580 likes | 769 Views
Doktryna wolności słowa we współczesnych demokracjach liberalnych. Wykład nr 5 Swoboda wypowiedzi historycznej. Negacjonizm. dr Michał Urbańczyk mur@amu.edu.pl Katedra Doktryn Polityczno-Prawnych i Filozofii WPiA UAM Poznań.
E N D
Doktryna wolności słowa we współczesnych demokracjach liberalnych Wykład nr 5 Swoboda wypowiedzi historycznej. Negacjonizm • dr Michał Urbańczyk • mur@amu.edu.pl • Katedra Doktryn Polityczno-Prawnych i Filozofii WPiA UAM Poznań
Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia. Evelyn Beatrice Hall Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. George Orwell
Tematem niniejszej wykładu jest zagadnienie granic wolności słowa we współczesnych demokracjach liberalnych w odniesieniu do szczególnego typu wypowiedzi, jakimi są wypowiedzi historyczne.
Negacjonizm Czy – a jeśli tak, to w jakim stopniu – zasady leżące u podstaw demokracji liberalnej (w kwestii swobody wypowiedzi są to reguły konstytucyjne ukształtowane na bazie liberalnej doktryny wolności słowa) pozwalają na ingerencję państwa w postaci ograniczeń w rozpowszechnianiu określonych poglądów i opinii dotyczących wydarzeń historycznych.
Cechami charakterystycznymi wypowiedzi historycznych, którymi będziemy się zajmować jest po pierwsze to, iż mają kontrowersyjny charakter. Po drugie, ich rozpowszechnianie podlega regulacjom prawnym w postaci przepisów karnych. Po trzecie wreszcie, towarzyszy im element polityczny bądź ideologiczny.
Odpowiedź na pytanie, które wypowiedzi historyczne są na tyle sporne, aby można odmówić im ochrony, wynikającej z zakresu wolności słowa, powinna wskazywać te, które kwestionują prawdziwość faktów historycznych o fundamentalnym znaczeniu dla współczesnej cywilizacji zachodniej (euroatlantyckiej).
Czym innym jednak wydaje się odmienna interpretacja określonych faktów i zdarzeń z przeszłości. Sama rewizja dotychczasowych twierdzeń jest przyczyną niewystarczającą. Istotny jest cel i sposób, w jaki ta rewizja historii zostaje przeprowadzona.
Wydarzenia historyczne mogą być reinterpretowane na nowo w sposób niezgodny z warsztatem historyka. Dzieje się tak, gdy pomija się dotychczas zebrane dowody, które nie pasują do stawianej tezy. Groźne wydają się wypadki, gdy reinterpretacji towarzyszą przekonania polityczne lub ideologie, wykluczone z dyskursu publicznego, przykładowo totalitaryzm czy rasizm.
negacja zbrodni popełnionych w przeszłości – negacja Holokaustu (negacjonizm), negacja masakry Ormian z pocz. XX wieku, zaprzeczanie innym zbrodniom popełnionym przez totalitarne reżimy: kłamstwo katyńskie, zaprzeczanie japońskim zbrodniom wojennym.
Negacjonizm nakaz pojmowania pewnych wydarzeń historycznych w określony sposób – prawo wymusza niejako jedyną dopuszczalną interpretację pewnych wydarzeń historycznych. W tym kontekście należy wskazać francuskie przepisy, które nakazują używać w stosunku masakry Ormian określenia „ludobójstwo” oraz francuską ustawę nakazującą określanie niewolnictwa „zbrodnią przeciwko ludzkości”.
Negacja Holocaustu Negacjonizm, czyli negacja Holocaustu (z j. ang. Holocaust Denial; w Polsce używa się także terminu „kłamstwo oświęcimskie” na określenie przestępstwa z art. 55a ustawy o IPN) jest zespołem przekonań, które odnoszą się do Holokaustu. Wedle interpretacji negacjonistycznej, zdarzenie historyczne, jakim był Holokaust (rozumiany jako zagłada Żydów w czasie II wojny światowej), w ogóle nie miał miejsca lub też jego przebieg miał zupełnie inny charakter od tego, jaki prezentuje to współczesna historiografia (negacjoniści starannie podkreślają swoją „opozycyjność” wobec głównego nurtu historiografii).
