280 likes | 468 Views
Słowo Życia. Grudzień 2008. „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 42). Wyrażają całe natężenie dramatu, jaki rozgrywa się w duszy Jezusa, wewnętrzne rozdarcie wywołane sprzeciwem Jego ludzkiej natury wobec śmierci, której chciał Ojciec.
E N D
Słowo Życia Grudzień 2008
Wyrażają całe natężenie dramatu, jaki rozgrywa się w duszy Jezusa, wewnętrzne rozdarcie wywołane sprzeciwem Jego ludzkiej natury wobec śmierci, której chciał Ojciec. Czy pamiętasz te słowa, które wypowiada Jezus w Ogrodzie Oliwnym? Nadają one sens Jego Męce, po której nastąpi zmartwychwstanie.
Ale Chrystus nie czekał do tego momentu, aby dostosować swoją wolę do woli Boga. Czynił to całe życie.
Jeżeli Chrystus tak postępował, tak samo powinien postępować każdy chrześcijanin. Ty też masz powtarzać w życiu:
Może dotychczas nie myślałeś o tym, choć byłeś ochrzczony, choć byłeś dzieckiem Kościoła.
Może to zdanie, które wypowiada się, kiedy już nic innego nie można zrobić, jest dla ciebie wyrazem rezygnacji? Ale nie taka jest jego prawdziwa treść.
Posłuchaj! W życiu możesz wybrać dwie drogi: albo kierować się wolą swoją, albo dobrowolnie wybrać pełnienie woli Boga.
W pierwszym wypadku czeka cię rozczarowanie, ponieważ będziesz chciał osiągnąć życiowe szczyty z pomocą swoich ograniczonych idei, swoich własnych środków, swych ubogich marzeń i własnych tylko sił.
Wcześniej czy później doświadczysz monotonii życia, któremu nie obca jest nuda, pustka, szarość, czasami rozpacz.
Twoje życie stanie się płaskie, nawet gdy będziesz usiłował uczynić je barwnym, i nigdy nie zaspokoi ono twych najgłębszych pragnień. Musisz to przyznać, nie zaprzeczysz! W końcu przyjdzie śmierć, która nie wywrze na nikim większego wrażenia: kilka łez, a potem bezlitosne, całkowite zapomnienie. Inne doświadczenie czeka cię, jeżeli także ty będziesz powtarzał:
Spójrz, Bóg jest jak słońce. Od tego słońca rozchodzi się wiele promieni, które otulają każdego człowieka. Są one dla niego wolą Bożą.
Chrześcijanin, a także każdy człowiek dobrej woli, został powołany, by zdążać w kierunku tego słońca, za światłem swego własnego promienia, różnego i odrębnego od innych. Zostanie w ten sposób zrealizowany zadziwiający plan, który Bóg specjalnie dla tego człowieka przeznaczył.
Jeżeli i ty będziesz tak czynił, poczujesz się wciągnięty w Bożą przygodę, o jakiej nigdy nawet nie marzyłeś. Zostaniesz aktorem i zarazem widzem czegoś wielkiego, co Bóg działa w Tobie, a poprzez ciebie – w ludzkości.
Wszystko co cię spotka: cierpienia i radości, łaski i nieszczęścia, sprawy ważne (sukcesy i powodzenie, nieszczęśliwe wypadki czy śmierć bliskich osób), sprawy mało znaczące (codzienne zajęcia domowe, praca w biurze czy w szkole) wszystko, wszystko nabierze nowego znaczenia, ponieważ wszystko podarował ci Bóg, który jest Miłością.
On pragnie, albo dopuszcza każdą rzecz dla twego dobra. I jeżeli będziesz w to wierzył, zobaczysz oczyma duszy złotą nić łączącą wydarzenia i sprawy, układającą się we wspaniały wzór, który właśnie jest planem, jaki Bóg ma wobec ciebie.
Może cię ta perspektywa pociąga. Może szczerze pragniesz nadać głębszy sens swojemu życiu. A więc posłuchaj. Powiem ci, kiedy masz czynić wolę Bożą:
Przeszłość minęła i już jej nie zawrócisz. Nie pozostaje ci nic innego, jak pozostawić ją miłosierdziu Bożemu. Przyszłości jeszcze nie ma. Będziesz ją przeżywał, kiedy nadejdzie. W ręku masz tylko chwilę obecną. I w niej masz się starać, by realizować słowa:
Kiedy jesteś w podróży – a życie jest właściwie podróżą – siedzisz spokojnie na swoim miejscu. Nie przychodzi ci do głowy chodzić wzdłuż wagonu tam i z powrotem. Takiego podróżnego przypomina ktoś, kto żyje tylko myślą o przyszłości, której jeszcze nie zna, albo o przeszłości, która nigdy nie wróci.
Czas sam płynie. Trzeba trzymać się mocno teraźniejszości, a wypełnimy to, co do nas należy. Zapytasz: ale w jaki sposób odróżnić wolę Bożą od własnej? Nietrudno jest poznać, jaka jest wola Boża, kiedy żyjemy chwilą obecną. Wskażę ci sposób.
Wsłuchaj się w swoje wnętrze: odzywa się tam delikatny głos, może często przez ciebie zagłuszany i już prawie niesłyszalny. Ale wsłuchaj się: to głos Boga. To on ci mówi, że teraz jest czas na naukę, na pracę, by komuś pomóc, by przezwyciężyć pokusę albo wypełnić obowiązki chrześcijanina czy obywatela.
\ Ten głos zaprasza cię do słuchania kogoś, kto mówi do ciebie w imieniu Boga, do tego, byś z odwagą stawił czoła trudnym sytuacjom.
Wsłuchaj się: nie uciszaj tego głosu, jest on najcenniejszym skarbem jaki posiadasz. Idź za nim!
I wtedy, chwila po chwili, będziesz tworzyć swoją historię, która będzie historią ludzką i boską zarazem, ponieważ będziesz ją tworzył we współpracy z Bogiem. I zobaczysz cuda: zobaczysz, co może zdziałać Bóg w człowieku, który swoim życiem mówi:
„Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” “Parola di Vita”, pubblicazione mensile del Movimento dei Focolari. Testo di: Chiara Lubich (8/1978) Grafica di Anna Lollo in collaborazione con don Placido D’Omina (Sicilia - Italia)