewnym okresie również w jedna sobotę miesiąca. Uważam, ze urząd jest dla nas mieszkańców gminy i powinien tak dostosować czas pracy, aby można było załatwić sprawę, bez konieczności zwalniania się z pracy.
Wywiad z panem Eugeniuszem Kurasińskim • WYWIAD Z DYREKTOREM CENTRUM KULTURY PANEM EUGENIUSZEM KURASIŃSKIM • 1.Czym się Pan zajmuje i na czym polega Pana praca? • Zgodnie ze statutem Centrum Kultury w Śmiglu stoję na czele tej gminnej instytucji kultury, kieruje jej działalnością i reprezentuję ją na zewnątrz. Ponieważ w chwili obecnej Centrum Kultury w swej strukturze posiada dawny dom kultury, miejską bibliotekę publiczną wraz z jej filiami w Czaczu, Starym Bojanowie i Nietążkowie oraz Gminne Centrum Informacji, to odpowiadam za pracę tych instytucji. W ramach swych obowiązków zawodowych jestem również redaktorem naczelnym miesięcznika lokalnego „Witryny Śmigielskiej” oraz koordynuję pracą Partnerstwa Lokalnego, którego Centrum Kultury jest Partnerem Wiodącym. W ramach działalności Partnerstwa ostatnio realizowane są na terenie naszej gminy trzy projekty finansowane z funduszy Unii Europejskiej: „Informatyka pod strzechy – bis”, „Język angielski kluczem do komunikacji – bis”, i „Koniec języka za przewodnika”. Jako menadżer kultury staram się wspólnie z innymi instytucjami, stowarzyszeniami i grupami nieformalnymi pozyskiwać fundusze na działalność statutową Centrum i wyżej wymienionych grup. • 2.Czy obecnie zawodowo i prywatnie kontaktuje się Pan z władzami gminy i na czym ten kontakt polega? • Z władzami gminy kontaktuję się tylko i wyłącznie w ramach swoich obowiązków zawodowych. • Kontakt ten polega na zdaniu relacji z prac w danym okresie realizowanych i uzgodnieniu szczegółów planowanych imprez kulturalnych, inwestycji, zakupów, remontów, budżetu Centrum ewentualnie jego modyfikacji.
3.Czy jest Pan zadowolony z władz gminy? • Ogólnie tak, chociaż zawsze mam świadomość tego, że władza gminy nie jest w stanie zaspokoić potrzeb mieszkańców naszej gminy w sferze kultury, którą ja reprezentuję. Ubolewam nad tym faktem, bo mam świadomość tego, że poprzez edukację kulturalną dzieci, młodzieży i dorosłych można bardzo pomóc w rozwoju osobowości i kreatywności mieszkańców gminy Śmigiel. • 4.Czy ma Pan wpływ na podejmowane decyzje w gminie? • Praktycznie nie dlatego, że ja reprezentuję instytucję realizującą politykę organizatora działalności kulturalnej w gminie, którym jest Rada Miejska Śmigla. Rada Miejska określa pewne zadania, które przyjmuje do realizacji władza wykonawcza gminy, czyli Pan burmistrz wraz z podległymi mu urzędnikami i dyrektorami zakładów, jednostek i instytucji. Przed podjęciem uchwał w sprawie budżetu gminy mogę jedynie zgłaszać swoje postulaty, które mogą być uwzględnione przez radnych, ale nie muszą. • 5.Czy jest coś co zmieniłby Pan w funkcjonowaniu gminy? • Gdybym miał możliwość na pewno więcej środków przeznaczyłbym na działalność kulturalną, bo jest udowodnione, że 1 zł zainwestowany w kulturę z czasem zwraca się kilkakrotnie. Mogę się jedynie pocieszyć tym, że podobne problemy i dylematy mają inni dyrektorzy takich instytucji jak nasza. Mam nadzieję, że z czasem w miarę poprawy ekonomicznej sytuacji w kraju więcej pieniędzy będzie przeznaczanych na kulturę.
Wywiady z rolnikami • Proszę się przedstawić. • Ogrodowczyk Leon. • Czym się Pan zajmował przed 1989 rokiem? • Byłem rolnikiem. • Czy wykonując swoją prace kontaktował się Pan z władzą gminy? • Kontaktowałem się przez 20 lat z władzami gminy. • Na czym polegała Pana praca z gminą? • Załatwiałem różne sprawy w gminie, z których byłem ogólnie zadowolony. • Czy były jakieś utrudnienia z kontaktem z gminą? • Nie miałem żadnych utrudnień. • Czy miał Pan wpływ na podejmowane decyzje? • Ogólnie to nie miałem wpływu. • Jak dzisiaj z perspektywy 20 lat wspomina Pan tamte czasy? • Tamte czasy wspominam z przyjemnością. • 8.Czy dzisiaj w jakiś sposób kontaktuje się Pan z gminą? • Jestem na emeryturze i kontakt z gminą jest w penym sensie ograniczony. • 9.Czy widzi Pan zmiany jakie nastąpiły dzięki działalności samorządu w ciągu 20 lat? • W pewnym sensie tak. • 10. Czy za sprawą czarodziejskiej różdżki przeniósłby się Pan w lata 80? • Przeniósłbym się. • Proszę się przedstawić. • Ogrodowczyk Roman. • 2.Czym się Pan zajmuje? • Jestem rolnikiem. • Czy obecnie zawodowo bądź prywatnie kontaktuje się Pan z władzami gminy? Na czym ten kontakt polega? • Nie kontaktuje się.