Negacjoniści chętniej określają się jako rewizjoniści, zaś swoje przekonania nazywają mianem rewizjonizm (przykładowo jedna z organizacji negacjonistycznych nazywa się Instytut Rewizji Historycznej – Institute for Historical Review), co jednak musi budzić uzasadnione kontrowersje.
Wyraźnie lub w sposób domniemany w pracach negacjonistów zaprzecza się następującym ugruntowanym tezom i faktom historycznym dotyczącym Holocaustu: • rząd III Rzeszy Niemieckiej miał program (to znaczy działał celowo i z premedytacją) mający na celu fizyczną eksterminację Żydów;
w czasie rządów nazistowskich w latach 1933 – 1945 około 6 milionów osób narodowości żydowskiej z całej Europy zostało w sposób systematyczny zabitych przez Niemców oraz ich wojennych sprzymierzeńców; • narzędziami masowej eksterminacji były komory gazowe, znajdujące się w obozach śmierci.
Negacjonizm Powyższym przekonaniom towarzyszy z reguły przeświadczenie, że współczesne pojmowanie Holokaustu jest wynikiem żydowskiej intrygi mającej na celu uzyskanie przez Izrael jak największych profitów finansowych. Z tego względu negacja Holokaustu jest uważana za kolejną pseudoteorię, której źródeł szukać należy w antysemityzmie i rasizmie.
Negacja masakry Ormian Przez bardzo długi czas państwo tureckie zaprzeczało, by doszło do jakiejkolwiek zbrodni. Oficjalna wykładnia zdarzenia prezentowana przez władze tureckie przeczyła, jakoby doszło do jakiegokolwiek zbrodni, zaś działania skierowane przeciw Ormianom były wynikiem toczącej się wojny.
Masakra Ormian dokonana przez Turcję w czasie pierwszej wojny światowej uważana jest przez część badaczy za pierwsze ludobójstwo popełnione w XX wieku. Niektórzy badacze szacują, że zginęło wtedy od 600.000 do 1.500.000 Ormian. Największe natężenie akcji eksterminacyjnej miało miejsce w latach 1915-1916. Jeśli do tego dodać ofiary masakr z lat 1895-1896 i 1909 roku, liczba zabitych zbliża się do 2.000.000
Pozytywne aspekty francuskiego kolonializmu 23 lutego 2005 roku francuskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło ustawę o cywilizacyjnych aspektach kolonializmu. Zgodnie z art. 4 ustawy programy szkolne powinny uwzględniać w szczególności pozytywną rolę, jaką odegrała obecność francuska na terenach zamorskich, w tym w Afryce Północnej (zwłaszcza biorąc pod uwagę edukację i program kształcenia na terytoriach podbitych przez Francję). Przepis ten stał się przyczyną poważnych napięć na arenie międzynarodowej, wywołał kolejne debaty na tematy historyczne oraz był pretekstem do wybuchu zamieszek na przedmieściach francuskich miast.
Pozytywne aspekty francuskiego kolonializmu Przede wszystkim należy bliżej przyjrzeć się motywacji, jaką kierował się francuski ustawodawca przy uchwalaniu tej ustawy. Jej celem było swego rodzaju podziękowanie tym społecznościom, które uczestniczyły w konfliktach zbrojnych, walcząc za Francję. Chodziło tu głównie o tak zwanych harkis, czyli Arabów służących we francuskiej kolonialnej policji i wojsku, którzy w czasie wojny o niepodległość Algierii stanęli po stronie Francji. Po przegranej wojnie jedynie cześć z nich mogła wyemigrować do metropolii. Szacuje się, iż na około 200.000 harkis walczących po stronie Francji, aż 130.000 zostało pozostawionych w Algierii, gdzie jako zdrajcy zostali zabici.
