100 likes | 413 Views
Po co jest muzeum?. Pochodzenie muzeum. Słowo muzeum wywodzi się z języka łacińskiego – musaeum . Utworzono je ze słowa greckiego – mouseion . Było to miejsce poświęcone Muzom, przybytek Muz. Kim były Muzy?
E N D
Pochodzenie muzeum • Słowo muzeum wywodzi się z języka łacińskiego – musaeum. Utworzono je ze słowa greckiego – mouseion. Było to miejsce poświęcone Muzom, przybytek Muz. • Kim były Muzy? • To greckie bóstwa, które patronowały różnym dziedzinom sztuki. Było ich dziewięć, np. Terpsychora patronowała tańcu, Urania – astronomii i geometrii, Klio – historii, Talia – komedii. • Muzeami określano także specyficzne starożytne ośrodki naukowe. Szczególnie znany był ośrodek, który założył Ptolemeusz I Soter w Aleksandii w 280 r. p.n.e.
Definicja muzeum • „Muzeum to instytucja gromadząca zbiory z różnych dziedzin sztuki, kultury, nauki i techniki.” (Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985, s.720). • „Muzeum jest instytucją nie obliczoną na zysk, pozostającą w służbie społeczeństwu i jego rozwoju, otwartą dla publiczności, mającą za zadanie gromadzenie, konserwowanie, badanie, rozpowszechnianie i wystawianie materialnych świadectw dotyczących człowieka i jego otoczenia.” (Żygulski Z., Muzea na świecie, Wstęp do muzealnictwa, Warszawa 1982, s.12).
Znane muzea w Polsce • Muzeum Narodowe w Warszawie • Muzeum Śląskie w Katowicach • Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie • Muzeum Karykatury w Warszawie • Narodowe Muzeum Sztuki w Łodzi • Muzeum Kaszubskie w Kartuzach • Muzeum Farmacji w Krakowie
Znane muzea na świecie • Luwr w Paryżu • Muzeum Żydowskie w Berlinie • Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Istambule • Ermitaż w Sant Petersburgu • Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie • Centre Georges Pompidou w Paryżu • Muzeum Archeologiczne w Iraklionie na Krecie
Problem do dyskusji • „Któż chodzi do muzeum? Malarz jakiś – częściej student szkoły sztuk pięknych lub uczeń szkół średnich – kobieta nie wiedząca, co zrobić z czasem, kilku miłośników – osoby, które przybyły z daleka i zwiedzają miasto – ale, poza tym, nikt prawie, choć wszyscy gotowi przysiąc na kolanach, że Tycjan czy Rembrandt to cuda, od jakich zbierają ich dreszcze. • Nie dziwi mnie ta nieobecność. Wielkie, puste sale obwieszone płótnami są odpychająco wstrętne i zdolne strącić na dno rozpaczy. Obrazy nie nadają się do tego, żeby je umieszczać jeden obok drugiego na gołej ścianie, obraz jest po to, aby ozdabiał wnętrze i był radością tych, którzy mogą z nim obcować. Tutaj wytwarza się tłok, ilość przytłacza jakość, arcydzieła liczone na tuziny przestają być arcydziełami.” (Witold Gombrowicz, „Dzienniki”)