Wywiad z panią Dorotą Żurczak • WYWIAD Z PANIĄ DOROTĄ ŻURCZAK- prowadzącą aktualnie mały sklep, który otworzyła kilka lat temu. • 1.Skąd się wziął pomysł na otwarcie małego sklepu? • - Zaczęło się od tego ,że mój maż pracował ‘ za biurkiem’. Jednak to go w ogólne nie fascynowało czy jak to mówią: kręciło. Mój maż zawsze był naprawdę energicznym człowiekiem. Zawsze chciał coś robić… Chciał zacząć coś zupełnie innego. Ja mu w tym pomogłam. W końcu wyszło na to ,że zakładamy sklep. • 2.Jakie dochody przynosił sklep na początku? • - Na pewno nie były to jakieś wielkie zarobki na samym początku. Przecież sklep najpierw musiał się ‘ rozkręcić’… Powiem Wam tak, że z takiego małego sklepu nie można jakoś bardzo dużo zarabiać. Taki interes jest tak na utrzymanie domu. • 3.Czy kryzys o którym wiele się teraz mówi wpłynął w większym stopniu na handel? • -Zacząć teraz należy od tego, że wiele ludzi traci prace, więc klienci mają mniej pieniędzy niż kilka lat temu. Przez to i mniej kupują towar a to oznacza ze sklep nie sprzedaje tyle towarów co kiedyś. Zarabia mniej pieniędzy… To czas trudny dla wszystkich. Ale miejmy nadzieję, że ta sytuacja się poprawi. Przecież zawsze watro być optymistą • 4.Czy odczuła Pani skutki tego, że powstaje coraz więcej ‘ supermarketów’? • - Tak odczuwam tego skutki i to bardzo. Jeszcze kilka lat temu były supermarkety ale było ich bardzo mało. Jednak teraz wszędzie są zakładane supermarkety. • One prowadzą do tego, że takie małe sklepy, jak mój ( spożywczo- przemysłowy) po prostu zostają zamykane, gdyż nie przynoszą zysku. To jest największa ‘bolączka ‘ małych sklepów. Zresztą teraz jak każdy spojrzy na siebie i innych: to naprawdę większość z nas robi zakupy w supermarketach a nie w małych sklepach. Wiele małych sklepów właśnie przez duże supermarkety upadło. • 5. Mieszkamy w Czaczu. Ta miejscowość ‘słynie’ z sprzedawania artykułów używanych. • Mogłaby Pani coś opowiedzieć? • - Artykuły używane przyciągają wielu turystów. Także z całej Polski. W weekendy nie można spokojnie przejechać ulicą. Skoro jest tu więcej turystów czyli i nasz zarobek idzie w górę. Ponieważ turysta wstąpi do sklepu i coś raczej kupi. A jak wspominałam odwiedza nas bardzo dużo turystów. Szczerze mówiąc to oni naprawdę pomagają nam… A szczególnie latem gdy jest ciepło to turysta często z rodziną kupi coś na ‘ ochłodę’ • 6. Moim ostatnim pytaniem jest : Czy gdyby Pani miała znów zdecydować na otwarcie interesu, czy byłby to mały sklep spożywczo- przemysłowy? • - Nad odpowiedzią na te pytanie musiałabym się naprawdę dłużej zastanowić. • Oczywiście każdy biznes ma swoje wady i zalety. Ten również. Gdy chciałabym założyć znów sklep to musiałabym ‘zbilansować wady i zalety… Niestety teraz nie odpowiem na to pytanie. • Rozmawiała: Karolina Mikołajczak
Wywiad z panią Danutą Szybiak • WYWIAD Z PANIĄ DANUTĄ SZYBIAK- założycielką cegielni 20 lat temu • 1.Skąd się wziął pomysł na otwarcie cegielnie w tamtych czasach? • - Mój mąż przedtem pracował z cegielni. Zamknięto jedną a potem drugą. Nie było wyjścia. Trzeba było się na coś odważyć. Wspólnie z mężem postanowiliśmy, że otwarcie cegielni może nam dużo przynieść. Oczywiście wiedzieliśmy o tym, że napotkamy na wiele trudności ale mimo tego założyliśmy cegielnię. • 2. Jak wyglądało rozpoczęcie biznesu 20 lat temu? • - Początki były bardzo trudne. Też można brać pod uwagę to, że kiedyś nie było możliwości otrzymania pożyczki na rozpoczęcie biznesu. My (ja i mąż) musieliśmy wziąć wszystko pod zastaw, by nasz interes ruszył z miejsca. • 3. A jak to było z dochodami, które przynosiła cegielnia? • -Od razu nie było dużo pieniędzy. Z biegiem czasu jednak ta sytuacja się polepszyła. • Trzeba było pracować 4-5 lat by firma zaczęła przynosić w miarę duże dochody. • Niektórzy