Niewolnictwo zbrodnią przeciwko ludzkości 10 maja 2001 roku parlament francuski przyjął ustawę (la LoiTaubira), w której atlantycki handel niewolnikami oraz samo niewolnictwo zostały zdefiniowane jako zbrodnią przeciwko ludzkości. Jednocześnie potomkowie niewolników otrzymali prawo do obrony pamięci o niewolnictwie i czci swoich przodków. Każdy, kto zaprzeczałby lub minimalizował te zbrodnie może zostać pozwany do sądu.
Niewolnictwo zbrodnią przeciwko ludzkości Regulacje prawne nakazujące używanie określonej terminologii wobec historycznych zjawisk pojawiają się także na arenie międzynarodowej. Przykładem tego mogą być ustalenia Światowej Konferencji Przeciw Rasizmowi, Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i Związanej z Nimi Nietolerancji, która odbyła się w dniach 31 sierpnia – 8 września 2001 roku w Durbanie. W ust. 13 deklaracji końcowej konferencji durbańskiej stwierdzono, iż niewolnictwo i handel niewolnikami są zbrodnią przeciw ludzkości i zawsze powinny były być tak postrzegane
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Swobody wypowiedzi dotyczy art. 10 Konwencji, zgodnie z którym Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Jednocześnie zastrzeżono, iż nie wyklucza to praw Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych i kinematograficznych.
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Ustęp 2 stanowi, iż korzystanie z tych wolności pociąga za sobą odpowiedzialność i może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłócenia porządku lub przestępstwa, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej.
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Organy strasburskie dostrzegały złożoność skarg dotyczących naruszeń art. 10, ze względu na fakt, iż w europejskim systemie nie można poszukiwać ochrony dla wolności opinii zagrażających istocie społeczeństwa demokratycznego. Stanowi o tym art. 17 Konwencji: żadne z postanowień niniejszej Konwencji nie może być interpretowane jako przyznanie jakiemukolwiek Państwu, grupie lub osobie prawa do podjęcia działań lub dokonania aktu zmierzającego do zniweczenia praw i wolności wymienionych w niniejszej Konwencji, albo ich ograniczenia w większym stopniu, niż to przewiduje Konwencja
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka W rezultacie Europejska Komisja Praw Człowieka za niedopuszczalną uznała skargę członków partii politycznej, których skazano w Holandii za rozpowszechnianie ulotek nawołujących do deportacji z kraju wszystkich kolorowych imigrantów, a którzy zarzucili naruszenie ich prawa do swobody wypowiedzi. Komisja** uznała, iż skarżący zmierzają w istocie do użycia art. 10 dla uzyskania na mocy Konwencji podstawy dla prawa podjęcia takich działań, które są sprzeczne z literą i duchem Konwencji, a które to prawo, gdyby zostało przyznane, przyczyniłoby się do zniweczenia praw i wolności zawartych w tejże Konwencji ** Jeden z organów ustanowionych przez Konwencję, zlikwidowany na mocy Protokołu Nr 11 z 1994 roku.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w swojej działalności orzekał w sprawach związanych z ograniczeniami wypowiedzi historycznych. Podkreślić należy, iż Europejski Trybunał Praw Człowieka, mając na uwadze właśnie art. 17 Konwencji, konsekwentnie odmawia uznania prawa do rozpowszechniania poglądów negacjonistycznych. Stoi on na stanowisku, iż Konwencja nie może uzasadniać ani usprawiedliwiać żadnych czynów, które stoją w sprzeczności z prawami i wolnościami deklarowanymi w Konwencji.
Wolność słowa nie może być usprawiedliwieniem dla propagowania negacji zbrodni przeciwko ludzkości, a powoływanie się na nią przy rozpowszechnianiu tego typu wypowiedzi byłoby sprzeczne z duchem i istotą Konwencji, ponieważ stanowiłoby to obrazę fundamentalnych zasad w niej zawartych. Zasada ta była powtarzana kilkakrotnie w późniejszych orzeczeniach. Trybunał jest jednako wiele bardziej ostrożny w stosunku do innych wydarzeń historycznych i wypowiedzi z nimi związanych. Garaudy przeciwko Francji (decyzja z dnia 24 czerwca 2003 roku o niedopuszczalności skargi nr 65831/01) [online], Europejski Trybunał Praw Człowieka, [dostęp 17.03.2007], dostępne w Word Wide Web:http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view.asp?item=1&portal=hbkm&action=html&highlight=garaudy&sessionid=39925610&skin=hudoc-en.
W orzeczeniu z 23 września 1998 roku w sprawie Lehideux i Isorni przeciwko Francji Komisja musiała odpowiedzieć na pytanie: czy konieczna i uzasadniona była ingerencja państwa i uznanie za publiczną obronę zbrodni wojennych anonsu prasowego przedstawiającego w pozytywnym świetle niektóre działania marszałka Pétaina. Sprawa dotyczyła ogłoszenia, które ukazało się w gazecie „Le Monde” z 13 lipca 1984 roku, zatytułowanego „Francuzi, macie krótką pamięć!”.
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Ogłoszenie (autorstwa prezesa Krajowego Stowarzyszenia Pétain-Verdun i prezesa Stowarzyszenia Obrony Pamięci Marszałka Pétaina). W jego tekście wielokrotnie powtarzał się zwrot: „Francuzi, macie krótką pamięć!” i pytanie: „Czy zapomnieliście?". Jego treść w chronologicznym porządku przedstawiała główne etapy działalności publicznej marszałka Pétaina w okresie od 1916 do 1945 roku i podkreślała, że jego działalność była korzystna dla Francji, również w okresie rządów Vichy.
W reakcji na publikację jedno z francuskich stowarzyszeń kombatanckich złożyło, przeciwko gazecie oraz autorom ogłoszenia, doniesienie o przestępstwie pochwalania zbrodni kolaboracji. Według stowarzyszenia kombatantów celem publikacji była próba usprawiedliwienia działalności politycznej marszałka Pétaina jako szefa państwa Vichy w latach 1940-1944. Autorzy ogłoszenia zaprzeczyli, aby chodziło im o pochwalanie kolaboracji z wrogiem, przyznając jednocześnie, iż działali w celu rehabilitacji marszałka i rewizji wyroku z 1945 roku oraz wskazali, iż anons był głosem w ramach publicznej debaty historycznej
Niezwykle istotne jest, iż Komisja uznała w tej w sprawie, że doszło do naruszenia art. 10, a ingerencja państwa nie była konieczna w rozumieniu przepisów Konwencji. Komisja w orzeczeniu podkreśliła znaczenie historycznej debaty w demokratycznym społeczeństwie, także na temat osoby publicznej, o której mogą być wyrażane rozmaite opinie. Odrzucono zarzut o przemilczeniu i niezdystansowaniu się do niektórych działań rządu Vichy (chodziło o akty prawne wymierzone przeciwko francuskim Żydom, stanowiące podstawę ich wywiezienia do obozów).
Granice wypowiedzi historycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Podkreślono, iż pochwała faszyzmu, podobnie jak podważanie innych wartości podstawowych dla Konwencji, nie jest objęta ochroną art. 10. Choć autorzy ogłoszenia potępili zbrodnie hitlerowskie, przemilczeli jednak bezpośrednią odpowiedzialność marszałka. Za ważniejsze od tego uznano jednak okoliczność, iż anons dotyczył fragmentu niezwykle trudnego i bolesnego historii Francji (polityka kolaboracji z nazistowskimi Niemcami). Nawet jeśli wypowiedzi zawarte w ogłoszeniu mogły prowadzić do ponownego otwarcia sporu i powrotu pamięcią do cierpień z przeszłości, stanowi to część wysiłku, który każdy kraj musi podjąć, aby umożliwić otwartą i pozbawioną emocji dyskusję na temat własnej historii. Skazanie autorów publikacji było nieproporcjonalne w stosunku do ich czynu i jako takie nie było konieczne w demokratycznym społeczeństwie.