myślą, że jak się założy firmę od razu stanie się bogaczem. Tak nie jest. • Ja z mężem w cegielnie włożyliśmy wiele pracy i wysiłku. • 4.Wspomniała pani, że początki były bardzo trudne. Opowie Pani coś o tym … • - Oczywiście ,że opowiem… • To było tak ,że zaraz po założeniu cegielni musieliśmy płacić podatki. To zrobić było bardzo ciężko ponieważ na samym początki dochody jakie otrzymywaliśmy z tego interesu były bardzo małe. To właśnie było wtedy naszym dużym problemem. Ale jakoś wyszliśmy z tego ‘obronną ręką’. • 5.Teraz, gdy Pani chciałaby założyć interes to jak by Pani to rozpoczęła. Może Pani porównałaby to, kiedy Państwo zakładaliście cegielnię? • - Wydaje mi się, że teraz założenie, np. firmy czy biznesu jest o wiele łatwiejsze. • Można otrzymać pożyczkę na rozpoczęcie firmy. Można też się starać o otrzymanie dotacji unijnych. Kiedyś tego nie było. Jedynie pamiętam, że na samym początku dostaliśmy jakieś ‘małe’ pieniądze od gminy. To wszystko. Wszystko trzeba było robić na własna rękę. • Jeszcze jedno: teraz gdy otwiera się interes jest się zwolnionym na 3 lata od płacenia podatków. To naprawdę wielka ulga dla rozpoczynających biznes. • 6. Ostatnim moim pytaniem jest to: czy gdyby pani miała szansę, to czy zdecydowałaby się pani znów na założenie cegielni? • -Mmm… Naprawdę musiałabym się poważnie zastanowić. Wydaje mi się, że mogłabym jeszcze raz założyć jakąś firmę. Nie wiem, czy akurat cegielnię, ponieważ tyle jest teraz ciekawych pomysłów. Teraz to praktycznie można odważyć się na wiele rzeczy. Ale może znów założyłabym cegielnię? Niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytanie. • Na koniec chciałabym doradzić młodym ludziom: róbcie to co wam się naprawdę podoba. • Bardzo dziękuję za wywiad. Rozmawiała: Karolina Mikołajczak.
Wywiad z panem Wiktorem Snelą Część 1 http://www.youtube.com/watch?v=Z0ae2gLjMTg Część 2 http://www.youtube.com/watch?v=IPSNHVoHg-g
W skład Zespołu Projektowego wchodzą… Sandra Ratajczak 25.01.1994, 655186426/sandraratajczak@op.pl, klasa III b.g Weronika Biała19.06.1994, 655186411/weronika12342@op.pl, klasa III b.g Krzysztof Urbaniak 15.10.1994, 655186642/nowy65@gmail.com, klasa III b.g Agnieszka Janicka 13.01.1994, 785323931/agula00001@interia.pl, klasa III a.g Karolina Mikołajczak 20.10.1995, 726846246/m.karolina20@tlen.pl, klasa II a.g Martyna Jaśkowiak 17.07.1995, 655188591/martynkaczacz@wp.pl, klasa II a.g Wyrażamy zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie naszych danych osobowych przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, z siedzibą w Warszawie przy ul. Noakowskiego 10, w celach promocyjnych i informacyjnych programu Młodzieżowa Akcja Obywatelska – 20 lat później zgodnie z przepisami Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.) teraz i w przyszłości. Wiemy, że przysługuje nam prawo wglądu do naszych danych oraz do ich poprawienia, a także ewentualnego usunięcia.
W skład Zespołu Projektowego wchodzą… Wyrażamy zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie naszych danych osobowych przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, z siedzibą w Warszawie przy ul. Noakowskiego 10, w celach promocyjnych i informacyjnych programu Młodzieżowa Akcja Obywatelska – 20 lat później zgodnie z przepisami Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.) teraz i w przyszłości. Wiemy, że przysługuje nam prawo wglądu do naszych danych oraz do ich poprawienia, a także ewentualnego usunięcia. Milena Stryjakowska17.01.1995, 655180320/milenkaczacz@interia.pl, klasa II a.g Kinga Kobiałka22.11.1995, 691793653/kingusiaczacz@interia.pl, klasa II a.g Anna Lester 20.07.1995, 726620782/anusia2778@wp.pl, klasa II b.g Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Czaczu Ilona Konieczna 655180880/ilkon@poczta.onet.pl