Negacja Holokaustu w polskim prawie W Polsce negowanie Holokaustu (kłamstwo oświęcimskie) jest karane od chwili wejścia w życie ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 1998 r., Nr 155, poz. 1016 z późn. zm). Regulacja ustawowa przyjęta w Polsce jest odmienna od podobnych przepisów w systemach prawnych innych państw.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Wynika to przede wszystkim z innych doświadczeń historycznych naszego kraju aniżeli pozostałych państw, które zdecydowały się umieścić w swoim porządku prawnym przestępstwo negacji Holokaustu. Zgodnie z art. 55 ustawy kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Przestępstwo to określić można jako przestępstwo przeciwko pamięci narodowej. Do tej kategorii można zaliczyć także przestępstwa określone w tzw. dekrecie sierpniowym – dekrecie z dnia 31 sierpnia 1944 roku o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcaniu się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego
Negacja Holokaustu w polskim prawie Art. 55 zawiera odwołanie do art. 1 ust. 1 ustawy, który mówi o: – w ppkt a): zbrodniach nazistowskich, komunistycznych, innych przestępstwach stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne,
Negacja Holokaustu w polskim prawie – w ppkt b): o innych represjach popełnionych z motywów politycznych, jakich dopuścili się funkcjonariusze polskich organów ścigania lub wymiaru sprawiedliwości albo osoby działające na ich zlecenie, a ujawnionych w treści orzeczeń zapadłych na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. z 1991, Nr 34, poz. 149, z późn. zm.).
Negacja Holokaustu w polskim prawie Art. 2 ustawy definiuje pojęcie zbrodni komunistycznych, zgodnie z którym są to czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od dnia 17 września 1939 roku do dnia 31 grudnia 1989 roku, polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie ich popełnienia.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Terminy zbrodnie przeciwko pokojowi,zbrodnie przeciwko ludzkości oraz zbrodnie wojenne zdefiniowano w prawie międzynarodowym, w szczególności w przepisach powszechnie nazywanych prawem norymberskim. W tym miejscu należy dodać, iż w dniu 9 grudnia 1948 roku została uchwalona w Nowym Jorku przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Zgodnie z art. II Konwencji, który definiuje pojęcie zbrodni ludobójstwa, jest to którykolwiek z następujących czynów, dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich: zabójstwo członków grupy, spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy, rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego, stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy, przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy
Negacja Holokaustu w polskim prawie Pozostaje problem zdefiniowania pojęcia zbrodni nazistowskich. Nie jest to pojęcie nieznane prawu międzynarodowemu czy polskiemu. Pomimo braku definicji w ustawie oraz braku odniesienia w tym względzie do prawa międzynarodowego, posiłkować się należy w tym względzie art. VI statutu trybunału norymberskiego, który określając zbrodnie przeciwko pokojowi, wojenne i przeciwko ludzkości, wskazuje, iż władny będzie sądzić i karać osoby, które, działając w interesie państw Osi Europejskiej bądź osobiście, bądź jako członkowie organizacyjpopełniły jakiekolwiek z (…) przestępstw [zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni wojennych, zbrodnie przeciwko ludzkości].
Negacja Holokaustu w polskim prawie Jak widać z powyższych rozważań, art. 55 ustawy dotyczy nie tylko negacji Holokaustu. Kryminalizuje on także tak zwane kłamstwo katyńskie. Termin ten jest pewnym skrótem myślowym, gdyż chodzi tu nie tylko o jedną zbrodnię ludobójstwa popełnioną wobec oficerów Wojska Polskiego – jeńców wojennych Związku Radzieckiego, ale o wszystkie zbrodnie popełnione przez reżim komunistyczny.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Dobrem chronionym przez art. 55 ustawy jest prawda historyczna o najpoważniejszych zbrodniach. Odnosząc się do strony przedmiotowej przestępstwa, należy wskazać, iż zaprzeczanie zbrodniom, o których mowa w art. 1 ust. 1 ustawy, ma miejsce jeżeli spełniono dwie przesłanki: nastąpiło to wbrew faktom oraz dokonano je publicznie. Pierwszy warunek jest spełniony, gdy zaprzeczanie nastąpiło wbrew faktom nie budzącym wątpliwości, ustalonym w drodze badań naukowych lub w drodze procesów sądowych. Dotyczy to zarówno generalnego zaprzeczenia popełnienia zbrodni w ogóle, jak i też zaprzeczania konkretnym zbrodniom, których popełnienie zostało ustalone w sposób na tyle pewny, że ustalenie to stało się częścią świadomości powszechnej
Negacja Holokaustu w polskim prawie Przestępstwo kłamstwa oświęcimskiego jest przestępstwem formalnym, co oznacza, iż nie jest uzależnione ani od przekonania odbiorców, że określona zbrodnia miała miejsce, ani nawet od zasiania wątpliwości co do tego, czy została popełniona. W doktrynie (np.. Bojarski, Radecki, Pozakodeksowe Prawo Karne)wskazuje się na powszechny charakter przestępstwa z art. 55 ustawy. Oznacza to, iż może ono zostać popełnione przez każdego, niezależnie od jego obywatelstwa
Negacja Holokaustu w polskim prawie Jeżeli chodzi o stronę podmiotową kłamstwa oświęcimskiego, to według Bojarskiego i Radeckiego można je popełnić jedynie umyślnie. Znamię „wbrew faktom” wskazuje natomiast, iż może być ono popełnione tylko z zamiarem bezpośrednim, tzn. sprawca musi znać fakty i chcieć im zaprzeczyć, nie wystarczy, aby godził się na to, że zbrodniom zaprzecza wbrew faktom. Sprawca popełnia przestępstwo tylko wtedy, gdy ma świadomość, że fakty, którym przeczy, zostały ustalone w sposób niewątpliwy.
Negacja Holokaustu w polskim prawie Według autorów Pozakodeksowego Prawa Karnego kłamstwo oświęcimskie nie ma charakteru kierunkowego, co sprawia, iż nie jest konieczne udowodnienie, że sprawca działał w celu narzucenia odbiorcom swego punktu widzenia za zbrodnie, którym zaprzecza.
Negacja Holokaustu w polskim prawie W pierwszym procesie dotyczącym kłamstwa oświęcimskiego o popełnienie tego przestępstwa oskarżono historyka Uniwersytetu Opolskiego dr. Dariusza Ratajczaka. W 1999 roku wydał on we własnym zakresie publikację Tematy niebezpieczne. W jej treści referował między innymi poglądy negacjonistów, szczegółowo przedstawiając między innymi tezy raportu Leuchtera, to jest opinie o rzekomej nieprzydatności komór gazowych przy eksterminacji więźniów w Oświęcimiu, opinie wedle których więźniowie w obozie umierali na skutek niedożywienia, chorób i epidemii oraz wycieńczającej pracy, opinie dotyczące przeznaczenia pieców krematoryjnych i cyklonu B (według negacjonistów służyć on mógł jedynie do dezynfekcji).
Negacja Holokaustu w polskim prawie W reakcji na powyższe Ratajczaka zwolniono dyscyplinarnie z Uniwersytetu (otrzymał zakaz wykonywania zawodu nauczyciela na trzy lata). Prokurator oskarżył go o zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim. Oskarżony stanął na stanowisku, iż jedynie referował poglądy negacjonistyczne, jednakże sąd odrzucił jego linię obrony ze względu na fakt, iż w broszurze zabrakło jakichkolwiek komentarzy autora odnośnie prawdziwości przedstawianych tez.